Pierwszy tom kolekcji "Ciemna Strona Marvela" poświęcony jest postaci równie groźnej co ikonicznej. Mowa oczywiście o arcywrogu Spider-Mana Venomie. Album zawiera trzy historie - "Przed sądem", "Licencja na zabijanie" i "Znak szefa". W każdej z nich dostajemy jakiś gościnny występ, mamy zatem Daredevila, Spider-Mana, ale i Ghost Ridera. Album ten serwuje nam swoistą zmianę paradygmatu bo Venom niejako staje po stronie dobra i w służbie rządu USA musi zająć się pewnymi zakapiorami. Robi to oczywiście w swoim okrutnym i pełnym sarkazmu stylu. Przyznam, że całkiem to zabawne, ale czuć tu ducha lat '90. Humor może być dziś już słabo zrozumiały, a chwilami rzecz jest mocno przegadana. Jednak wolę jak akcja toczy się za pomocą obrazu, a nie serwuje się nam przydługie ekspozycje. Ale i tak wyszło na plus.
Pierwszy Mutant Przybywa
X-Men. Era Apocalypse’a czy jak ktoś woli oryginalne nazewnictwo Age of Apocalypse, największy mutantowy event w dziejach, w końcu pojawił się na polskim rynku. A przynajmniej jego pierwszy tom, dopiero wprowadzający nas w całe wydarzenie. Jest się jednak z czego cieszyć, bo opowieść ta to jeden z kamieni milowych dziejów X-Men i przy okazji kawał świetnego komiksu, stanowiącego kwintesencję przygód marvelowskich mutantów z lat 90. XX wieku.
Wszystko zaczyna się od śmierci profesora X. Wydarzenie to sprawia, że jego syn Legion – niezwykle potężny mutant cierpiący na rozdwojenie jaźni – podejmuje się ocalenia ojca. W tym celu, jak wielu przed nim, postanawia cofnąć się w czasie, co wywołuje nieoczekiwane skutki. Charles Xavier ginie z jego ręki, losy X-Men zmieniają się, a światem zaczyna rządzić pierwszy mutant – Apocalypse. Jego tyrania zmienia naszą planetę w ruiny, w których kryje się Magneto wraz ze swoją grupą wojowników. To on stanowi jedyny łącznik tej rzeczywistości z czasami, jakie znamy i od niego będą zależeć losy przyszłości…
https://planetamarvel.net/x-men-era-apocalypsea-01-swit-recenzja/