Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński4
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ena Kielska
3
5,8/10
Pisze książki: literatura piękna, informatyka, matematyka
ur. 3 lutego w Sosnowcu, filolog. Ukończyła studia na wydziale anglistyki o kierunku kultura i literatura brytyjska i amerykańska. Napisała tomik poezji "Witam państwa w mojej audycji gotyk i seks" (2008).
Laureatka dwóch turniejów poetyckich, brała udział w 3. Dyskordianka. Publikowała między innymi w: Polskim Kulturalnym Podziemiu PKPzin (2007, 2008, 2009, 2010, 2011),Sosnowieckim Magazynie Kulturalnym Sosnart (2008, 2010, 2011),Kwartalniku Literacko-Artystycznym Szafa (2009, 2010). Z zamiłowania fanka Depeche Mode.http://enakielska.blogspot.com
Laureatka dwóch turniejów poetyckich, brała udział w 3. Dyskordianka. Publikowała między innymi w: Polskim Kulturalnym Podziemiu PKPzin (2007, 2008, 2009, 2010, 2011),Sosnowieckim Magazynie Kulturalnym Sosnart (2008, 2010, 2011),Kwartalniku Literacko-Artystycznym Szafa (2009, 2010). Z zamiłowania fanka Depeche Mode.http://enakielska.blogspot.com
5,8/10średnia ocena książek autora
25 przeczytało książki autora
49 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pamiętnik Wendy Ena Kielska
6,8
"Podporządkowujesz wartości i narzucasz je innym, bezmyślnie aprobując obietnicę, że po śmierci czeka cię raj. A skąd wiesz, czym naprawdę jest śmierć? Każdy plecie swoje".
Listonosz dostarczył mi przesyłkę, rozpakowałam kopertę, a w niej cieniutka książka, małego formatu. Pomyślałam sobie, że szybko ją przeczytam i równie szybko opiszę swoje refleksje na jej temat. Jakże się myliłam. Dawno bowiem, nie czytałam tak wielowymiarowego i nie dającego się ująć w żadne klasyfikacje i ramy utworu. Zwiodła mnie ilość stron i duża czcionka, zwiodła mnie również sama autorka swoją grą, jaką podjęła z nieświadomym niczego czytelnikiem.
Ena Kielska to filolog, filmolog, filemonka (cokolwiek to znaczy) jak również modelka i aktorka. Jest absolwentką wydziału anglistyki o kierunku kultura i literatura brytyjska i amerykańska. Autorka tomiku poezji "Witam państwa w mojej audycji gotyk i seks", laureatka dwóch turniejów poetyckich. Pasjonuje ją fotografia, jest fanką Depeche Mode.
Tytułowa Wendy, czyli dziewczyna w czerwonej sukience niespodziewanie zaginęła. Jej chłopak Harry, który poznał Wendy za rogiem, postanawia ją odszukać Przy okazji zostaje głównym podejrzanym w śledztwie komisarza Alondry, czyli osoby zajmującej się sprawami nienormalnych zabójstw. Bohatera otaczają również dziwaczne postacie – Baltazar Złota Rączka, czy hodująca jadowite pająki Helena. "Gdzie jest Wendy?"- pyta Harry? A ja pytam: "O co tu chodzi?".
Czytając fragmenty recenzji na tylnej okładce książki, można wysnuć wniosek, iż "Pamiętnik Wendy" to nieco odstający od przyjętych ram, kryminał. Nic bardziej mylnego, otóż utwór Eny Kielskiej to książka z pogranicza surrealizmu, groteski i absurdu, gdzie na każdej z prawie osiemdziesięciu stron czytelnik wyczuwa niezwykle psychodeliczny klimat, którego do końca sprecyzować się po prostu nie da. Zarówno elementy świata przedstawionego, jak i sama fabuła oraz bohaterowie to surrealizm w czystej postaci, okraszony absurdem i groteską. Od początku do końca w lekturze nie znajdziecie logicznego związku przyczynowo-skutkowego, kreacja rzeczywistości jest bowiem całkowicie zagmatwana, można nawet powiedzieć, że owiana pewną nutką tajemnicy. Czytelnik nie będzie w stanie stwierdzić, gdzie tak naprawdę dzieją się opisane w książce dziwaczne zdarzenia, czy to sen, czy może jawa. Autorka celowo wykreowała taką właśnie konstrukcję swojej książki, celowo bawi się konwencją, bawi się z czytelnikiem wystawiając jego cierpliwość na wielką próbę.
Oprócz niedookreślonego czasu i miejsca akcji, w utworze waszą uwagę z pewnością przykują, delikatnie mówiąc oryginalni bohaterowie, którzy wzmacniają wydźwięk onirystyczny całego utworu. Komisarz Alondra, którego nazwałabym satyrycznym obrazem postaci współczesnego policjanta, będąc nieprzyjemnym w obyciu, oskarża Harry'ego o wszystko co złe na świecie. Pojawia się również groteskowa postać Heleny, hodującej niebezpieczne pająki, które przeprowadzają istną inwazję na anonimowe miasto. Jest również Baltazar Złota Rączka, który posiada za uchem program pamięci uniwersalnej. Bohaterowie, jakich napotyka czytelnik w książce Eny Kielskiej umacniają przeświadczenie, że poszukiwania Wendy to jeden, wielki sen i równocześnie bezsens. Sen zakręcony do granic możliwości, wykrzywiony we wszelkich możliwych ramach. Sen, w którym żadne elementy do siebie nie pasują.
Co w takim razie oznaczają poszukiwania Wendy? Otóż, zamysłu autorki nie da się do końca odkryć. Zaskakujące zakończenie utworu, jakim uraczyła czytelników Ena Kielska budzi setki pytań. Czy Wendy jest jedynie metaforą odwiecznych poszukiwań człowieka? Czy jest jedynie symbolem? Symbolem, który dla każdego będzie znaczył coś zupełnie innego? A może Wendy w ogóle nie istnieje, a wszystko to chory sen, nie mający sensu? Myślę, że ta koncepcja autorki intryguje najbardziej, nawet długo po odłożeniu tegoż utworu. Można nie zrozumieć zamysłu autorki, można nie potrafić jej zinterpretować, ale trzeba przyznać, że jej zabawa formą intryguje.
Pisząc o "Pamiętniku Wendy" nie można nie wspomnieć o specyficznym w odbiorze stylu i języku. Pewną trudność mogą bowiem przysporzyć czytelnikom krótkie zdania, czy wstawki z języka mowy potocznej. Autorka ma swój własny styl i nie omieszkała go użyć. To widać.
Nie powiem wam, że "Pamiętnik Wendy" to lektura łatwa i przyjemna w odbiorze. Ena Kielska zabierze was bowiem w absurdalny świat, w którym najprawdopodobniej nie znajdziecie odpowiedzi na nurtujące was pytania. Muszę przyznać, że książka ta stanowić będzie jeden z oryginalniejszych dzieł w mojej biblioteczce, dzieło do którego będę jeszcze wracać. Sama okładka wzbudza uwagę swoim mrocznym klimatem. W przygotowaniu druga część przygód Harry'ego. Czy autorka odsłoni tajemnicę zniknięcia Wendy? Dowiemy się o tym niebawem.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Pamiętnik Wendy Ena Kielska
6,8
Wendy zaginęła. To wiemy na pewno. Wiemy też nasz główny bohater, Harry, poznał ją tuż za rogiem. Jednak sama zaginiona wydaje się być raczej majakiem z jakiegoś dziwnego snu, niż osobą z krwi i kości. Co chwila pada magiczne pytanie: Gdzie jest Wendy? Lecz tego nie wie ani Harry, ani Baltazar Złota Rączka, czy nieprzyjemnie wyglądający komisarz Alondra. Czy możliwe jest, że Wendy została zamordowana przez grasującego po mieście seryjnego mordercę o uroczym pseudonimie "Wilkołak"?
"Pamiętnik Wendy" to proza dziwna – to słowo chyba najlepiej oddaje „powieść” poetki Eny Kielskiej. Powieść również nie jest najfortunniejszym określeniem tego utworu, gdyż bliżej mu raczej do krótkich, urywanych notatek z pamiętnika niespokojnego pisarza. To chyba właśnie przeważa w utworze Kielskiej – niepokój. O Wendy, o teraźniejszość i przeszłość, o samego siebie. Z umieszczonych w głównym nurcie wydarzeń reminiscencji dowiadujemy się, że dzieciństwo Harry’ego nie należało do najszczęśliwszych. Gościła w nim nie tylko bieda, ale także alkohol, wlewający się w gardło wiecznie niezaspokojonego ojca. Nic więc dziwnego, że Harry ma ciągotki do fantazjowania i teoretyzowania. Chaotyczne myśli nabierają coraz więcej absurdu i psychodeliczności. W jego życiu pojawiają się uzbrojeni po zęby funkcjonariusze Specjalnych Służb Kontroli Obywateli, mordercze pająki rozprzestrzeniające się po mieście, a także komisarz, który o wszelkie zło na świecie obwinia właśnie jego. Czy to życie opisuje Kielska, czy raczej chory sen, który nie wie w jakim momencie ma się skończyć?
"Pamiętnik Wendy" porównuje się z prozą Bruno Schultza. Ja jednak poszłabym w tych zestawieniach w zupełnie inną stronę. Utwór Kielskiej, tak jak poezja, ma w sobie wiele ze sztuk plastycznych. I może to kobieta o twarzy ptaka tak silnie przywodzi mi na myśl Piekło Hieronima Boscha, a może po prostu zauważam w tej powieści ogromną samoświadomość i drobiazgowość, która tak wyraźna jest właśnie w dziełach tego artysty. Mogłabym oczywiście odwoływać się także do Witkacego, czy Gombrowicza jako geniuszy groteskowości w literaturze, lecz to właśnie skojarzenie z Boschem było najsilniejsze.
Więc co w tym utworze sprawia, że trudno było mi zebrać myśli i napisać recenzję? Nadal nie jestem tego pewna. Pamiętnik Wendy przeczytałam w około godzinę i wiem, że już do niego nie wrócę, aczkolwiek nie ukrywam, że zostałam nim zaintrygowana. Chociaż autorka na sam koniec dała nam do zrozumienia, o co tak naprawdę chodziło, pozostaje cała masa zawiłości, na które chyba nie mam siły. W tym utworze otrzymujemy bowiem nie tylko opowieść quazi-kryminalną, ale przede wszystkim społeczną satyrę, pod którą gdzieś głęboko kryje się moralitet. Prawdopodobnie musiałabym przeczytać Pamiętnik Wendy jeszcze nie jeden raz, by w pełni zrozumieć zamysł autorki. Lecz zachęty z jej strony starczyło na to, by zainteresować mnie tylko krótkotrwale, na czas czytania i może kilka chwil po zakończeniu lektury. Zabrakło jednej iskierki, która sprawiłaby, że Pamiętnik Wendy stałby się czymś więcej niż tylko narkotycznym snem.
Powieść Eny Kielskiej traktuję jako interesujące doświadczenie, które warto było przeżyć. Z ciekawości, lub zwyklej chęci poznania. Polecam, bo chociaż "Pamiętnik Wendy" jest niewielką książeczką, warto mieć ją na swojej półce.
Recenzja została zamieszczona na portalu Oblicza Kultury