Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać319
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Zacks
3
7,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
216 przeczytało książki autora
292 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Rakietowe Szlaki tom 1: Antologia klasycznej SF
Cykl: Rakietowe szlaki (tom 1)
7,5 z 171 ocen
500 czytelników 18 opinii
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Rakietowe Szlaki tom 1: Antologia klasycznej SF Roger Zelazny
7,5
Bardzo fajna antologia, równa poziomem choć oczywiście znajdą się rzeczy o niższych lotach. Nie będę wymieniał wszystkich opowiadań, te wybitne według mnie to oczywiście to autorstwa Le Guin, "Powolne Ptaki", "Róża dla Eklezjastesa", "Mów mu, Panie", "Ucieczka". Ten z dolnej półki to np "Rejs po promieniu", "Bernie Faust". Sięgnąłem już po drug tom.
Rakietowe Szlaki tom 1: Antologia klasycznej SF Roger Zelazny
7,5
Rakietowego odlotu część pierwsza
Wszyscy, którzy wierzą w Boga, powinni Go chwalić, a ci, którzy w Niego nie wierzą, powinni chwalić Chaos, bądź cokolwiek innego, czemu wiarę dają, że w Polsce pojawił się Lech Jęczmyk. Śmiało mogę powiedzieć, że między innymi dzięki niemu pokochałem fantastykę. To on pokazał mi najlepsze rzeczy fantastyczno-naukowe, które powstały na świecie. To właśnie Lech Jęczmyk tłumaczył i redagował „Kroki w nieznane”, drugie wydanie „Rakietowych szlaków”, jak i wiele, wiele innych pozycji.
Lata temu, kiedy skończył się socjalizm i reglamentacja papieru, kiedy nadszedł upragniony kapitalizm, okazało się, że reglamentacja i przymus wyboru, przed którym stali wtedy redaktorzy wydawnictw, wyszedł nam na dobre. W tym czasie poznaliśmy większość najlepszych dokonań z dziedziny fantastyki, zarówno z Zachodu, jak i ze Wschodu. Osobą, która bardzo się do tego przyłożyła, jest właśnie Lech Jęczmyk - tłumacz i redaktor, który w tym roku obchodzi 75 rocznicę urodzin. Fantastyka w latach ’70 i ’80 ubiegłego wieku (jak to brzmi!) pozwoliła „nie zwariować” wielu tysiącom ludzi. Wyjaśnię młodemu pokoleniu: To nie żart. Ludzie chcieli czytać fantastykę, żeby oderwać się od dołującej rzeczywistości. Każda pozycja z fantastyki była wykupywana na pniu. Nawet mniejsze nakłady mieściły się w granicach 30 tysięcy, z reguły były to nakłady 50-tysięczne, a niektóre książki serii „z dżdżownicą” dochodziły nawet do 150 tysięcy egzemplarzy!
„Rakietowe szlaki”, w odróżnieniu od „Kroków w nieznane”, nie były pomysłem Lecha Jęczmyka. Pierwsze wydanie tej antologii, jednotomowe, miało miejsce w 1958 roku, a redaktorami zbioru byli Jan Zakrzewski i Julian Stawiński. Antologia ta, chyba ewenement na polskim rynku wydawniczym, była wydawana już trzy razy, i za każdym razem ilość opowiadań w niej zamieszczonych rośnie. W 1978 roku, to właśnie Lech Jęczmyk wznosił jej wydanie, dokładając drugi tom. Obecnie, w 2011 roku, Lech Jęczmyk i Wojtek Sedeńko z wydawnictwa Solaris ponownie wzięli się za „odkurzenie” znanego tytułu (tak jak to zrobili kilka lat wcześniej z „Krokami w nieznane”, corocznie już wydawanej antologii opowiadań) i reaktywowali „Rakietowe szlaki”. Antologia ta, to ich autorski wybór. W wydawnictwie szeptają, że zostanie wydanych przynajmniej pięć tomów.
Z tego co pamiętam, większość opowiadań zamieszczonych w omawianej antologii była już publikowana w Polsce. Jednak to nie nowość dla polskiego czytelnika miała być podstawowym kryterium wyboru, a wybitność opowiadania, oraz to, czy dane opowiadanie nie zestarzało się przez lata, jak często się zdarza w przypadku literatury fantastycznonaukowej. Zebrano tutaj opowiadania z „Rakietowych szlaków”, dawnych „Kroków w nieznane”, jak i „żółtych kartek” z Problemów, Fantastyki/ Nowej Fantastyki, zbiorów autorskich i pewno kilku innych. To też stanowiło zarzut ze strony wielu: po co wyciągać i zamieszczać w nowej, bądź co bądź, antologii opowiadania, które były już wcześniej publikowane. Przecież w każdej chwili każdy z nas może do nich sięgnąć. Nie zgadzam się z tym. Po pierwsze, kupiłem antologię i jestem z tego zadowolony, pomimo tego, że mam dużą biblioteczkę złożoną z samych antologii (w tym poprzednie „Rakietowe szlaki”). I bardzo cieszę się, że znalazł się ktoś, kto to chciał wydać je jeszcze raz, ładnie podane. (Ja oczywiście kupiłem egzemplarz w twardej oprawie, bo ja maniak jestem). Po drugie, książka jest przede wszystkim adresowana do młodych ludzi, którzy wcześniej nie mieli okazji spotkać się z opowiadaniami w niej zamieszczonymi. A nigdy dość przypominania i podawania czytelnikom rewelacyjnych, klasycznych opowiadań.
Tyle wspomnień, przejdźmy do pierwszego tomu, który właśnie przeczytałem. Nie będę szczegółowo omawiał każdego z opowiadań. Zamieszczę tylko krótkie notki na temat każdego z nich. Większość czytałem wcześniej, pamiętałem i lubiłem. Część była dla mnie nowością. W mojej ocenie, prawie każde opowiadanie jest świetne lub co najmniej bardzo dobre. Jest też kilka ocierających się o ideał. Są i takie, których ja na pewno nie zamieściłbym w tym zbiorze. Aha, wypada także wspomnieć o ładnym wydaniu, notkach autorskich przed i po każdym opowiadaniu. Po kolei więc:
ciąg dalszy na stronie:
http://szortal.com/node/678