Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać204
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nanae Haruno
Znana jako: 榛野なな恵
3
6,7/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
46 przeczytało książki autora
17 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pietà #1 Nanae Haruno
7,3
Sam tytuł tej dwutomowej historii, nieco zdradza, czego można się po nim spodziewać. Pietà z włoskiego oznacza miłosierdzie, litość, zaś z łaciny - miłość zgodną z powołaniem. W tym komiksie doświadczymy różnych odmian miłości. Niezwykle wzruszającym jest ujrzenie ile pokładów ciepła, zrozumienia i akceptacji jest w Sahoko, która dla Rio jest dziewczyną, przyjaciółką, matką, opiekunką, bezwarunkowym wsparciem...Pod pewnymi względami relacja ta przypomina mi moją własną z moją partnerką, stąd czytanie tej lektury odebrałam jeszcze bardziej personalnie. Uważam twór Nanae Haruno za dramatyczną, ale i podnoszącą na duchu opowieść o zetknięciu się dwóch pokrewnych dusz, którym spotkanie siebie nawzajem było pisane.
Pietà #1 Nanae Haruno
7,3
Sporo dramatu. Główna bohaterka straciła jako dziecko wszystko co dla niej najcenniejsze. Przez całą mangę dręczy ją przeszłość, depresja i myśli samobójcze. Jej dalsze życie nie ma sensu. Dni zlewają się w jedno i nie widzi już przyszłości. Przynajmniej aż do chwili kiedy spotyka Sahoko - dzięki której zaczyna czuć, że ma po co żyć i zaczyna tworzyć z nią wspólne plany na przyszłość.
Pierwszy tom można przeczytać na raz. Nie jest szczególnie gruby i w szczególności rysunki są takie proste (biedne),że nie ma się nad czym skupiać. Wydaje mi się, że pojedynczy kadr nie zajmował autorce więcej niż minutę.