Thomas Hylland Eriksen , profesor antropologii społecznej w Centrum Technologii, Innowacji i Kultury Uniwersytetu w Oslo, jest autorem licznych książek, m.in. „Ethnicity and Nationalism. Antropological Perspectives”, która przyniosła mu międzynarodowe uznanie, oraz „Small Places, Large Issues”. W Norwegii Eriksen uważany jest za jednego z najbardziej błyskotliwych komentatorów współczesnych zjawisk kulturowych, społecznych i politycznych.
Po wysokich ocenach na portalu spodziewałem się czegoś naprawdę solidnego, a dostałem, no właśnie, co?
Główna treść książki to niejako przewodnik po nowinkach technologicznych, społecznych i popkulturowych lat 90. XX wieku. Autor ekscytuje się coraz szybszym internetem, nowymi formatami plików muzycznych (Mp3),nową muzyką i kulturą. Z perspektywy dzisiejszej książkę można traktować co najwyżej jako ciekawostkę, tudzież kronikę szybko zmieniającej się ostatniej dekady ubiegłego wieku.
O samym problemie przyśpieszenie z pozycji naukowo-socjologiczno-filozoficznej jest jak kot napłakał. Rozważana sią trafne i wartościowe, ale są w zasadzie dodatkiem do chociażby rozdziału, który tłumaczy nam jak korzystać efektywnie z przeglądarki internetowej (XD).
Także największy mój zarzut przez który nie jestem w stanie w zupełności polecić tej książki jest taki - autor pisze nie na temat. Gdy już temat złapie to tylko na chwilę, żeby w gawędziarski sposób zanudzać czytelnika wywodami o tym, że nuży go pisanie maili, o tym jakie ma poranne rytuały z piciem kawy, czy innymi kompletnie nieintersującymi i przede wszystkim niepotrzebnymi wywodami. Zaryzykuje stwierdzenie, iż gdyby wyciąć całe to bajdurzenie to materiału rzeczowego starczyłoby co najwyżej na kilkunastostronicowy esej.
Z jednym się mogę z Eriksenem zgodzić. Tyrania chwili wymusza na nas sukcesywne i umiejętne dysponowanie czasem, który trzeba spożytkować na produktywne rzeczy. Ja niestety zasadę tą złamałem, bo dobre kilka godzin zmarnowałem na czytanie takich banałów.
Ciekawy obraz Norwegii. Wprowadza rysy do idealizowanych relacji, ale też przypomina, że mimo tych rys, wciąż jest to dla wielu 'raj na ziemi'. Jak się żyje w kraju, gdzie politycy zastanawiają się nad przyznaniem pensji dla każdego mieszkańca? Tutaj znajdziecie odpowiedź.
Poza jednym koszmarnie nudnym rozdziałem o norweskiej lewicowej partii czyta się dobrze. Szczególnie polecam zamieszczone opowiadania autorstwa skandynawskich pisarzy.