Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert V. Hine
1
7,5/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
27 przeczytało książki autora
95 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Pogranicza. Historia amerykańskiego Zachodu
John Mack Faragher, Robert V. Hine
7,5 z 23 ocen
124 czytelników 3 opinie
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Pogranicza. Historia amerykańskiego Zachodu John Mack Faragher
7,5
„Go west boy, go west!” Historię migracji i opanowania olbrzymich połaci ziemi w Ameryce Północnej autorzy opowiadają niezwykle zajmująco. Historia pogranicza: no dobrze, ale gdzie jest to pogranicze? Najpierw linia Appalachów, później Missisipi, aż w końcu wybrzeże Pacyfiku. Zajmowanie każdego z tych obszarów jest historią wielkiej dzielności, hartu ducha i przedsiębiorczości, ale też bezwzględności – szczególnie w stosunku do Indian, chciwości i rozwianych nadziei. Mam wrażenie, że autorzy akcentują tę drugą grupę czynników, dość nieuważnie traktując pierwszą. Pokazują jednak fascynującą przemianę Zachodu z krainy traperów, kowbojów, poszukiwaczy złota, rzezimieszków i eksploatowanych mniejszości etnicznych w najbardziej zaawansowany technologicznie obszar świata (Krzemowa Dolina i nie tylko). Jak do tego doszło? Wcześniej wydawało mi się, że dzięki nieobecności rządu, bo ludzie sami musieli sobie poradzić, więc sobie poradzili. Lektura zweryfikowała jednak to naiwne wyobrażenie: awans cywilizacyjny Dzikiego (naprawdę dzikiego) Zachodu był możliwy dzięki ingerencji państwa, przede wszystkim Nowego Ładu Roosevelta oraz inwestycjom w przemysł zbrojeniowy w czasie II wojny światowej. I tak, o tym, że w Los Alamos w Nowym Meksyku ulokowano ośrodek budowy bomby atomowej, powszechnie wiadomo, ale o tym, że „w Hanford w stanie Waszyngton 40 tys. badaczy i pracowników technicznych wytwarzało pluton do tego rodzaju bomb, które to zadanie byłoby niewykonalne, gdyby nie energia, jakiej dostarczał system elektrowni wodnych na rzece Kolumbia”, to już tak powszechnie nie wiadomo (przynajmniej ja nie wiedziałam). Świetna lektura, nawet jeśli stworzona z pewnym ideologicznym przechyłem. Ale czy faktycznie ten przechył tu występuje? Nie wiem, trzeba będzie coś jeszcze przeczytać
Pogranicza. Historia amerykańskiego Zachodu John Mack Faragher
7,5
Bardzo irytowało mnie pozostawienie w tekście anglosaskich jednostek miar. O ile jeszcze mile i funty można od biedy znieść (można przynajmniej mieć wyobrażenie o jaki rząd wielkości chodzi),to zostawienie w kilkudziesięciu miejscach w książce jednostki akra powoduje, że w tylu miejscach informacja jest nie do ogarnięcia przez polskiego czytelnika. Ile to jest 120 mln akrów? To jakaś duża liczba, która nic nam nie "powie". Czy tak trudno było napisać (choćby w nawiasie albo w przypisie dolnym) że jest to 485,6 tys. km2, a więc liczba, którą czytelnik może sobie wyobrazić (aha, to mniej więcej 1,5x powierzchnia Polski)?
Poza tym szczegółem książkę czyta się dobrze i zawiera ona tony (a także buszle, baryłki i galony:)) ciekawych informacji o historii i współczesności Zachodu USA.