Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karl Michael Armer
2
6,2/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
56 przeczytało książki autora
29 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Miesięcznik Fantastyka, nr 78 (3/1989)
Cykl: Fantastyka (tom 78)
7,7 z 6 ocen
17 czytelników 1 opinia
1989
Miesięcznik Fantastyka, nr 74 (11/1988)
Cykl: Fantastyka (tom 74)
7,1 z 7 ocen
17 czytelników 0 opinii
1988
Miesięcznik Fantastyka, nr 65 (2/1988)
Cykl: Fantastyka (tom 65)
7,2 z 5 ocen
15 czytelników 0 opinii
1988
Miesięcznik Fantastyka, nr 62 (11/1987)
Cykl: Fantastyka (tom 62)
7,7 z 3 ocen
8 czytelników 0 opinii
1987
Miesięcznik Fantastyka, nr 50 (11/1986)
Cykl: Fantastyka (tom 50)
5,8 z 5 ocen
12 czytelników 0 opinii
1986
Miesięcznik Fantastyka, nr 45 (6/1986)
Cykl: Fantastyka (tom 45)
6,8 z 4 ocen
11 czytelników 0 opinii
1986
Terra SF II: The Year's Best European SF
Wolfgang Jeschke, Karl Michael Armer
Cykl: Terra SF (tom 2)
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1983
Najnowsze opinie o książkach autora
Pustynny Blues Karl Michael Armer
6,2
Książka bardzo długo odleżała się na jednej z moich półek - w sumie nie wiem, po co, bo to żadna rewelacja. Może za dużo sobie po niej obiecywałem?
Z dziesięciu opowiadań jako tako wytrzymało próbę czasu "Przez wszechświat gnam, szubiduba", z ekspedycją kosmicznego statku, którego załoga coraz mocniej pogrąża się w różnych odmianach narkotycznego szaleństwa. Ujdzie też "To nie trzęsienie ziemi, to tylko panu trzęsą się kolana" z wyspą podzieloną na urlopowe sektory (starożytny Rzym, niewolnicza Luizjana i inne),na której konkurencja rozpyla psychotropy, co prowadzi do nieopisanego burdelu. Pod koniec jednak autor serwuje szereg kuriozalnie antykapitalistycznych scen, co poniekąd tłumaczy obecność Armera w "Fantastyce" lat PRL-u.
Mogłyby jeszcze ujść "Okrążenia", ze zmęczonym życiem emerytem, któremu do głowy wlazł mentalnie obcy, ale psychologia postaci jest tam tak umowna, że tekst czyta się po prostu źle, co i rusz życząc jak najrychlejszej śmierci głównemu bohaterowi.
Znacznie słabiej wypadają cztery teksty, które od biedy można uznać za postapo. "Tubylcy z betonowej dżungli", w realiach zapaści gospodarczej, oferują walki gangów w dużym mieście. Opowiadanie jest jednak napisane chaotycznie, z mocno surową, rwaną narracją i antypatycznymi bohaterami. "It's all over now, Baby Blue" to klasyczne poatomowe realia, bez żywności, bez reguł, ale za to z romansem. Też podanym w sposób średnio atrakcyjny. Z kolei tytułowy "Pustynny blues" to świat roku 2000, wyludniony przez Syndrom Nagłej Śmierci, koszący wszystkich poniżej 20 roku życia. Nic jednak konkretnego na ten temat się nie dowiemy, bo autor postanowił zbudować opowiadanie na popijawie dwóch młodych mężczyzn i zamknąć je dość bezsensowną puentą. Czwarte z tej puli, "Miasto-Labirynt", też jest napisane chropawo, i też przesadnie nie ujmuje treścią, na którą składa się rozpamiętywanie romansu przez młodzieńca próbującego nie uzależnić się od wirtualnej rzeczywistości, w której utonęła lwia część społeczeństwa.
Ostatnie trzy teksty uważam za zwykłe odpady literackie - "Obydwiema nogami na Ziemi" z astronautą-burakiem, który z niewiadomej przyczyny ze wszystkimi się żre, "Co warto wiedzieć o sprzęcie OBC" napisane jak reklamówka androidów, tak samo fascynująca treściowo jak wszystkie inne reklamówki świata, i w końcu króciutkie "Utrapienia z biotechniką", jedyne nie publikowane wcześniej w Polsce opowiadanie, z dość idiotycznymi dywagacjami na temat klonowania ludzi.
Wszystkie teksty są napisane nieporadnie (niewykluczone, że częściowo w tym zasługa średniego tłumaczenia),i wszystkie szybciutko ulatują z głowy.
Pustynny Blues Karl Michael Armer
6,2
Armer nie jest pisarzem specjalnie znanym, przynajmniej w Polsce. Tym bardziej, że "Pustynny blues" to zbiór bardzo przeciętny. Owszem, ma swoje wzloty, jednak większość opowiadań czyta się tylko po to, by zaraz o nich zapomnieć.
Z dziesięciu tekstów, na wyróżnienie zasługują tak naprawdę trzy: "Tubylcy z betonowej dżungli", "Pustynny blues" i "Co warto wiedzieć o sprzęcie OBC".
Po Armera można sięgnąć, ale niekoniecznie trzeba. Z tej jednej książki, wydanej w rodzimym języku, warto tak naprawdę przeczytać kilka tekstów. Ze względu na tematyczny i stylistyczny rozstrzał, nawet osoby o odmiennym od mojego guście nie pokochają raczej całokształtu zbioru.
więcej: http://mdunkel.blogspot.com/2014/11/niemiecka-postapokalipsa-i-nie-tylko.html