Sekretna kochanka Dickensa Claire Tomalin 6,5
ocenił(a) na 612 lata temu To czysty zbieg okoliczności, że własnie teraz sięgnęła po tę książkę:) Większość pewnie skojarzy ten fakt z 200 rocznica śmierci Dickensa. To nie tak! :) Sekretna kochanka Dickensa zainteresowała mnie już parę tygodni temu w bibliotece, ale dopiero teraz miałam czas za nią chwycić:) Zachęcił mnie podtytuł tajemnica wielkiej miłości pisarza moralisty. Czy to możliwe, aby Charles Dickens miał kochankę ukrywaną przez wiele lat? I to do tego tak niskiego stopnia społecznego, czyli aktorkę występującą na deskach teatru? (przypominam, że w XIX wieku aktorki usytuowane były bardzo nisko na drabinie społecznej; niektórzy uważali, że daleko im do dam, ponieważ zarabiają na siebie. Prawdziwa dama bowiem, jest po prostu damą i nie musi tego udowadniać. Traci ten przywilej w momencie zarabiania na swoje utrzymanie - fajnie miały kiedyś kobiety prawda? :) ) Ale powracając do tematu. Charles Dickens uważany był za jednego z największych w ówczesnych czasach pisarzy. Zresztą nadal jest:) Ponadto to właśnie Dickens w swoich powieściach wskazywał na to, co jest dobre a co złe, na wartości wysokie i niskie w społeczeństwie, można powiedzieć, że to jego bohaterowie kształtowali definicje dobra i zła. Także w życiu prywatnym był wzorem cnót, zawsze gotowym do pomocy. Był człowiekiem kierującym się najwyższymi zasadami moralnymi. (nawet fakt, że po 25 latach wziął rozwód o tym świadczy, bo to nie z powodu kochanki, ale z braku zrozumienia z partnerką, co upatrywał jako uczciwe w stosunku do niej) A tu nagle na jaw wychodzi, że ten wzór miał przez 14 lat towarzyszkę życia, którą po kryjomu się opiekował. Podobno utrzymywali stosunki zagrażające opinii obojga.
Fikcja czy prawda? Z jednej strony informacja ta nie jest mi do szczęścia potrzebna. Jednak czytając książkę Claire Tomalin zaczyna się łączyć pewne fakty, odrywać listy, wiązać ze sobą zdarzenia, obecność niektórych osób w konkretnym miejscu. Wszystko jakoś składa się w jedną całość. Oczywiście w książce nie brakuje spekulacji, domysłów. Niektóre fakty są jednak faktami.
Kochanką Dickensa miała być Ellen Ternan, która przez wszystkich nazywana była Nelly. Aktorstwo umożliwiało Nelly niezależność, ale jednocześnie spychało ją na niższy poziom w społeczeństwie. Publiczne wykorzystywanie talentu było bowiem upatrywane jako prostytucja. Wsparcie miała w matce, która także była aktorką a także dwóch siostrach - Fanny i Marii. Zresztą ta trójca stanowiła doskonały zespół zawsze na wzajem broniący swojego dobrego imienia i strzegący tajemnicy! Właściwie to Panie nie miały wyboru. Ich ojciec umiera w 1845 roku i od tego czasu muszą same się utrzymywać.
Dickens przez wiele lat pomagał Nelly finansowo, wspierał jej rodzinę, zapewniał jej byt, dbał o dobre role. Na uwagę zasługuje także fakt, że ogromnej różnicy wieku. Kiedy Nelly miała 28 lat, Dickens miał 55 lat. Czytając relację ich związku miałam czasem wrażenie, że Dickens miał na jej punkcie obsesje a Nelly w pewnym momencie swego życia chciała się go pozbyć. No bo ile lat można żyć tylko fascynacją tym, że ktoś tak wybitny się Tobą interesuje. Każdy potrzebuje bliskości. A w ich związku towarzyszył cały czas strach przez ujawnieniem tajemnicy, przed ciążą, która już totalnie wykluczyłaby Nelly z życia społecznego. Także sama Nelly stanowiła plamę na dobrym imieniu Dickensa.
.
To, co jest niezwykle wartościowe w książce to fakt, że autorka poświęciła dużo stron także samemu Dickensowi przybliżając nam jego życiorys nawet z czasów, kiedy jeszcze nie znał Nelly. Było to bardzo ważne, aby zrozumieć ich wzajemnie przeplatające się losy:)
Książkę czyta się bardzo zgrabnie. Jest ciekawa i myślę, że jeszcze ciekawsza będzie dla osoby, która bardzo dobrze zna bohaterów Dickensa. Znajduje się w niej bowiem wiele porównań sytuacji życiowych z sytuacjami w książce, czy motywami i życiorysami. Pewnie na 100% nie dowiemy się nigdy, bo większość listów została zniszczona, ale to chyba nie jest najważniejsze, aby się dowiedzieć. Czasem przyjemniej jest się dowiadywać:)