Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Opoka
1
5,6/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
126 przeczytało książki autora
66 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Białe słonie Jerzy Opoka
5,6
Wielu ludzi marzy o dalekich podróżach i niezwykłej przygodzie. Jednak takie czynniki jak: praca, rodzina, inne obowiązki, a także sytuacja materialna skutecznie uniemożliwiają takie przedsięwzięcie. Jerzy Opoka udowadnia powyższą publikacją, a także zdobytym doświadczeniem podczas wojaży , iż zwykły, szary człowiek, może spełnić swoje marzenia i odbyć niezwykłą podróż. Podstawą sukcesu jest planowanie, analizowanie, ale trzeba pamiętać, że są sytuacje, których nie da się przewidzieć. Wówczas pozostaje jedno zachować zimną krew i wyjść obronną ręką.
Jerzy Opoka ur. w 1971 roku w Tomaszowie Mazowieckim. Mieszka w Warszawie jest pracownikiem agencji reklamowej, a jego pasją są podróże oraz fotografia.
Publikacja składa się z trzech części:
1. Chęć poznania
2. Miasta aniołów
3. Podsumowanie
Jerzy Opoka od samego początku opowiada o planowaniu tak dalekiej podróży. Dogłębnie analizuje koszty, w końcu dla podróżnika, amatora to nie lada wyzwanie. Małymi kroczkami przenosi czytelnika w świat Tajlandii i Birmy. Wiadomo nie od dziś, że Tajlandia to bardzo kolorowy kraj, ale rządzi tutaj seksturystyka. Zauważył to nawet Nesbo, który wykorzystał uroki Bangkoku w "Karaluchach". Wracając jednak ściśle do tematu to oczywiście znajdziemy tutaj mnóstwo zabytków, ale głównie na bardzo licznych fotografiach. Nie jestem w stanie tutaj wymienić tych wszystkich świątyń, których jest multum.
W powyższej publikacji zabrakło mi wątku historycznego, zabytki potraktowane zostały po macoszemu. Kolejnym wątkiem, któremu autor poświęcił wiele miejsca są ostatnio na topie kulinaria. Pozytywnym aspektem jest również "próbka" zarówna języka tajskiego, jak i birmańskiego. Autor także nie zapomniał o umieszczeniu informacji na temat bazy noclegowej.
Podróż do dalekich zakątków świata wymaga odpowiedniego przygotowania. Wcześniej przed planowanym wyjazdem ważne jest, aby zapoznać się w literaturze, czy też w internecie o tamtejszych chorobach, wymaganych szczepionkach, lekarstwach, które trzeba ze sobą zabrać. Koniecznie trzeba zadbać o wizę i paszport. Nieodzownym elementem jest znajomość języka, jak jedziemy już tak daleko, miło by było porozmawiać z tubylcami i zapytać o rzeczy, których nie znajdziecie w przewodnikach.
Skoro mamy już plan, kosztorys i wszystkie potrzebne informacje, wystarczy się spakować i wyruszyć w drogę :)
"Białe słonie" nie zachwyciły mnie specjalnie, ponieważ zabrakło mi dziennikarskiego zacięcia, więcej życia tubylców. Według mnie to ludzie tworzą kraj, kulturę, obyczaje, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie, a zabytki to dla mnie sprawa drugorzędna, jednak równie istotna. Cała publikacja przypomina mi bardziej notatki z podróży i jej planowania, które zostały uporządkowane, niż typową książkę podróżniczą. Autor nie opanował dobrze języka obcego i być może w tym tkwi przyczyna. Publikacja bardzo dużo zyskała poprzez fantastyczne, przepiękne, wyraźne, barwne fotografie, które oddają chociaż po części ten wielobarwny świat. Chociaż w rzeczywistość jest na pewno jeszcze piękniejsza.
Reasumując w "Białych słoniach" czytelnik odnajdzie analizy, kalkulacje, porady autora, jednak brakuje tu emocji, ciekawości, zachwytu. Rzetelnym wynagrodzeniem jest porcja fotografii i chociażby dlatego, warto wziąć powyższą publikację w swoje dłonie i delektować się widokami. Do poziomu Cejrowskiego, czy Wojciechowskiej sporo zabrakło, ale trzeba pamiętać, że autorem jest amator, czyli zwykły człowiek, który podróżuje w niezwykłe miejsca. Czytając powyższą publikację zyskujemy coś bezcennego, mianowicie doświadczenie, którego pan Opoka wówczas nie miał. Mimo przeciętnej części merytorycznej, liczne, bogate fotografie w pełni rekompensują braki. Polecam osobom, które planują podróż w tamte zakątki, a także miłośnikom podróży.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2014/01/biae-sonie-jerzy-opoka.html
Białe słonie Jerzy Opoka
5,6
Bardzo cenię literaturę faktu, czy też reportaże szczególnie gdy dotyczą osób zwykłych, które odwiedzają dalekie zakątki. do takich osób zalicza się Jerzy Opoka, który opisuje Tajlandię. od względem merytorycznym dosyć przeciętnie, przede wszystkim cały czas występują tu kalkulacje co , ile i gdzie. Brakuje tu życia tubylców, trochę historii. Rekompensatą za te niuanse są liczne , żywe, barwne fotografie, które zachwycają i jak dla mnie to one stanowiły główną atrakcję , a w pewnym sensie pisały też fabułę.Tak czy owak, warto zajrzeć i podziwiać, a może ktoś sam uda się na taką wyprawę?