Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Pozwolenie na zabijanie", to pozycja ciekawa i na tyle ile można, odsłania w jakimś stopniu rzemiosło prawdziwych agentów specjalnych. Z oczywistych względów wszystkiego, się nie udostępnia, gdyż w przeciwnym wypadku żaden wywiad, nie miałby racji bytu. Taki James Bond, nie miał by racji istnienia w stylu życia jakie prowadził. Szczególnie ciekawy, jest opis infiltracji środowiska byłych ss-manów, na terytorium naszego kraju. Opis uroczystości ku czci wodza i legionu SS, jakie bez skrępowania odbywały się w jednym z pałaców na terenie RP. Wspomnienia czyta się jak powieść sensacyjną, dodatkowo zawarte są w niej zdjęcia autora w różnych aspektach, jego funkcjonowania jako agenta. Polecam bo warto zapoznać się z tą biografią.