Graficznie - na mnie ilustracje (a w zasadzie portrety bohaterów) wrażenia nie robią. Tylna okładka jest wręcz porażką - część tekstu jest nieczytelna (zbyt jasny kolor) - puszczenie czegoś takiego w serii "Mistrzowie Ilustracji" to jakiś żart.
Za to język bardzo mi się podoba. Prosty, jasny styl. Krótkie zdania. Dziecko z łatwością samo czyta, a jak słucha - wszystko rozumie.
Taka dziecięca powiastka detektywistyczna.
powieść detektywistyczna dla najmłodszych. u nas jedna z pierwszych "prawdziwych" książek - takich, które nie kończą się w jeden wieczór - czytanych pięcioletniemu wówczas synkowi: z uwagą śledził fabułę, chcąc znaleźć rozwiązanie zagadki ;-)
fajnie napisana historia. ale - zaznaczam - my akurat lubimy specyficzny styl skandynawskich autorów ;-)