Autorka jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Prawdziwą jej pasją jest literatura sensacyjna. Duże wrażenie wywarła na niej proza Jürgena Thorvalda, twórcy książek o historii kryminalistyki. Z beletrystyki najchętniej sięga po klasyczny angielski kryminał. Pisze też felietony, które publikowane są na stronach: - Wirtulandia.pl (trzy artykuły są w dziesiątce rankingowej) - E-Magnes – jest tam jednym z dziennikarzy
Zapnijcie pasy... Lecimy do przyszłości!
Rok 2095, Nowy Kraków - tam zaczyna się nasza wyprawa, bowiem wraz z detektyw Werą Daber udamy się na planetę o nazwie Xerion!
Nadeszły czasy, gdy to Ziemianie żyją razem z Veterianami, a podróże międzyplanetarne to norma.
Wera otrzymuje poważne zadanie, a jest nim pomoc Veterianom w rozwiązaniu kryminalnej zagadki.
Leci więc na Xerion, aby z tamtejszą policją doprowadzić śledztwo do końca.
Czy Ziemianka zdoła schwytać seryjnego zabójcę?
Witajcie w futurystycznym świecie, w którym podobnie jak w naszym, szerzy się zło!
"Xerion" to książka z gatunku science fiction, a takich nie czytałam zbyt wiele. Dlatego byłam jej bardzo ciekawa.
Czy spełniła moje oczekiwania?
Zacznę od tego, że autorka świetnie
ukazała ten świat z przyszłości. Wszelkie kapsuły, androidy, podróże między planetami i niewyobrażalne unowocześnienia zrobiły na mnie wrażenie. Doskonale się tam odnalazłam i oczami wyobraźni mogłam to wszystko ujrzeć.
Przedstawiona w powieści zagadka kryminalna i sprawa seryjnego zabójcy to również ciekawe posunięcie. Bardzo się zaangażowałam w prowadzone przez policję śledztwo. Szukałam winnego wraz z Werą i świetnie
się przy tym bawiłam.
Jednak w tej książce znalazł się także minus, a jest nim mnogość bohaterów. Chwilami czułam, że jest ich zbyt wiele. Kolejni świadkowie, kolejni mniej lub bardziej powiązani sprawą ludzie i veterianie - to sprawiło, że momentami gubiłam sie w tej historii i potrzebowałam dłuższej chwili, aby wszystko ułożyć w głowie i móc kontynuować lekturę.
W ogólnym rozrachunku książka mi się podobala. Było to coś zupełnie innego, coś nowego. I szczerze? Tak bardzo mi potrzebnego - aby móc odetchnąć.
Jeśli jesteście fanami gatunki sci-fi, bądź chcecie zacząć z nim swoją przygodę - sięgnijcie. Może okazać się, że wspomniana przeze mnie mnogość bohaterów nie będzie stanowiła dla Was problemu.
Jeśli chodzi o mnie to myślę, że była to całkiem udana podróż do przyszłości!
Jest rok 2095. Nazywam się Wera Daber. Jestem detektywem z Nowego Krakowa i pewnego dnia zostałam poproszona o pomoc w rozwikłaniu zagadki dotyczącej serii zabójstw. W tym celu muszę jednak polecieć na inną planetę. Planeta ta nazywa się Xerion, a jej mieszkańcami są Vetarianie, którzy z różnych powodów nie darzą Ziemian sympatią. A współprace z nimi nie zdarzają się często, dlatego z jednej strony nieco mnie to martwi, zaś z drugiej jestem niezmiernie szczęśliwa, że właśnie do mnie zwrócili się o pomoc. Traktuję to jako wyróżnienie i możliwość rozwoju zawodowego. Nie mogę się doczekać podróży oraz rozpoczęcia pracy z tamtejszą Policją. Sprawa nie wydaje się aż tak skomplikowana… ale czy na pewno taka będzie i wszystko pójdzie jak po przysłowiowym maśle? Czy dam sobie radę? Czy uda mi się doprowadzić śledztwo do końca? Jeśli nie zwątpię w swoje umiejętności ani nie przestanę wierzyć intuicji i doświadczeniu to na pewno się uda! Zatem czas zapiąć pasy i zmierzyć się z nowymi wyzwaniami!!
- - - - - - - - - - - -
🌌 W książce panował spory chaos. Podczas czytania często towarzyszyło mi pytanie: co przed chwilą się stało? Dlaczego tak? Co... przed chwilą był wieczór... a już jest ranek? Co, kiedy? Nie wiadomo skąd pojawiają się nowe postaci, co potęguje chaos i dodatkowo komplikuje ogarnięcie co i jak.
🌌 Jak na moje oko, jest zdecydowanie za mało szczegółów dotyczących śledztwa. Ich miejsce zajmują niepotrzebne opisy tego, co robi główna bohaterka... czyli np. jej kąpieli z kapsułkami zapachowymi lub tego, gdzie była na zakupach i co sobie kupiła.
🌌Ponadto, Xerion jest dość mocno podobny do Ziemi… aż do tego stopnia, że nawet nazwy miesięcy są identyczne. Szkoda, bo przez co zabrakło pierwiastka tajemniczości, który niewątpliwie pojawia się, kiedy na kartach książki odbywamy podróż na odległą, nieznaną planetę.
✅ Na wielki plus zasługuje jednak opis planety wraz z jej technologicznymi nowinkami. Szkoda, że na Ziemi jeszcze tak nie jest! Ogólnie idea jest bardzo dobra i podoba mi się połączenie sci-fi z kryminałem. Jest też trochę niespodziewanych zwrotów akcji, co nadaje atrakcyjności lekturze.