Najnowsze artykuły
- ArtykułyNie uwierzysz, kto to napisał. Nietypowe książki znanych pisarzyBartek Czartoryski10
- ArtykułyLicho nadal nie śpi, czyli książki z motywami słowiańskimiSonia Miniewicz43
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Dziewczyna o mocnym głosie“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 6 września 2024LubimyCzytać344
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stefan Ljungqvist
7
6,8/10
Urodzony: 1972 (data przybliżona)
Urodzony w roku 1972 autor książek dla dzieci i młodzieży. Pochodzi ze Szwecji. Zadebiutował swą serią książek "Mira i potwory".
6,8/10średnia ocena książek autora
142 przeczytało książki autora
238 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ostatni element układanki
Stefan Ljungqvist
Cykl: Mira i potwory (tom 3)
6,8 z 52 ocen
112 czytelników 9 opinii
2009
Więzy krwi
Stefan Ljungqvist
Cykl: Mira i potwory (tom 1)
6,9 z 83 ocen
177 czytelników 20 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Cud Stefan Ljungqvist
6,7
Mira wie, że jedynym sposobem na ocalenie swojej mamy jest zdobycie odpowiedniego, wyjątkowego lekarstwa. Nie ma chwili do stracenia – data ważności recepty kończy się już za jeden dzień. Mira doskonale wie, że mikstura jest ostatnią szansą na ocalenie mamy. Dlatego z duszą na ramieniu zmierza do Kremiksturo-pteki – jedynego miejsca, w którym może uzyskać pomoc. W tym samym czasie do tej samej apteki zmierza Sylwester. On również podejmuje wyścig z czasem – musi zdobyć odtrutkę dla umierającego Czochrusa.
Jest jednak ktoś, dla kogo apteka kojarzy się tylko z niechęcią i znienawidzonym lekarstwem. Młody potwór, Śpioch, decyduje się na dość radykalny krok. Krok, który może go słono kosztować.
Tymczasem w karawanie potwory czekają na przybycie Starszyzny. Między Lopusem a sybillą toczy się zacięta walka. Rozgrywka dobiega końca, ale przegrany nie zamierza się poddać bez walki. Sprawy zaczynają przybierać naprawdę zły obrót. W dodatku Przywódca został porwany a szanse na jego uratowanie są bliskie zeru.
„Cud” to czwarta część przygód dziewczynki-potwora. Mira i jej młodszy brat mają przed sobą kolejne, trudne zadania. Akcja nie zwalnia ani na chwilę, wciąż pojawiają się nowe wyzwania i przeszkody do pokonania. Przeważa atmosfera nieufności, niebezpieczeństwa i mroku. Każdy z bohaterów o coś walczy i ku czemuś dąży – nie ma tutaj płaskich, jednowymiarowych postaci.
Nie jest to moja ulubiona część, ale muszę przyznać, że zaangażowałam się w historię i naprawdę wyczekuję jej finału. Mam wysokie oczekiwania i nadzieję, że wszystkie wątki zostaną rozwiązane :)
Znowu razem Stefan Ljungqvist
6,7
„Miej oczy otwarte i bacz, by ten, kto idzie twoimi śladami, robił to z odpowiednich pobudek.”
Po wyczerpującej wizycie w urzędzie ds. potworów, Mira powraca do karawany. Udało jej się nie tylko odnaleźć i sprowadzić Przywódcę, ale również zdobyć składniki na lekarstwo dla mamy. Teraz tylko potrzebny jest ktoś, kto zna się na medycynie i potrafi przyrządzić lek. Mira będzie musiała odrzucić swoje wątpliwości i zaufać osobie, budzącej wiele wątpliwości. Tylko w ten sposób dziewczynka może zdobyć cenną miksturę i naprawić złamane serce mamy.
Duval jest coraz bliżej osiągnięcia upragnionego celu. Teraz, gdy w karawanie pojawiła się Starszyzna, nadarza się idealna okazja do unicestwienia wszystkich potworów. Doktor wie, że w pierwszej kolejności musi zmierzyć się z Mirą. Tym razem nie może pozwolić jej uciec. Mężczyzna jest pewny jednego - dziewczynkę-potwora czeka okrutna śmierć. Bo w końcu nic nie smakuje tak dobrze, jak zemsta…
Podczas czytania poprzednich części przyzwyczaiłam się już, że wydarzenia rozgrywają się w błyskawicznym tempie. Ale tutaj akcja dosłownie pędzi na złamanie karku. Jest jeszcze mroczniej i brutalniej niż w poprzednich tomach. Niektóre wydarzenia obfitują w okrucieństwo – zwłaszcza sceny walk oraz sytuacje przedstawione w klinice. Przez to cała historia ma mocny, konkretny wydźwięk. Główna bohaterka wciąż jest w drodze – tym razem poszukuje swojej mamy, jednocześnie umykając przed piętrzącymi się zagrożeniami.
Finał jest ciekawy, powiedziałabym, że nawet zaskakujący. Szkoda tylko, że nie wszystkie wątki zostały rozwiązane – jestem ciekawa co stało się z sybillą czy Lopusem.
Historia spełniła moje oczekiwania – bawiłam się naprawdę bardzo dobrze, obserwując poczynania Miry i Sylwestra. Polecam fanom nietuzinkowych opowieści, z pewnością będą zadowoleni 😊