Najnowsze artykuły
- ArtykułyEdukacja jako klucz do wolności. „Dziewczyna o mocnym głosie” Abi DaréAnna Sierant1
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Drużyna A (A)” Tomasza Kwaśniewskiego i Jacka WasilewskiegoLubimyCzytać2
- ArtykułyTrzeci tom serii o Medei Steinbart już dostępny w Storytel. Wywiad z autorką, Magdaleną KnedlerLubimyCzytać1
- ArtykułyZ Memphis na Manhattan – „Wymiana” Johna GrishamaBartek Czartoryski1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Beata Szymura
1
7,0/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
55 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Okaleczony Anioł Beata Szymura
7,0
,,Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje’’. (Fiodor Dostojewski)
Anioły są wśród nas, ale my czasami ich nie dostrzegamy. Zagubieni, osamotnieni w świecie chaosu i zła, zamykają się we własnej skorupie rzadko chcąc wyjść do rzeczywistości, lecz niekiedy otwierają swoje serce dla drugiej osoby licząc na cud i lepsze jutro.
Takim aniołem potrzebującym cudu jest Marta, główna bohaterka ,,Okaleczonego anioła’’ Beaty Szymury. Dotychczasowe życie dziewczyny było pasmem radości, mając u swego boku cudownego chłopaka Jacka, grono wiernych przyjaciół i wspaniałe perspektywy na przyszłość w postaci studiów o profilu psychologicznym. Wydawać by się mogło, że nic więcej nie potrzeba do pełni szczęścia, lecz pewnego dnia cały idylliczny świat Marty rozsypuje się jak domek z kart. Na jednej z imprez u koleżanki Ani, początkowo wszyscy świetnie się bawią i nic nie zapowiada tragicznych wydarzeń, lecz alkohol oraz emocje biorą górę doprowadzając w końcowej fazie do kalectwa głównej bohaterki. Co tak naprawdę wydarzyło się tamtego feralnego dnia, które nieodwracalnie zmieniło przyszłość dziewczyny zmieniając je w przysłowiową martwą wegetacje?
,,Okaleczony anioł’’ bardzo poruszył moje serce dając dużo do myślenia. Niejednokrotnie większość z nas nie docenia bogactwa, które posiada i nie chodzi mi o zasoby materialne, lecz cielesne oraz duchowe. Dopóki sami na własnej skórze nie poczujemy piętna choroby, nie zastanawiamy się nad wartością zdrowia. Podobnie było z Martą, która wiodła szczęśliwe życie z dala od większych trosk nie zdając sobie sprawy z jakimi problemami przyjdzie jej się zmierzyć w najbliższym czasie. A jednak nieoczekiwanie z pozoru niewinna balanga kończy się nieodwracalną tragedią ,, Wybiegłam z tego pokoju płacząc. I to był mój ostatni bieg. Ostatni raz czułam swoje nogi, poruszałam się na nich, używałam ich. Nie była to zresztą długa ucieczka. Wtedy nie miałam pojęcia, że już wkrótce ponownie coś stracę’’.
Żal mi bardzo głównej bohaterki, gdyż sama jestem niezwykle emocjonalną osobą, często postępującą bezmyślnie i impulsywnie, dlatego nie potępiam jej gwałtownego postępowania, jak również rozumiem fakt, iż po wypadku dziewczyna zamknęła się w swojej skorupie smutku, żalu, rozgoryczenia i złości. ,, Byłam wtedy strasznie rozgoryczona. Nienawidziłam ludzi znajdujących się dookoła, tego całego szpitala. Przesiąkłam złem do głębi. Po powrocie do domu zaczęłam skrupulatnie powracać do dawnego spojrzenia na świat, ale tak naprawdę taka jak kiedyś, nie będę już nigdy’’. Rozumiem Martę, jej sarkazm i złość w stosunku do otoczenia. Ona po prostu tak reaguje na swoją niepełnosprawność. Chce dopiec innym najmocniej jak potrafi, by choć w połowie poczuli ten ból, który ją nieustanie z dnia na dzień zżera coraz bardziej. ,, A ja już sama ze sobą nie wytrzymuję. Są we mnie jakby dwie osoby, które rozrywają mnie od środka, bo każda z nich chce czegoś innego’’.
Wielki podziw natomiast kieruje w stronę najbliższej rodziny i chłopaka Marty, którzy cierpliwie znosili wszelkie uszczypliwości i humory dziewczyny. To oni wykazali się nie lada siłą i wiarą, ufając że kiedyś nastąpi lepsze jutro. Bardzo mi zaimponowali swoją determinacją i miłością.
Wszystkim bez wyjątku polecam zapoznać się z ,,Okaleczonym aniołem’’. Jest to niezwykle poruszająca i pełna pozytywnych przesłanek powieść. Pierwszoosobowa narracja pozwala poznać myśli i uczucia głównej bohaterki odkrywając przy tym wszystkie tajemnice jej duszy. Bolesna historia skłania zaś do zadumy i refleksji nad impulsywnym postępowaniem i jego konsekwencjami. Całość książki dopełnia optymistyczne zakończenie dające wiarę w lepsze jutro, bo przecież ,,Anioł nie musi mieć nóg. Porzuca wózek i czuje lekkość. Ma skrzydła, które go niosą’’.