Najnowsze artykuły
- ArtykułyNajlepsze kryminały dla słuchaczy: te audiobooki sprawią, że nie oderwiesz się od słuchawek!LubimyCzytać1
- ArtykułyRuszają castingi do nowego serialu o „Harrym Potterze”. Wśród wymagań dwa ważne punktyAnna Sierant3
- ArtykułyUwaga, konkurs! Wygraj „Głębokie rany“ – powieść kryminalną Nele NeuhausLubimyCzytać9
- Artykuły„W drodze do Nawii“ – przeczytaj fragment książki i rozmowę z autorką, Magdaleną WaląLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mink Elliott
1
6,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Stowarzyszenie Wkurzonych Rodziców Mink Elliott
6,2
Lekkie czytadło, które ostatnio rzuciło mi się w oczy na bibliotecznej półce.
Opisany jest w nim urywek z życia Roxy, prawie czterdziestolatki, która stara się poradzić sobie ze zmęczeniem wieczną opieką nad roczną córeczką, oraz niemalże równie wieczną nieobecnością partnera. Partner, swoją drogą, też łatwego życia nie ma, daleko dojeżdżając do pracy i będąc jedynym żywicielem rodziny.
W każdym razie sfrustrowana Roxy, odbijając się od muru niezrozumienia wśród lokalnej społeczności, postanawia założyć Stowarzyszenie Wkurzonych Rodziców. Zupełnie nieoczekiwanie SWR staje się swojego rodzaju fenomenem i to cieszącym się dużą popularnością… A co dalej to już tajemnica dla tych, co zechcą przeczytać.
Książka, jak już wspomniałam, jest lekkim czytadłem. Nie powala na kolana, jednak pozbawione jest większych błędów. Narracja jest pierwszoosobowa, co pozwala nam zapoznać się dokładnie z przemyśleniami Roxy i sprawia, że cała powieść jest jeszcze bardziej autentyczna. Pozwala dostrzec, że ludzie mogą mieć podobne do naszych problemy, albo czasem i większe, a niektóre stwarzamy sobie sami. Pozwala nam, niejako, usprawiedliwić to, że jesteśmy zmęczeni monotonią życia i chcemy czasem ponarzekać. A może by tak podkraść pomysł Roxy i samemu założyć jakiś taki klub?
Wydaje mi się, że mimo tytuł adresowany jest przede wszystkim do osób posiadających dzieci, to jest to doskonała pozycja także dla tych, którzy jeszcze pociech nie mają. Być może choć trochę przygotuje ich ona na tą bombę atomową, jaką jest pojawienie się na świecie potomka.
Podkreślę to jeszcze raz, książka ta wspaniale i lekko opisuje zarówno blaski i jak i cienie rodzicielstwa.
PODSUMOWANIE: polecam na chwilę relaksu.
Stowarzyszenie Wkurzonych Rodziców Mink Elliott
6,2
Czy jest coś bardziej denerwującego od przeprowadzenia się do niewielkiej miejscowości, posiadania dziecka i braku znajomych?
Na to pytanie nie znam jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ rodzicem nie jestem, jednak bohaterce publikacji to wystarczyło, aby ciśnienie znacznie wzrosło.
Owa publikacja trafiła do mnie przypadkiem, jak wiele z nich. Czym prędzej zabrałam się do jej przeczytania. I przyznaję, że tak szybko jak się zaczęła, tak szybko się skończyła.
Faktycznie, kiedy zostaje się rodzicem, trzeba wcielić się w nową rolę. Niektórym się to udaje, a niektórym nie.
Zdenerwowana mama małej Joey pewnego razu miała dość swojej córeczki, pomimo tego, że ją bardzo kochała.
Wraz z mężem zdali sobie sprawę z tego, że życie nie jest piękne i kolorowe a "rady z poradników" są do niczego.
To co mi się bardzo podobało w książce, to szczerość głównej bohaterki, która wprost mówiła o wszystkim. Przed Czytelnikiem nie ukrywała niczego. Nawet jeśli miałaby to kogoś zniechęcić do rodzicielstwa.
Zwyczajna kobieta i zwyczajny mężczyzna w zwyczajnym życiu. Tak, zdaję sobie sprawę z nadużycia tego słowa, jednak tak jest.
Nie ma wykreowanych nietypowych bohaterów, dzięki czemu każdy rodzic może utożsamić się z bohaterami. Ta publikacja w jakiś sposób podtrzymuje na duchu, pokazuje, że nikomu nie jest łatwo.
Kiedy Roxy jest już na maxa zdenerwowana, postanawia założyć "Stowarzyszenie wkurzonych rodziców". Początkowo ma wątpliwości co do tego, czy ktoś w ogóle się na spotkaniu pojawi, aczkolwiek wolała to, niż chodzenie na innego spotkania, które okazywały się wielkimi niewypałami.
O dziwo udało się.
Jakie były dalsze losy bohaterów i jak się wszystko potoczyło, to coś, o czym sami musicie przeczytać. Jeśli kiedykolwiek ta publikacja wpadnie Wam w ręce, to nie oddawajcie jej nikomu bez uprzedniego zapoznania się z tą historią.
Dobry "poradnik" dla rodziców i dla wszystkich innych. Ja np. mając dziewiętnaście lat dobrze się czułam czytając tę książkę.