Najnowsze artykuły
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Akrobatki” Agi AntczakLubimyCzytać1
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i otrzymaj książkę „Wszyscy zakochani nocą” Mieko KawakamiLubimyCzytać1
- Artykuły„Miasteczko Salem” i „Pingwin” robią wrażenie. Adaptacja Stephena Kinga z szansami na OscaraKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyZmiana biegu typowego życiaKsiążka_koc_kot0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Chris Ryall
8
2,9/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
2,9/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Transformers - Movie Prequel Special
Chris Ryall, Simon Furman
1,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2007
Najnowsze opinie o książkach autora
Groom Lake Ben Templesmith
6,0
Kosmici uwielbiają sondy analne, czekoladę i szlugi, a Roswell i E.T. to prawda. Zapraszam do mojej recenzji komiksu Groom Lake z wydawnictwa IDW.
Nie będę ukrywał: nigdy w życiu nie zainteresowałbym się tym komiksem, gdyby nie wielka czerwona naklejka z napisem 1.99 na okładce. Album wyłowiłem z jednej z londyńskich księgarni,a po krótkim buszowaniu w google stwierdziłem, że nawet anglojęzyczne strony nie mają zbyt dużo do powiedzenia na temat Groom Lake. Nie nastrajało to optymistycznie, zwłaszcza, że nie miałem wcześniej do czynienia ani z IDW Publishing, ani z twórcami komiksu, czyli duetem Chris Ryall i Ben Templesmith. Na szczęście nie zmarnowałem tych 10 złotych – album jest dobry.
Karl Bauer, 20 letni mieszkaniec jakieś amerykańskiej pipidówy stracił ojca w niewyjaśnionych okolicznościach. Pewnego dnia do jego drzwi puka agentka Leticia Pope i twierdzi, że jego ojciec żyje; został jedynie porwany przez kosmitów i prowadzono na nim eksperymenty przy użyciu sond analnych, na co zgodę wydał współpracujący z kosmitami rząd USA. Po takich rewelacjach Karlowi zostaje tylko jedno – wpaść do absurdalnego wiru wydarzeń, które mogą zagrozić jego własnym genitaliom, jak i całej planecie.
Komiks to czarna komedia, która garściami czerpie z mitu Strefy 51, serialu Z Archiwum X i szeroko pojętej sceny ufologicznej. Nabija się z rzekomych porwań ludzi przez obcych, podziemnych, tajnych placówek, czy fizjonomii kosmitów. Postacie dają radę, chociaż są nie co sztampowe; Karl to zagubiony wieśniaczek, który w wirze niesamowitych wydarzeń ma szanse na odnalezienie miłości, a Leticia to zimnokrwista służbistka, która tylko czeka na swoje redemption. Wybija się Archibald – mały, szary kosmita, który uwielbia sex (sam nie może kopulować, zostaje podglądanie),czekoladę i papierosy.
Akcja płynie sobie dobrym tempem, do czasu pierwszego zgrzytu. Ryall użył wytrychu fabularnego, który mi osobiście przeszkadzał; w pewnym momencie chce się ironicznie krzyknąć „Taaaa, jasne!”. Cały album ma 90 stron i dla mnie to za mało, czuć bowiem pewien pośpiech w prowadzeniu fabuły, zwłaszcza po tym, jak już kupa uderzy w wiatrak. Komiks kończy się w miejscu, w którym spokojnie mógłby rozwinąć skrzydła. Być może planowano kontynuację?
Nie zmienia to faktu, że bawiłem się bardzo dobrze. Humor jest czasem klozetowy, jednak daje radę, ze względu an świetne wyczucie sytuacji. Oprócz festiwalu gagów mamy tez kilka mocnych scen, a mroku dodaje oprawa graficzna Templesmitha, która serwuje czytelnikowi specyficzną stylistykę. Brudna kreska miesza się tu z ciemnymi, pastelowymi tłami; kadry wyglądają jakby były umazane jakaś patyną i brudem. Jest szaro, z ciekawie rozmieszonymi źródłami światła – wygląda to często tak, jakby kadr oświetlała latareczka z kąta pomieszczenia. To wszystko pasuje do tematyki UFO, z której, jak wspominałem wcześniej, komiks czerpie bardzo wiele, chociażby imiona bohaterów (google Robert Lazar). Czuję, że komiks nie wykorzystał do końca swojego potencjału, ale i tak polecam, szczególnie miłośnikom miksu horrorów i komedii.