Mocna siódemka tak bym to określił. Ok. 140 stron czyli nie tak dużo jak na tom cyklu ze świata DC, ale dla mnie bardzo ciekawy klimat. Za zawartość tego tomu odpowiadają tacy uznani twórcy jak Len Wein, John Byrne, Jim Aparo, Danny O'Neil, Dick Giordano. Mamy tu pogłębioną analizę postaci Batmana i jego początków oraz przybliżenie innych osób uczestniczących w drodze życiowej Bruce'a Wayne'a. Dla fanów najważniejszego bohatera-człowieka DC rzecz obowiązkowa.
Cóż za nostalgiczna podróż! Doskonale pamiętam jak z wypiekami na twarzy będąc świeżo upieczonym nastolatkiem czytałem numer X-Men 3/95, który rozpoczynał dwuzeszytową potyczkę mutantów z Omegą-Red. Wspaniała to była historia i sięgając po wydanie zbiorcze "Legendy X-Men: Jim Lee" obawiałem się, że ten czar pryśnie (jak to miało miejsce przy przydaniu zbiorczym od Egmontu). Ale okazało się, że te historie zamieszczone w wydaniu Mucha Comics nadal trzymają poziom. A opowieść o Magneto czytało mi się teraz zdecydowanie lepiej niż przy pierwszy kontakcie niemal 30 lat temu. Trochę zestarzała się opowieść o konflikcie Gildii Złodziei i Gildii Zabójców, ale te fabularne niedostatki wynagradza wartka akcja. Nostalgia nostalgią, ale historie zawarte w tym wydaniu zbiorczym nadal czyta się bardzo dobrze, a od strony graficznej to prawdziwy majstersztyk, Jim Lee w najlepszej formie.