Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jaclyn Reding
2
6,1/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Reding Jaclyn jest wielokrotnie nagradzaną autorką wielu historycznych i współczesnych romansów. Od pierwszej publikacji w 1993r., powieści Jaclyn przetłumaczono w kilkunastu językach na całym świecie. Jaclyn uwielbia kontakt z czytelnikami i odpowiada na każdy list osobiście.http://www.jaclynreding.com/
6,1/10średnia ocena książek autora
88 przeczytało książki autora
40 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziewczyna z mgieł Jaclyn Reding
6,4
Historia intryguje od samego początku. Rodzinna tajemnica wytycza nową drogę życia.
Stykamy się z tragedią rodzinną, która jest wynikiem nienawiści i zemsty, lecz w oczach ludzi przekleństwem.
Nieszczęśliwe dziecko, zagubiona młoda kobieta na tle legend Starej Szkocji i jej tradycji, pełnych obrzędów.
Och, jest też miłość;)
Dziewczyna z mgieł Jaclyn Reding
6,4
Raz na czas potrzebuję pocieszenia :) Takiego lekarstwa na życie - którym zazwyczaj jest jakiś romans, zazwyczaj wydawany przez Harlequin. Bo mam niejaką gwarancję, ze "wszystko będzie dobrze".
Jakżesz niebotycznie mnie zaskoczyło, że romans, który właśnie przed chwilą skończyłam czytać, nie jest żadnym romansidłem. Jest pięknym romansem, niekoniecznie historycznym. Rzecz dzieje się w czasach kiedy panienki z dobrych domów miały guwernantki i panie do towarzystwa. W czasach kiedy małżeństwa były formalnie aranżowane, a młode kobiety nie miały prawa dyskutować. Ale historii w tej książce jest niewiele. Tak niewiele, że aż musiałam sprawdzić w jakim okresie rzecz się dzieje. Otóż jest to rok 1820 i później :) Tylko, że tu nie ma historii która gra rolę.
Natomiast jest mnóstwo zwyczajów, obyczajów, tradycji. A że rzecz dzieje się na posępnej wysepce szkockiej, gdzieś na Hybrydach lub im pokrewnych wyspach. Do tego stopnia "gdzieś" że po pobieżnych poszukiwaniach nie udało mi się namierzyć ani wysepki, ani zamku ani nawet kilku miejsc z północno-zachodniej Szkocji, wspomnianych w książce. Ale to nie ma żadnego znaczenia :) Bo w przypadku fikcji literackiej naprawdę nie wymagam poprawności geograficznej, a tu zaskoczyło mnie idealne oddanie charakteru nie tylko szkockiego krajobrazu, ale również szkockiego społeczeństwa z perfekcyjnym oddaniem szczegółów ubioru lokalnej społeczności, specjałów kulinarnych i tradycji i obrzędów związanych z lokalnymi świętami. I to wszystko tak ładnie wkomponowane w fabułę... I gdzieś w tle ten kiełkujący romans. Na spokojnie i bez szału - kiełkuje, kiełkuje i... wykiełkuje. Nawet sceny intymne opisane ze smakiem i polotem.
Jedynym zgrzytem są niedociągnięcia językowe (nie wiem czy od strony tłumaczki, czy autorki) zwane zwyczajnie babolami. Kilka razy językowo zgrzytnęło, szybko przypomniałam sobie ze jednak czytam niskobudżetową literaturę, pogodziłam się z faktem, a teraz tych zgrzytów nie pamiętam, bo całość zatarła mi te bóle zębów.
Bardzo ładny obyczajowy romans bardzo szkocki. Z przewidywalnym zakończeniem (dość rozwlekłym, ale wybaczam :) bardzo na plus. i aż żałuję, że tylko jedną książkę pani Reding mam "na stanie ebookowym".