Najnowsze artykuły
Artykuły
„Wiedźmin 4” przekroczy granice gatunku? Nad grą pracuje już większość studiaKonrad Wrzesiński4Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać355Artykuły
Książki adwentowe dla dzieci i dorosłych – te tytuły zapewnią ci 24 dni przedświątecznego czytaniaAnna Sierant4Artykuły
Jest temat, o którym się nie mówi… Porozmawiajmy o piractwieKonrad Wrzesiński17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zbigniew Gnat-Wieteska

8
6,5/10
Pisze książki: powieść historyczna, historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2012
Rzeka Wisła i jej rola w kampanii wrześniowej
Zbigniew Gnat-Wieteska
6,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2012

2002
Gwardia królewsko-polska i oddziały przyboczne w latach 1806-1831
Zbigniew Gnat-Wieteska
7,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2002

2000
Brzumin - Maciejowice: Obrona przepraw przez Wisłę we wrześniu 1939 roku
Zbigniew Gnat-Wieteska
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2000

1984
"Zagrobla" - I Pułk Strzelców Konnych Armii Krajowej na terenie Obwodu "Gołąb" - Garwolin
Zbigniew Gnat-Wieteska
6,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
1984

1982
Oddział Leśny Armii Krajowej Obwodu "Gołąb" Garwolin
Zbigniew Gnat-Wieteska
0,0 z ocen
3 czytelników 0 opinii
1982
Najnowsze opinie o książkach autora
Rzeka Wisła i jej rola w kampanii wrześniowej Zbigniew Gnat-Wieteska 
6,0

To mała książeczka, która obiecuje znacznie więcej niż faktycznie jest w stanie dać. Merytorycznie niby nie jest najgorzej, ale informacje podane są w dość suchy, średnio przyjazny czytelnikowi sposób. W lekturze nie pomagają też rozbudowane wyliczanki oddziałów i personelu, a także cytaty z wojskowych dokumentów. Bardzo skromnie wypadają też opisy funkcjonowania mostów operacyjnych z 1939 roku i ogólnie rola Wisły we wrześniowych działaniach militarnych. Niby kilkaset tysięcy ludzi jakoś musiało przewalić się przez rzekę, ale zasadniczo nie ma po tym w publikacji śladu.
Co gorsza, objętość książki została napompowana w sztuczny sposób. Niby dostajemy do ręki spory format (z grubsza 25 na 18 cm),i to w sztywnej oprawie, ale w środku tekst idzie wąskimi kolumnami, zajmującymi niewiele ponad połowę szerokości kartki. Co nie ma uzasadnienia, bo na tych pustych przestrzeniach na ogół nic nie ma, tylko z rzadka trafi się jakaś ciupeńka fotka. Przyznam, że sięgając po ten tytuł liczyłem na coś więcej...