Polski poeta, prozaik, historyk literatury. Studiował na Wydziale Prawa UJ; także: literaturę, historię sztuki i filozofię. Jako poeta debiutował w 1909 na łamach kwartalnika literacko-artystycznego „Lamus". W 1911 uzyskał doktorat na podstawie pracy Poezja legionów. Czasy, pieśń i jej dzieje. Od 1912 do 1913 przebywał w Paryżu, zbierając materiały do pracy habilitacyjnej Wolter a Polska. Od 1914 pracował w Muzeum Czartoryskich w Krakowie, później przeniósł się do Zakopanego, gdzie w latach 1916-1918 był nauczycielem prywatnego gimnazjum. Od 1918 zamieszkał w Warszawie. Zastępca dyrektora Biura Rady Senatu, naczelnik Wydziału Prac Parlamentarnych w Biurze Sejmu. W 1929 założył (działające do 1937) Zrzeszenie Beletrystów Polskich. Od 1945 do 1946 pracował na stanowisku zastępcy kustosza w oddziale Muzeum Narodowego w Nieborowie. Wygłaszał odczyty, brał udział w wieczorach autorskich. W 1951 powrócił do Warszawy. W ostatnich latach życia niemal całkowicie poświęcił się pisaniu powieści dla młodzieży
Inspirująca, starannie wyselekcjonowana kolekcja opowieści niesamowitych, które nie tylko czarują naszą polską mową, ale najzwyczajniej w świecie dostarczają rozrywki, nieraz bardzo wyrafinowanej. Jestem zaskoczony poziomem tego wydawnictwa i każdemu miłośnikowi grozy rekomenduję tę pozycję bez najmniejszego wahania.
Gdybym miał wybrać 6 najlepszych opowiadań, byłyby to:
1. Schulz – "Sanatorium pod Klepsydrą",
2. Grabiński - "Czad",
3. Sosnkowski – "Duch Białego Szczytu",
4. Baliński – "Koniec rodziny Jasnych",
5. Lem – "Ze wspomnień Ijona Tichego III",
6. Krasiński – "Mściwy karzeł".
Wybór bardzo trudny, bo niby dlaczego miałbym nie uwzględnić "Narożnej kamienicy" Korzeniowskiego, "Hangaru nr 7" lub "Dziwnego pasażera" Meissnera, czy "Włosów krzyczących na głowie" Barszczewskiego?
Czy opowieści te potrafią przerazić? Niektóre tak. Większość poprzestaje „tylko” na odmalowaniu nastroju tajemnicy, aury niepokoju, próbując ją niejako oswoić poprzez umieszczenie akcji wydarzeń w szarej codzienności, w zwykłym mieście, wśród zwyczajnych ludzi.
Ale tu nawet nie o to chodzi, żeby się bać: na pierwszy plan wysuwa się wartość edukacyjna antologii. Kto wcześniej słyszał o Stanisławie Balińskim, Janie Barszczewskim, czy Wacławie Filochowskim ? Kto zdawał sobie sprawę, że w naszym polskim języku powstało tyle perełek spod znaku niesamowitości i grozy? Kto był świadom, że Krasiński pisał makabryczne opowiadania? Otóż to: nikt, lub prawie nikt. Drugi aspekt edukacyjny to inspiracja. Mnie osobiście zbiór PiW-u zachęcił do wzmożonych poszukiwań. Mam ochotę na więcej, chcę poznać pozostałe historie grozy od Meissnera, Balińskiego, Korzeniowskiego, czy Sosnkowskiego. "Opowieści niesamowite" spełniają swoją edukacyjną rolę znakomicie, a niejako w bonusie czytelnik otrzymuje porcję czarnych wrażeń: strachu, niepokoju i wypaczonej rzeczywistości. Ów eliksir smakuje znakomicie, ponieważ stworzony został z najwyższej jakości składników. Sam sprawdziłem. Wybrano naprawdę perełki, najlepsze z najlepszych. Wydanie kilkudziesięciu złotych na tak dopracowany produkt jest nie tylko obowiązkiem, ale i prawdziwą przyjemnością.
Bardzo sympatyczna książka o młodości renesansowego muzyka i kompozytora Mikołaja Gomółki. Akcja toczy się w latach 1545-1552, począwszy od przybycia 10-letniego Mikołaja na dwór wawelski, przez pobyt w Wilnie, aż po wyzwoliny na wykształconego muzyka. Bohaterami uczynił autor krąg ówczesnych muzyków, są tu i Krzysztof Borek, i Wacław z Szamotuł, czy Jan Klaus. Tak naprawdę jednak opowiada o monarchii jagiellońskiej, jej władcach, społeczeństwie i kulturze, wprowadzając mnóstwo historycznych postaci i zdarzeń z tego przełomowego okresu schyłku panowania dobrego starego Zygmunta i burzliwego początku rządów Zygmunta Augusta. Nie zawsze konsekwentnie trzyma się naiwnej perspektywy oglądu przez chłopca. Mnoży anegdotyczne wątki, wprowadzając pogodny humor i koloryt. Lubi też komentować od siebie. Nieco się od tego nadmiaru konstrukcja narracyjnie rozłazi, ale książka poznawczo jest ciekawie pomyślana, a całość czyta się wdzięcznie.