Najnowsze artykuły
- ArtykułyW nazwaniu tkwi siłaArnika0
- ArtykułyLive z Zadie Smith już 30 września — tego nie możesz przegapić. Sprawdź szczegóły!LubimyCzytać1
- ArtykułyCo nowego w wydawniczym świecie? 9 wrześniowych premier na ten tydzieńLubimyCzytać3
- ArtykułyNie uwierzysz, kto to napisał. Nietypowe książki znanych pisarzyBartek Czartoryski10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Katarzyna Skawska
Znana jako: Katarzyna Świdrak
1
5,7/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://
5,7/10średnia ocena książek autora
36 przeczytało książki autora
24 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Świat w zasięgu nosa Krzysztof Świdrak
5,7
2009 (wiele zdjęć ze wszystkich kontynentów i portrety podróżników, z którymi wywiady na temat zapachów z różnych miejsc świata przeprowadzają Katarzyna Skawska i Krzysztof Świdrak.
- Urszula Dudziak (o zapachach USA)
- Beata Pawlikowska (o zapachach Afryki)
- Martyna Wojciechowska (o Azji)
- Wiktor Bater (o Rosji)
- Wojciech Cejrowski (o Ameryce Południowej)
- Marek Kamiński o biegunach)
- Jarosław Kreft (o Madagaskarze)
- Mateusz Kusznierewicz (o morzach i oceanach)
- Robert Makłowicz (o Europie)
- Artur Orzech
Książka zaciekawiła mnie, bo nie ma jak rozmowa, w dodatku o tym, co ktoś przeżył. Mogę dzięki słowom tych ludzi podróżować po całym świecie poznając jego szczególny wymiar: zapach. Niełatwo go opisać, a jednak to on wyznacza z mocą siłę naszego doświadczenia, budzi wspomnienie, zabarwia je uczuciem błogości, bądź obrzydzenia. W tej książce mowa o zapachach śniegu, morza, miast, ja jednak zgodnie z tematem blogu chcę się skupić tylko na zapachu Azji, a ściśle Indii.
Martyna Wojciechowska wspomina zapach świata z wysokości Mont Everestu, próbuje nam opowiedzieć, jak pachnie tlen, czy śnieg, ale i pierożki momo w Nepalu. Zachwyca się przesyconą zapachami barwnością Azji, w które zapachy nakładają się na siebie, jak w muzyce granej przez orkiestrę tworząc kompozycję całości, z której wyodrębnić może zaledwie zapach dymu, kwiatów, czy przypraw. Symbolem Indii jest lotos. Rosnący na bagnach kwiat swoim zapachem próbuje zagłuszać zapach błota. Wg Wojciechowskiej to symboliczne przesłanie o zwycięstwie zapachu kwiatu nad zapachem gnicia i topieli. Ale Indie to też zapach ludzi. I dominujący nad wszystkim zapach religii. Azja to bardzo religijny kontynent, Indie to szczególnie wierzący w Boga i bogów subkontynent. Zapach kadzideł przesyca odwiedzających świątynie wiernych. Przenoszą go dalej na ulice. Z buddyjskich świątyń zapach płonącego w lampkach masła.
Do tego dochodzi najbardziej dramatyczny z zapachów – zapach palonych zwłok zmieszany z zapachem kwiatów, kadzideł i płonącego drewna.M.W. doświadczyła go w Katmandu, ale mówiąc o Indiach większość kojarzy go z Benaresem (VARANASI). Wg MW Indie pachną mistycyzmem, tajemnicą. Zapach ten płynie on często z wszechobecnych ołtarzyków, nawet przy kierowcy w autobusie mogą płonąć kadzidełka przed obrazem Boga.
MW mówi o największym na świecie nagromadzeniu zapachów na metr kwadratowy. Szafran, curry, kurkuma dodawane do potraw, góry przypraw na targu.
Wszystko to współtworzy obraz Indii. Ale Indie pachną też biedą – moczem i strachem. MW uważa, że nie potrzebujemy podziałów na brzydkie i piękne zapachy.
Powinniśmy raczej przyjmować je jako prawdę o otaczającym nas świecie. One o czymś nam mówią. Indie żyją na ulicy. Spostrzegamy je jako nagromadzenie nieszczęść. Takim jest DHARAVI – bombajska dzielnica slumsów Temat zapachu (pomijając film "Pachnidło") dopadł mnie u Piotra Kłodkowskiego. Intrygująco pisze on i nim w "Doskonałym smaku Orientu".
Odliczam dni do wyjazdu do Indii - pisane w styczniu 2011, miesiąc przed pierwszym wyjazdem (kopiowane w kwietniu 2014, przed podróżą w lipcu.
Bardzo jestem ciekawa. Także ich zapachu. Trochę obawiając się. Straszona tekstami typu: "Przed wyjazdem powinnaś na tydzień rozbić namiot na wysypisku śmieci. Przyzwyczaić nos do tamtej codzienności".
Ale jeszcze bardziej ciekawa jestem słysząc, że to właśnie za zapachem Indii potem się tęskni.
Kiedyś nie byłam w stanie zjeść pewnego chińskiego dania. Jego zapach był tak obcy, że budził we mnie wstręt.
Pewnie jest w nas (w każdym inna) granica tego, kiedy to, co nowe jest tak bardzo daleko od naszych doświadczeń, że aż nie chcemy tego poznawać. Wzdrygając się. Zamykając oczy, zatykając uszy. Chwyciwszy się nos odcinając się od zapachu innego świata. Czy Indie porwą mnie za miesiąc swoimi zapachami?
Czy będę kręcić na nie pełnym uprzedzenia nosem? Oby nie!!!
- Oczywiście, że nie. Przyjęłam zapach Indii jako coś oczywistego, a teraz nie mogąc go odtworzyć w pamięci, jadę stęskniona tam kolejny raz.
Kopiuję mój post blogu valley-of-dance.blog.onet.pl i strony nietylkoindie.pl (tam z ilustracjami)
Świat w zasięgu nosa Krzysztof Świdrak
5,7
Wyobraź sobie, że przechadzasz się między półkami w księgarni i nagle dostrzegasz te dwie, duże dziurki od nosa zdające się wychylać ze ściany by tylko nas powąchać. Tak właśnie zadziałała na mnie okładka tej książki. Nie mogłam przejść obok niej obojętnie i wylądowała w moim koszyku.
Nie rozumiem dlaczego ta pozycja ma tak niską ocenę. Co prawda ma swoje wady, ale o tym później. Jest naprawdę dobrym polepszaczem nastroju. W szary, ponury dzień wystarczy otworzyć na jakiejkolwiek stronie i zaraz robi się jakoś weselej. Jest pisana lekko, językiem przystępnym, z humorem, a w dodatku można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o preferencjach zapachowych, skąd się biorą i w jaki sposób środowisko w jakim się znajdujemy wpływa na nasze postrzeganie zapachów.
Jak to przystało na National Geographic nie mogło zabraknąć zdjęć. Są bardzo dobrej jakości, nie mam żadnych zastrzeżeń co do kolorów czy ostrości, ale specjalistą nie jestem. Po prostu lubię sobie popatrzeć na „pocztówki” miejsc, w których nigdy nie byłam.
Chyba nie zaspoileruję za bardzo jeśli powiem, że każdy z podróżników ma swój obszar i są to: Beata Pawlikowska –Afryka, Martyna Wojciechowska –Azja, Wiktor Bater – Rosja, Wojciech Cejrowski – Ameryka Południowa, Marek Kamiński – Bieguny, Jarosław Kret – Madagaskar, Urszula Dudziak – USA, Mateusz Kusznierewicz – Morza i oceany, Robert Makłowicz – Europa i Artur Orzech – Bliski wschód. Każdy z nich charakteryzuje się swoim własnym, unikatowym klimatem.
Przejdę teraz do wspomnianych wyżej wad, które nie są zbyt znaczące jak dla mnie, ale nie powinny mieć miejsca. Czasami pytania w wywiadach są sformułowane w dziwny sposób, tak jakby zadawał je pięciolatek i jeśli ktokolwiek przeprowadzałby ze mną wywiad w ten sposób czułabym się nieco urażona lub zażenowana.
Lekturę jak najbardziej polecam. Jest tak jakby książką podróżniczą, ale nie do końca. Ma w sobie pewną magię, gdyż pobudza inne zmysły niż podobne pozycje tego gatunku. Cieszę się, że te dwie dziurki od nosa zdołały przyciągnąć moją uwagę.