Alfred Rosenberg (1893-1946) Był ideologiem Narodowego Socjalizmu. Napisał książkę "Mit XX wieku". Od 1933 kierował Urzędem ds. Polityki Zagranicznej NSDAP. Dziesięć lat później powierzono mu funkcję ministra dla okupowanych terenów wschodnich. Sądzony w procesie norymberskim, został skazany na śmierć i powieszony.http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/archive/d/dd/20081206130033!Bundesarchiv_Bild_183-1985-0723-500,_Alfred_Rosenberg.jpg
Ciężko ocenić tą książkę w kategoriach literackich. Są to zapiski Rosenberga, poprzedzone stustronicowym wstępem określającym jego rolę w aparacie nazistowskim i pomagającym lepiej zrozumieć same dzienniki.
Jeśli ktoś oczekuje od dzienników relacji z najbardziej szokujących wydarzeń wojennych to ich nie znajdzie. Treść dotyczy głównie spotkań autora, z kim się widział, z kim rozmawiał, z kim korespondował, dla kogo wygłaszał odczyty. Oddaje klimat obozu władzy, aktualne zmartwienia i zadania. Typową walkę o kompetencje i władzę. Opinie na temat współpracowników.
Wiele nazwisk jest dla przeciętnego czytelnika nieznanych. Wiele poruszanych tematów pozornie błahych, z naszej - polskiej - perspektywy, historia działa się trochę gdzie indziej. Ale na pewno jest to doskonały materiał pozwalający poczuć atmosferę tamtych dni. Dla mnie szokujące było, jak przyziemnymi rzeczami - poszerzaniem zakresu władzy, wewnętrznymi sporami, osobistymi niechęciami do partyjnych 'kolegów' - zajmował się główny ideolog III Rzeszy. Zadziwiające jest to, jak typowe, znane nam nawet z dzisiejszych czasów konflikty o stołki toczyły się wśród nazistów, podczas gdy kawałek dalej w nieludzki sposób mordowane były miliony ludzi. Jak ten fakt niewiele miejsca zajmuje w tych wspomnieniach (właściwie żadnego).
Książka warta przeczytania i przemyślenia. Pokazuje ewolucję poglądów, radykalizację, fanatyzm, który z czasem powoduje zanik jakichkolwiek zasad i uczuć, który pozwala przechodzić do porządku dziennego nad rzeczami ostatecznymi.
Ukazuje, że to wcale nie jest tak, że nagle znikąd pojawiają się oprawcy i trzymając naród za twarz forsują swoje niepopularne poglądy. Pokazuje, jak te poglądy się rozwijają, zaostrzają przy pełnej akceptacji - a może po prostu uśpionej czujności? reszty narodu.
Książka bardzo aktualna, wzmaga czujność wobec wszelkich przejawów radykalizacji. Pokazuje, jak niebezpieczny może być to proces, że może wydarzyć się w każdym miejscu i każdym momencie. I wcale nie jest to wyłącznie pieśń przeszłości.
Przebrnąłem przez dzienniki głównego Ideologa III Rzeszy.
Książka jest dość starannie opracowana. Z początku mamy obszerny wstęp dwóch niemieckich historyków. Opisują oni rolę jaką odegrał Rosenberg w nazistowskim aparacie władzy. Przez sto stron dokładnie charakteryzują postać i jej wiodącą rolę w ostatecznym rozwiązaniu. To bardzo ważne w tego typu publikacjach. Czytelnik zostawiony sam sobie z propagandą i manipulacją faktami mógłby ulec pokusie fascynacji.
Drugą ważną kwestią jest fakt, że dokument cytowany jest w oryginale. Zostawione są błędy językowe, podkreślenia i przeinaczenia. Nie ułatwia to czytania całości, ale pozwala obcować z naturalnym historycznym źródłem. Kuriozalna jest mnogość pomyłek i niezbyt biegłe użycie języka niemieckiego przez autora - mieniącego się za wzór cnót aryjskich.
Tego wszystkiego możemy doświadczyć w niezmienionym tekście.
Dość dużo roboty w związku z tym mieli tłumacze. Czasami dostajemy alternatywne wyjaśnienie pewnych fraz (obok tłumaczenia dosłownego),gdyż... sam autor nie potrafił ich poprawnie zastosować.
Dzienniki Rosenberg pisał dla siebie. Dzięki temu możemy wiele dowiedzieć o stosunkach panujących w aparacie władzy III Rzeszy. Knowania i "uprzejme" donoszenie na przeciwników politycznych nie były obce autorowi. Oprócz tego dominuje megalomania i uwypuklanie swego uwielbienia dla wodza Adolfa Hitlera.
Czytając to wszystko, trzeba mieć przed oczami tragedię, którą wyreżyserował Rosenberg. Zagładę wschodnioeuropejskich żydów. Miliony niewinnych ofiar kryjących się za słowami dokumentów i okólników.
Na końcu mamy kilkadziesiąt notatek służbowych i przemówień. Dodany jest też solidny wykaz stosowanych skrótów oraz indeks miejsc i osób. Poważną wadą publikacji są przypisy umieszczone na końcu dzienników. Musimy sięgać po nie dość często i w połączeniu z trudnym tekstem, przekładanie co chwila stron nie ułatwia lektury. Szkoda, że wydawca nie umieścił ich pod tekstem.
Wydanie przyzwoite. Twarda oprawa i szary papier o dużej czcionce. W środku trochę zdjęć.
Książka nie dla wszystkich. Dla tych co, chcą zrozumieć mechanizmy funkcjonowania III Rzeszy pozycja obowiązkowa. Szczególnie, że jest opracowana na wysokim poziomie.