Najnowsze artykuły
- Artykuły7 gotyckich powieści na mgliste dniKonrad Wrzesiński31
- Artykuły„Psychoza”, „Lśnienie”, „Zagłada domu Usherów”, czyli różne oblicza motywu szaleństwa w literaturzeMarcin Waincetel18
- ArtykułyCzytamy w weekend – Światowy Dzień Zwierząt 2024LubimyCzytać424
- ArtykułyReese Witherspoon i Harlan Coben piszą wspólną powieść. Premiera thrillera już w przyszłym rokuKonrad Wrzesiński36
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jim Bishop
1
7,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
11 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dzień, w którym umarł Chrystus Jim Bishop
7,6
Jak na powieść, za mało akcji, jak na rozprawę naukową, za dużo przypuszczeń uznawanych za oczywistości.
Bishop za dzień śmierci Jezusa uznaje 7 kwietnia 30, bowiem wtedy wiosenna pełnia Księżyca przypadała w piątek. Możliwy jest też 3 kwietnia 33, lecz zwykle uznawany za zbyt późny.
Korzystając z możliwości poświęcam temu więcej miejsca.
Wedle synoptyków Ostatnia Wieczerza była z powodu święta Paschy, u Jana Pascha ma miejsce dzień później. Na ogół przekaz Jana uznawany jest za bardziej wiarygodny.
„Nawet Marek zdaje się wskazywać (niejako wbrew sobie) w tym samym kierunku, kiedy pisze nieco wcześniej: "Za dwa dnia miała być Pascha i Święto Przaśników. Arcykapłani i uczeni w Piśmie zastanawiali się, jak by Go pojmać podstępem i stracić. Mówili jednak: «Nie w czasie święta, żeby nie wywołać rozruchów wśród ludu»" (Mk 14,1n w przekładzie Autorki; także Mt 26,5). (…) Jeżeli Jan ma rację, to Ostatnia Wieczerza była ucztą pożegnalną, a nie paschalną, choć niewątpliwie odbywała się w paschalnej atmosferze, specjalnie podkreślanej, jak się zdaje, już przez samego Jezusa. Nie ma przecież zresztą w żadnej Ewangelii mowy o spożywaniu baranka paschalnego... Tak więc najprawdopodobniejszą datą śmierci Jezusa, i najłatwiejszą też do obliczenia, wydaje się 7 kwietnia 30 r.” (Anna Świderkówna „Rozmowy o Biblii Nowy Testament” Warszawa 2000, s. 73)
Biblia Tysiąclecia w przypisie do J 18, 28 „objaśnia” różnicę „innym kalendarzem”, nie zaznaczając, iż wówczas Ostatnia Wieczerza musiała by być we wtorek (Xavier Leon Dufour „Słownik Nowego Testamentu” hasło „kalendarz”),co zastępuje jedną zagadkę drugą. Kalendarz ten stosowany był w Qumran, wątpliwe by w Jerozolimie, „dlaczego Jezus miałby posługiwać się kalendarzem qumrańskim?” (Karolina Rachwał „Data Ostatniej Wieczerzy i jej wpływ na celebrację Wielkiego Tygodnia w Kościele do X wieku” Kraków 2022 s. 86)
Jakoby przy zbiegu Paschy z szabatem, zaczynającym się w piątek wieczorem, dopuszczalne było składanie w ofierze, a zatem i spożywanie, baranków dzień wcześniej, czyli we czwartek (Jan Łach „Data Ostatniej Wieczerzy w świetle dokumentów znad Morza Martwego” Ruch Biblijny i Liturgiczny, Kraków 1958 s. 406n). Jak przypuszczam, byłoby to najlepszym rozwiązaniem, o ile odpowiadało rzeczywistości. Po za tym „w noc, która przypada po uczcie paschalnej należało przebywać w domu, tymczasem następuje wtedy pojmanie” (s. 405) a to wyklucza Paschę w czwartek.
Według Joachima Gnilki Pascha przypadała we czwartek (zakaz wychodzenia w nocy pomija) „w Ewangelii Jana chronologia została zmieniona z motywów teologicznych. Jezus umiera tu w godzinie, w której zabijane są baranki paschalne, i jawi się w ten sposób jako prawdziwy Baranek. (…) Możemy dzisiaj dokładnie stwierdzić, w których latach 14 lub 15 nisan przypadał na piątek. Nie mamy jednak zupełnie pewności, czy Żydzi obserwowali wówczas dokładnie nów Księżyca. Robili to bowiem na oko. Można sobie bardzo larwo wyobrazić, że pomylili się przynajmniej o jeden dzień. Do tego dochodzi okoliczność, że władza ustalająca kalendarz miała z pewnych przyczyn – jeśli nie dojrzał jeszcze jęczmień, potrzebny do ofiary kłosów 16 dnia miesiąca nisan, jeśli trudne warunki drogowe mogły wpłynąć niekorzystnie na frekwencję przybywających na Paschę pielgrzymów – prawo włączenia przed nisan miesiąca przestępnego. W których latach miało to miejsce, nie wiemy. Tak więc musimy się zadowolić stwierdzeniem, że Jezus został stracony około roku 30. Rok 30 był 783 rokiem od założenia Rzymu.” („Jezus z Nazaretu” Kraków 1997 s. 337 i 377 tłum. Juliusz Zychowicz)
Wg J 18, 3. 12 Judasz „otrzymał” kohortę z trybunem na czele, co było niemożliwe bez wiedzy i zgody Piłata.
Zdaniem Bishopa Kajfasz zwrócił do Rzymian o pomoc „Zazwyczaj taką jak ta grupę prowadził setnik, lecz Kajfasz, uzasadniając żądanie pomocy Rzymian, przesadził powagę wydarzenia i prowadzący oddział był trybunem, to jest starszym wojskowym.”
Czy Piłat o niczym nie wiedział? Wiedział, lecz udawał, że nie wie. „Kajfasz poprzedniej nocy był u prokuratora w celu przedyskutowania całego zagadnienia, wykazania mu jego ważności w świetle żydowskiego Prawa. Poza tym przedniejsi kapłani wiedzieli, że trybun, który prowadził oddział do obławy, powróciwszy zdał dokładnie o wszystkim sprawę Piłatowi. Dlaczego więc prokurator pozoruje nieznajomość sprawy Jezusa? (…) Aby doprowadzić arcykapłana do upokorzenia, musiał po prostu pozorować nieznajomość sprawy …” Raczej mnie to nie przekonało.
Poziomu ksiązki nie podniosło powielanie wiadomości z „objawień”, jakoby Szymon z Cyreny był „poganinem”, gdyż ojcem Rufusa i Aleksandra. Na tej zasadzie „poganami” musieli by być faryzeusz Nikodem czy apostołowie Filip i Andrzej. Po za tym skąd u „poganina” hebrajskie imię Szymon?
Prawidłowo natomiast wykorzystane doświadczenia Pierre Barbeta (o czym mowa we wstępie) by przy ukrzyżowaniu przebijać przeguby zamiast dłoni.
Film z 1980 ma mało wspólnego z książką. Tu Piłat od początku o wszystkim wiedział, a nawet pośrednio wszystkim kierował, co wygląda niedorzecznie.