Najnowsze artykuły
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński8
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jakub Babczyński
Źródło: http://www.olpi.gda.pl/olpikon/newsy.html
16
6,3/10
Pisze książki: komiksy, czasopisma
Urodzony: 01.01.1980
Rysownik. Ukończył architekturę na Politechnice Gdańskiej. Zadebiutował w magazynie "Vormkfasa" komiksem "Bez tytułu". Współpracuje ze scenarzystami - Piotrem Szulcem (Przypadek Simona) oraz Jerzym Szyłakiem (Ballada o Eulalii, Prawdziwy przyjaciel).
6,3/10średnia ocena książek autora
174 przeczytało książki autora
131 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Wydział 7. Import Eksport (zeszyt specjalny 2)
Cykl: Wydział 7 (tom 10.5)
6,6 z 30 ocen
45 czytelników 6 opinii
2023
Ktoś, nie do końca wiadomo kto
Jakub Babczyński, Piotr Szulc
6,1 z 8 ocen
10 czytelników 0 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Wydział 7. Import Eksport (zeszyt specjalny 2) Michał Śledziński
6,6
Miałam nie lada problem podczas rozmyślania nad formą recenzowania drugiego zeszytu specjalnego serii „Wydział 7.”. Wszak „Import Eksport” różni się tak bardzo od pozostałych odsłon, że nie sposób ugryźć go z dobrej strony. Komiks ten, choć objętościowo jest trochę większy od standardowych części, składa się z pięciu krótkich opowiadań poprzekładanych rozmaitymi dodatkami. Scenariusz poszczególnych opowiadań napisał Tomasz Kontny, za to wśród rysowników znaleźli się Kuba Babczyński, Robert Adler, Michał Śledziński, Łukasz Pawlak oraz Unka Odya.
Przedszkolne wcielenia pracowników wydziału mierzą się z tajemniczą epidemią poobiedniej utraty przytomności w grupie jeżyków. Jest to zwykłe zatrucie, czy może niezwykłe opętanie? Na stół sekcyjny doktor Fiszer trafia mężczyzna, który zmarł w podejrzanych okolicznościach w studio telewizyjnym. Nawet po jego śmierci mają wokół niego miejsce nietypowe fenomeny, do których wyjaśnienia niezbędne jest medium. Szymon Wilk pomaga grupie harcerzy niepokojonych przez nieuchwytnego psotnika uprzykrzającego im biwak. Czy wytropienie sprawcy będzie możliwe w tych leśnych ostępach? Lange staje się świadkiem niezwykłej spowiedzi. Do konfesjonału przychodzi istota, której losy przerażają i smucą jednocześnie. Major Dobrowolski wybiera się z rodziną na grzyby. Podczas polowania na podgrzybki i prawdziwki natrafia na… swych twórców.
Przekrój opowieści jest naprawdę szeroki i każda z historii budzi zupełnie odmienne emocje. „Wydziałek” rozbraja swą prostotą, świetnie łapiąc dziecięce spojrzenie na niezrozumiałe wydarzenia. Kreacja kilkuletnich „wydziałowców” stanowi przy tym świetną parodię ich charakterystycznych cech. „Prognoza” przedstawia intrygujący fenomen, który szczerze powiedziawszy sprawił mi pewien drobny problem w interpretacji. Opowiadanie „Skrzaty” to najbardziej „wydziałowa” historia w zbiorze, której moim zdaniem zabrakło pewnej puenty. Nawet jeśli „pamiątka z przeszłości” zastanawia, to na tym etapie historii nie sposób stwierdzić, co tak naprawdę oznacza. „Spowiedź” podobała mi się najbardziej, sporo w niej chaosu, jednak towarzyszący mu ładunek emocjonalny potrafi urzec. Liczę na owocne rozwinięcie tego wątku w kolejnych zeszytach, bo naprawdę byłoby to coś mocnego. „Grzybobranie” z kolei… ciekawie łamie pewne ramy, w których do tej pory mieściła się seria. Traktować je można jednak bardziej w kategorii ciekawostki niż rzeczywistej historii – jakkolwiek na to nie patrzeć, aż tak wiele treści w tym opowiadaniu nie ma.
Rysunkowo widać tu wiele skrajnie odmiennych stylów. Kuba Babczyński w „Wydziałku” kreuje dziecięcą perspektywę pełną przerysowań. Bohaterowie są maleńcy, przedszkolanki straszne, leżakowanie istną karą, a to wszystko przedstawione w bardzo prosty sposób. Robert Adler w „Prognozie” prezentuje ponownie styl znany już z „Martwej Wody”, choć w odrobinę uproszczonym wydaniu. Przyznam jednak, że jestem fanem tego przedstawienia Heleny, a kadry „telewizorowe” wypadają zadziwiająco ciekawie. „Skrzaty” Michała Śledzińskiego są dość szczegółowe, a król tytułowych skrzatów prezentuje się niezwykle. Najmocniejszym aspektem wizualnym tej opowieści jest jednak bujna kolorystyka i fenomenalna zabawa światłocieniem. Z wielką trudnością patrzyło się na „Spowiedź” narysowaną przez Łukasza Pawlaka, lecz bynajmniej nie stanowi to zarzutu. Pewna doza nieuporządkowania i prostoty, jaką można tu zaobserwować, nie każdemu przypadnie do gustu – u mnie się to jednak sprawdziło, bo wprost idealnie pasuje do tematyki przedstawionej historii. W przypadku „Grzybobrania” Unka Odya zaprezentowała chyba najschludniejszy styl rysunku w tym zeszycie. Wszystko jest proste, zgrabne, plenery ładne i kolorowe, a „grzybowe efekty” ciekawie wpływają na otaczający krajobraz.
Wspomnę jeszcze krótko o dodatkach, których pojawiło się w tym zeszycie naprawdę wiele. Zobaczyć można mapę umiejscawiającą akcję poszczególnych części w konkretnych lokalizacjach, projekty plansz, okładek, liczne szkice. Dość oryginalną na tle serii zawartością są fragmenty scenariusza wraz z powstałymi na jego podstawie rysunkami. Ciekawie tak podejrzeć również ten z procesów, które umożliwiają powstanie „Wydziału 7.”. Warto mieć przy tym na uwadze, że owe materiały dodatkowe zajmują ponad 20 stron. Ten zeszyt specjalny jest więc skierowany odrobinę bardziej do tych, którzy zaznajomili się już z serią i ciekawi ich także stojący za nią proces twórczy. Oczekując wyłącznie sześćdziesięciostronicowej opowieści można się troszeczkę rozczarować.
„Import Eksport” to zeszyt wyjątkowy w obrębie „Wydziału 7.”, przez co jego odbiór może być dość skrajny. Mi osobiście przypadł do gustu, nawet bardzo, jednak zupełnie zrozumiałe są też głosy niezadowolenia. Tak, jak po pozostałe zeszyty specjalne można sięgnąć bez znajomości głównej fabuły serii – tak w tym przypadku nie stanowi to najlepszego pomysłu. Nie znając bohaterów ucieknie czytelnikowi wiele smaczków, żartów, a dodatki nie będą aż tak cieszyć. Ocena tej pozycji nie była łatwa, jednak po długim zastanowieniu przyznaję jej uczciwe 8/10.
Olimpia z Gdańska Jakub Babczyński
5,0
Komiks należy uznać za przeciętny. Nawet ciekawa okładka nie odzwierciedla czarno-białego wnętrza. Przedstawiona w nim opowieść, miejscami nawet ciekawa dotyczy kwestii, które dla przeciętnego czytelnika mogą okazać się zbyt trudne w odbiorze. Oparcie komiksu na bazie utworu operowego na pewno nie należało do zadań łatwych i propozycja autorów jest godna uwagi, świadczy bowiem o tym, że można z powodzeniem realizować takie projekty. Mimo to komiks jest smutny i trudny w odbiorze, dlatego w moim mniemaniu zasługuje na 5 gwiazdek.