Opisy ogrodu i gatunków róż mogą być męczące, jednakże wydanie (grube kartki, duźe marginesy, odpowiednia czcionka i ilustracje) sprawia, że książkę czyta się ekspresowo i przyjemnie.
No i przemyślenia autorki bezcenne np. " Nie mogę sobie wyobrazić nic bardziej niewygodnego od zięcia..."; " Cały czerwiec byłam dręczona przez gości. Powinnam ich spławić zaraz po podaniu obowiązkowej herbaty...."; ... krewni są jak lekarstwo- zaźywane rzadko i w małych dawkach mogą być niekiedy poźyteczni, ...., ale brani hurtem okazują się niezwykle szkodliwi i najlepszą metodą jest ich unikanie". Fragment o biciu žon wg rosyjskiego katechizmu- bezcenny.
W tej książce poznajemy losy 14 psów Elizabeth i jej przeogromną miłość do tych stworzeń. Jest to sympatyczna lekturka ;) Zachęciły mnie do niej oczywiście pieski jak i również fakt, że autorka mieszkała przez jakiś czas na naszym polskim Pomorzu i jej najpopularniejszą książkę(czyli "Elizabeth i jej ogród") czytała z dużą przyjemnością sama L. M. Montgomery :)