Jesteśmy społecznością, która kocha książki

„Opowieści przydrożnych kapliczek” do bogaty zbiór legend z ziemi radomskiej. Zostały one zbeletryzowane i oprawione pasującymi ilustracjami przez miejscowego regionalistę i gawędziarza Zenona Gierałę. Już w książkach pana Herberta Oleschko można się spotkać z legendami, które skupiały się ściśle na jednym konkretnym temacie. Tamte wiązały się z postaciami aniołów i diabłów. W przypadku tej książki opowieści koncentrują się w większym lub mniejszym stopniu na przydrożnych kapliczkach. Występują one w postaci krzyży czy figur, które wykonano z przeróżnego materiału budulcowego. Niektóre rozpadły się ze starości, inne obiekty odnowiono, czasami też przeniesiono je w zupełnie inne miejsce. Bardzo często stawiano takie kapliczki w okolicach wiosek, skrzyżowań, zbiorników wodnych czy w jakimś miejscu o szczególnym znaczeniu. W legendach często powstają na prośbę jakieś osoby, w wyniku cudu czy na pamiątkę jakiejś osobistości albo doniosłego wydarzenia. Niekiedy kapliczka upamiętnia czyjąś śmierć albo jakąś lokalną tragedię, która wiąże się czasami z jakimś historycznym wydarzeniem. Często może być drogowskazem do zakopanych skarbów. Kapliczki stają się w tych legendach nie tylko miejscem spotkań czy kultu, ale też ośrodkiem dla nadprzyrodzonych zjawisk. Może koło nich straszyć jakaś zbłąkana dusza albo same figury ożywiają i zaczynają żyć własnym życiem. Czasami spadnie na kogoś nieszczęście albo jakiś biedak zostanie nagrodzony za swoją skromność i uczciwość. Oczywiście takie zdarzenia trzeba traktować z przymrużeniem oka. Legendy rządzą się w końcu swoimi prawami, choć wpleciono w nie często autentyczne wydarzenia czy postacie historyczne. Pan Gierała opracował ciekawy temat, który nie zostaje tak często poruszony w książkach. Kapliczki można spotkać wszędzie, choć z pewnością spełniają obecnie inną rolę niż setki lat temu. Trzeba jednak przyznać, że szczególnie te starsze obiekty emanują niepowtarzalnym klimatem. Autor przybliżył nam też tło historyczne i okoliczności powstania tych kapliczek. Większość z nich można znaleźć bez problemu w internecie. Trzeba przyznać, że można się też wiele ciekawego dowiedzieć o dawnych mieszkańcach w ziemi radomskiej. Jeśli ktoś interesuje się okolicami Radomia i kapliczkami, to ta książka z pewnością wzbudzi ciekawość. Niestety trzeba mieć niezłe szczęście, by ją znaleźć, bo nakład się wyczerpał. Nie ma więc ani dodruków, ani używanych egzemplarzy, a szkoda.