Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 20 września 2024LubimyCzytać202
- Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz1
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać15
- ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Artur Wojtczak
1
7,3/10
Pisze książki: czasopisma, muzyka
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
40 przeczytało książki autora
76 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
30 lat polskiej sceny techno
Artur Wojtczak, Łukasz Krajewski
7,3 z 27 ocen
112 czytelników 8 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
30 lat polskiej sceny techno Artur Wojtczak
7,3
Obszerna publikacja spinającą klamrą definicji techno kilkadziesiąt historii DJ-ów, producentów, organizatorów i promotorów związanych z tą muzyką. Dużo luźnych faktów, wydarzeń, miejsc, dat i osób, trochę anegdot i sporo przemyśleń na temat przeszłości a także wizje przyszłości sceny klubowej elektroniki i nie tylko.
Opowiadających łączą często wspólne epizody, opisane z różnych stron. Filozofii na temat komercjalizacji muzyki, jej zadaniu i funkcji a także procesowi twórczemu nie ma końca, co osoba to inne podejście, często sprzeczne więc radzę wstrzymać rozmyślania aż do momentu przeczytania ostatniego akapitu.
Kronikarsko książka robi robotę choć jest umiarkowanie chaotyczna od tej strony. Sporo treści to pozdrowienia dla osób z tamtego światka, znajomych, częste powtórzenia są nie do uniknięcia przez specyfikę formy tej antologii. Jest też kilka świetnych wątków zasługujących na rozwinięcie lecz przeczytamy też sporo mało zajmujących historii rozkwitu kariery które były bardzo podobne u większości artystów - szczególnie DJ-ów.
Wiele osób może się odbić. Zdecydowanie nie dla wszystkich, osobiście to największą wartość miały dla mnie wątki dotyczące produkcji ze względu na moje hobby więc przewiduję że osoby blisko związane z muzyką elektroniczną też się tutaj odnajdą. Ogrom poruszanych zagadnień i konceptów o których nie miałem pojęcia nieźle namącil mi w głowie i będę miał sporo tematów do przemyśleń, musiałem jednak się przekopać przez sporo mniej istotnej treści. Dobrze że przeczytałem ale nie chciałbym tego powtarzać w całości.
30 lat polskiej sceny techno Artur Wojtczak
7,3
Na samym początku napiszę, że wsparłem projekt powstania tej książki finansowo, gdyż pomysł uchwycenia 30 lat polskiej sceny techno jest szczytny i godny najwyższej pochwały. Piszę o tym nie żeby się chwalić, ale żeby czytający poniższą opinię miał, co do jej autora i jego motywacji, pełną przejrzystość.
Podkreślę, że redakcji w osobach Łukasza Krajewskiego, Radka Tereszczuka i Artura Wojtczaka, przyszło się mierzyć ze sporą ilością materiału do przerobienia. Wszakże zawrzeć w jednej książce trzy dekady jest piekielnie trudno. Piszą o tym we wstępie przy okazji tłumacząc, że przyjęli model oddawania pola twórcom, muzykom i osobom z branży, żeby opowiedzieli o swoich doświadczeniach, przemyśleniach i dokonaniach.
Rozumiem tę metodę, która przypomina trochę „To nie jest hip-hop”. Dzięki temu mamy możliwość zapoznania się z nieprzebraną ilością ciekawych historii, zdarzeń oraz autentycznej pasji, która wyłazi na wierzch opowiadanych historii. Nawet mi łezka w oku się zakręciła kiedy niektórzy z rozrzewnieniem wspominali pierwsze muzyczne programy obejrzane na antenie niemieckiej stacji muzycznej Viva. Warto odnotować, że nie trzeba być zapalonym miłośnikiem klubów, żeby upoić się historią (często heroiczną, czasami naiwną) i dać się wkręcić. Szczególnie, że pośród licznych rozdziałów natrafić można choćby na wywiad z Jackiem Sienkiewiczem, który naprowadza na naprawdę wyjątkowe albumy, których posłuchać warto albo na wspomnienia Wojciecha Kucharczyka z wytwórni Mik.Musik.!.
Pomimo ciężkości materiału czegoś zabrakło. Mianowicie chodzi o tak potrzebną selekcję materiału, czyli redakcję. Przydałaby się, gdyż część wspomnień różnych osób się pokrywa, przywołuje te same zdarzenia albo po prostu jest łudząco podobna. W to miejsce mogłoby powstać jakieś kalendarium na przykład. Nie są to ciężkie przewiny, ale jedynie rzeczy potrzebne, aby całość lepiej się czytało. Choć klatka piersiowa i tak się ugina pod ciężarem tego tomiszcza. Dobra robota.
Inne: https://www.nowamuzyka.pl/author/jaroslawszczesny/