Najnowsze artykuły
- ArtykułyZmiana biegu typowego życiaKsiążka_koc_kot0
- ArtykułyNagroda Bookera 2024: Rekordowa liczba kobiet na krótkiej liścieKonrad Wrzesiński8
- ArtykułySą osoby, którym dopiero zbrodnia przynosi ukojenie – Janne Aagaard o „Morderstwach nad Bałtykiem”Anna Sierant1
- ArtykułyPoznańskie święto kryminału. Nadchodzi Festiwal GrandaLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wiktor Kubica
Znany jako: Kubica z Gronia
2
6,5/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, sport
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
63 przeczytało książki autora
39 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zimna fuzja Wiktor Kubica
6,4
Wacek Zięba, agent Jej Królewskiej Mości. Nie...
Wacek Zięba, agent absolwent tajnej akademii Treadstone. Też nie...
Wacek Zięba, były bokser, zamieszkały w rozsypującym się mieszkaniu na krakowskim Kazimierzu. Zatrudniony jako kierowca na każde życzenie w firmie byłego boksera, Hermana. W firmie o niesprecyzowanych rejonach działalności rzecz jasna.
To brzmi już poważniej. Tak skontruowany bohater może przypadkowo wziąć udział w tytułowej "rywalizacji wywiadów na krakowskim Kazimierzu".
Spod pióra Wiktora Kubicy wyszedł bardzo zgrabny i przyjemny kryminał. Początek nieco nieciekawy, ale w kontekście zakończenia dośc istotny. Po "wejściu" w książkę, lektura trzyma w napięciu prawie do samego końca. Nawet na ostatnich stronach, kiedy prawie wszystko już jest jasne, nie wiadomo czy Wacek nie "zarobi kulki".
Jeżeli od książki wymagasz chwili rozrywki, chcesz przejść przez historię kryminalną z tabunem bokserów i romansem w tle, jest to lektura dla Ciebie. Dodam, iż w księgarniach Matras swojego czasu była to książka przeceniona do 5 złotych. W tym przedziale cenowym tak dobrej ksiązki jeszcze nie czytałem.
Siedmiu walecznych. Powieść piłkarska Wiktor Kubica
6,7
Znalazłem tę pozycję w koszu przecenionych książek w Matrasie. Zdecydowałem się na jej zakup ponieważ zaciekawiło mnie jak może wyglądać „powieść piłkarska” na niemal 370 stronach. Poza tym kosztowała mniej więcej tyle co dobre piwo – więc podjąłem rękawicę nie spodziewając się fajerwerków.
Podczas lektury pierwszych kilku rozdziałów miałem wrażenie, że historia totalnie nie trzyma się całości, a dodatkowo drażniły mnie przybrane przez autora nazwy klubów - „Waleczni”, „Młot” , „Błyskawica” czy „Świtezianka”. Także bohaterowie na pierwszy rzut oka wydawali się słabymi karykaturami kopaczy z naszych niższych lig. Jednakże z biegiem czasu historia zaczyna wciągać a ja nabierałem sympatii do „Młodziaka”, „Wiatora” czy „Tonio Brykieta”. Doszło wręcz do tego, że rechotałem jak głupi po każdym serbskim serdecznym pozdrowieniu przez Zwonka - „Jebem ti piczku, jebem ti majku!” przekazywanym szczodrze otoczeniu w przeróżnych splotach książkowej akcji. Zresztą Zwonko Dżajić stał się dla mnie postacią niemal kultową tej całej piłkarskiej afery.
Reasumując, warto było się przebić przez początkowe rozdziały i przyzwyczaić się do swoistego nazewnictwa stosowanego przez autora by później dać się ponieść ułańskiej fantazji polskiego kibica, z zaciekawieniem śledząc losy sympatycznych bohaterów. A pod koniec robi się nawet... sentymentalnie.
Lekka lektura na wakacyjne posezonowe wieczory...