Najnowsze artykuły
- ArtykułyPrzygotuj się na nadchodzącą jesień. Najlepsze książkowe promocje wrześniaLubimyCzytać1
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Akrobatki” Agi AntczakLubimyCzytać1
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i otrzymaj książkę „Wszyscy zakochani nocą” Mieko KawakamiLubimyCzytać1
- Artykuły„Miasteczko Salem” i „Pingwin” robią wrażenie. Adaptacja Stephena Kinga z szansami na OscaraKonrad Wrzesiński5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Adam Ostrowski
7
6,5/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
27 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Savonarola Adam Ostrowski
6,9
Postać Girolamo Savonaroli od wieków budzi kontrowersje i wymyka się jednoznacznej ocenie. Francesco de Sanctis uznał brata Hieronima za ostatni promień przeszłości średniowiecznej, przechodzący nad horyzontem. Henry Crawford, traktując o Savonaroli stwierdzał, że ,,w wyznawanej doktrynie był Katolikiem, w swej wojnie przeciwko zepsuciu papiestwa – Protestantem, w swych usiłowaniach odnowy moralnej społeczeństwa – Purytanem.” W biografii proroka rodem z Ferrary, ten sam autor zakwestionował jednak szukanie tak banalnie i ostro zakrojonych konturów tej postaci. Wydaje się, że cierpienie nieodwzajemnionej miłości z lat młodzieńczych stanowiło iskrę zapalną dla rozwoju nieufności wobec grzesznej natury ludzkiej i zwrócenia się ku sferze duchowej. Wiele wody upłynęło w Arno, zanim polska historiografia doczekała się podejścia od strony faktograficznej do tematu życiorysu jednego z najbardziej rozpoznawalnych florentyńczyków epoki renesansu. Nic dziwnego, że sam autor poświęcił wstęp książki na podkreślenie tej luki, wymieniając nieliczne i nie zawsze wiarygodnej treści prace polskich pisarzy omawiające tę postać. Sama praca A. Ostrowskiego jest solidna, jednak może służyć co najwyżej jako przyczynek do obfitego w wydarzenia i zawiłego żywota dominikańskiego mnicha. Daleki od klecenia apologii, ale także od rzucania utartych przez stulecia oskarżeń pod adresem protagonisty, rzuca autor światło na bardziej i mniej znane epizody z tego życiorysu. Poruszone zostały kwestie pokrywające cieniem sylwetkę wieszczącego rychłą Apokalipsę mnicha – jak jego bierność podczas panującej we Florencji latem 1497 roku zarazy, czy zarzucane mu tchórzostwo, gdy nie chciał podjąć próby ognia. Z drugiej strony podkreślono jego trwałą postawę krytyczną względem zepsutych obyczajów kurii i duchowieństwa, a także wątpliwość względem ekskomuniki rzucanej przez niegodnych wydawania tego surowego wyroku papieży, nawet przed tym, jak sam został nią obłożony. Będąc niemal słownikową definicją pojęcia ,,Mizantrop”, w swych kazaniach potępiał zepsucie moralne, jakie dotykało stolicę Toskanii. Sam pochodził z rodziny od pokoleń parającej się medycyną, on jednak zamierzał kurować dusze. Bez ogródek piętnował błędy, jakie na arenie politycznej popełniali włodarze miasta, widząc w Medyceuszach głównych winowajców wszechobecnego upadku. Konkludując, trudno oprzeć się stwierdzeniu, że ,,fra Girolamo” wykonywał iście syzyfową pracę, zamierzając reformować w duchu dewocyjnego mistycyzmu społeczność, która nazbyt zwrócona już była ku doczesności. Naiwna wiara w powodzenie swojej misji stworzenia ,,Nowej Jerozolimy” i brak elastyczności w prowadzeniu polityki na obszarze skomplikowanej mozaiki księstw i republik, jaką była ówczesna Italia, wiodła go ku zgubie. Jej zwieńczeniem wcale nie była śmierć na stosie i spalenie zwłok, gdyż on sam widział w niej raczej drogę do tryumfu. To raczej fakt, że do poddania się (świeckiemu!) wymiarowi ,,sprawiedliwości” skłonił go współbraciszek, musiało być dlań klęską. Zresztą zwolennicy przeora z San Marco widzieli w przebiegu śmierci przełożonego retrospekcję agonii Pana Jezusa Chrystusa! Książkę warto przeczytać, jako wprowadzenie do studiów nad nietuzinkowym żywotem i światopoglądem Girolamo Marco Francesco Matteo Savonaroli.