Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nie wyobrażam sobie życia bez pisania”: rozmowa z Igorem AdamczykiemSonia Miniewicz1
- ArtykułyGwiazda Hollywood czyta Tokarczuk, a „Quo vadis” i „Heartstopper” wracają na ekranyAnna Sierant5
- Artykuły„Piszę takie powieści, jakie sama chciałabym czytać”: rozmawiamy z Agnieszką PeszekSonia Miniewicz4
- ArtykułyPrzyszłość należy do czytających. Weź udział w konferencji Literacy for Democracy & BusinessLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kat von D
Źródło: http://tattoodesigns.genia.us
3
7,5/10
Urodzona: 08.03.1982
Kat Von D, właśc. Katherine von Drachenberg (ur. 8 marca 1982 w Monterrey) – urodzona w Meksyku tatuażystka oraz osobowość telewizyjna. Specjalizuje się w portretach oraz tatuażach w czerni i szarości.
Urodziła się jako córka Argentyńczyków (René Drachenberga i Sylvii Galeano). W Meksyku mieszkała do czwartego roku życia, gdy rodzina wyemigrowała do Colton w Kalifornii.
Swój pierwszy tatuaż – literę J na kostce zrobiła, gdy miała 14 lat, później wykonała czaszkę. Po ukończeniu 16 roku życia rozpoczęła pracę w studiu tatuażu. W 2005 roku rozpoczęła pracę w programie telewizyjnym Miami Ink – studio tatuażu, z którego jest najbardziej znana. Program nadawany był w TLC oraz Discovery Channel. Od 2007 roku Kat Von D występuje w programie LA Ink.
Rozwiedziona, jej mężem był Oliver Peck. Od 2008 do 2010 roku była związana z muzykiem Nikkim Sixxem.http://www.katvond.net/
Urodziła się jako córka Argentyńczyków (René Drachenberga i Sylvii Galeano). W Meksyku mieszkała do czwartego roku życia, gdy rodzina wyemigrowała do Colton w Kalifornii.
Swój pierwszy tatuaż – literę J na kostce zrobiła, gdy miała 14 lat, później wykonała czaszkę. Po ukończeniu 16 roku życia rozpoczęła pracę w studiu tatuażu. W 2005 roku rozpoczęła pracę w programie telewizyjnym Miami Ink – studio tatuażu, z którego jest najbardziej znana. Program nadawany był w TLC oraz Discovery Channel. Od 2007 roku Kat Von D występuje w programie LA Ink.
Rozwiedziona, jej mężem był Oliver Peck. Od 2008 do 2010 roku była związana z muzykiem Nikkim Sixxem.http://www.katvond.net/
7,5/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
29 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Go Big or Go Home: Taking Risks in Life, Love and Tattooing
Kat von D
8,0 z 4 ocen
12 czytelników 1 opinia
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
High Voltage Tattoo Kat von D
8,2
Książka jest przepięknie wydana, ma taką twardą, ale mięciutką, puchatą okładkę, jak czasem bajki dla dzieci.
Samym albumem trochę się zawiodłam, bo liczyłam na więcej zdjęć, a mniej tekstu, no ale przeczytałam bez jakiegoś większego bólu. Rozczarowałam się też bohaterką, którą poznałam kiedy stworzyła swoją markę kosmetyczną, bardzo lubiłam kilka jej produktów i trochę smutałam kiedy ogłosiła, że jest antyszczepionkowcem (na długo przed pandemią),to nigdy mi nie leży. Jak traktować poważnie kogoś, kto odrzuca największą zdobycz medycyny człowieka? A może i największą w ogóle. Miłość do tatuaży to jednak osobna broszka i chciałam przeczytać co tam Kat ma do powiedzenia. Szczerze? Nic. Część książki to jej autobiografia, a że autorka ma ogromne ego, ciężko się ją czyta. Udawana pokora i skromność, tymczasem autorka jest po prostu przekonana o swojej doskonałości. Nie podoba mi się zbytnio to co mówi, nie podobają mi się jej tatuaże, ani te na jej ciele, ani te, które tworzy, dla mnie to jest trzecia liga.
Książkę też absolutnie można sobie odpuścić, prezentowane w niej tatuaże są dla mnie gorsze niż instagramy losowych studiów tatuażu z przykładowo Rzeszowa, bo tutaj mieszkam.
Gwiazdki za samo wydanie, bo jest estetyczna i zrobiona z pomyślunkiem.
High Voltage Tattoo Kat von D
8,2
Pod względem oprawy graficznej nie mam nic do zarzucenia, bardzo trafia w moje gusta. Gorzej niestety z treścią. Nie podoba mi się, iż Kat Von D kłamie w żywe oczy. Nie wiem, czy ma swoich czytelników za idiotów, czy też po prostu nie myśli.
Aby nie być gołosłowną:
Na stronie 17-tej widzimy wczesne prace Kat. Podpis do pierwszej z nich - naprawdę dobrej akwareli głosi, iż wykonała ją w wieku 7 lat. Gołym okiem widać, iż jest to bardzo mało prawdopodobne, ale w porządku, niech jej będzie. Obok jest drugi rysunek, twierdzi, że miała wówczas dziesięć lat. Niestety, nie wymazała z niego daty (1999). Jak wiemy, Kat urodziła się w 1982, czyli nie miała 10 lat, lecz... 17. Obok kolejna nielogiczność. Rysunek - książeczka typowo dziecięcy, podpisany "już w pierwszej klasie pisałam książki". Przyjmijmy, iż w pierwszej klasie podstawówki miała 7 lat. Jak najbardziej prawdopodobne, że wówczas powstało owo dzieło. Tylko jak się ono ma do pierwszego obrazka, wyżej wspomnianej akwareli (cechującej się dobrze zachowanym światłocieniem, proporcjami oraz umiejętnym wykorzystaniem specyfiki farb akwarelowych),którą to podobno zrobiła w tym samym wieku? Na kolejnej stronie mamy portret Marilyn Monroe wykonany, jak twierdzi, w wieku około 10 lat. Data na portrecie - 1997. Jasno wynika z tego, iż miała 15 lat, co więcej, na poprzedniej stronie również był rysunek, o którym pisała iż miała 10 lat, a data na nim była inna - 1999. Tymczasem na stronie 20-tej widnieje zdjęcie jej ówczesnego chłopaka - Jamesa, z datą napisaną markerem na polaroidzie - 1996, a obok zdjęcie Kat z tego samego okresu - widzimy na nim nastolatkę, jak sama napisała, miała wówczas 14 lat - zgadza się. Wtedy właśnie uciekła z owym Jamesem od rodziców. Z poprzednich stron wynika, że miałaby wtedy 9 lat! Stronę dalej znajduje się martwa natura, Kat pisze, iż namalowała ją wieku 16 lat. Wysoce prawdopodobne. Dziwię się tylko, że tak właśnie dobrała zdjęcia, ponieważ wyżej wspomniany obraz jest zdecydowanie gorszy, niż akwarela z okresu, gdy podobno liczyła sobie 7 wiosen. Nie rozumiem, czy tego nie widziała? Przepaść warsztatowa jest bardzo duża!
Nie sądzę, bym się czepiała. Pogardzam takimi kłamstwami, zwłaszcza w wykonaniu tatuatorki, która musi mieć bardzo dobry warsztat. Tak bardzo jej zależało, by pokazać, że od zawsze miała talent? Mogła przynajmniej powymazywać daty, a w niektórych miejscach dobrać bardziej prawdopodobne zdjęcia. Uważam, że takim zachowaniem obraża inteligencję i spostrzegawczość swoich "fanów", a w moich oczach ukazuje się, jako osoba z kompleksami.
Poza tym nie mam zastrzeżeń. Ciekawe rozdziały, fakty z życia autorki, dużo jej prac... Ładna oprawa graficzna ratuje resztę.