Jadwiga Wojtyłło

Jeden z najlepszych kryminałów PRL-owskich. Historia reportera radiowego, który bada sprawę tajemniczego samobójstwa młodej kobiety, sprawa ta łączy się dziwnie z zaginięciem córki owego reportera. Rzecz cała dzieje się w Trójmieście, i nasz bohater, szukając córki, wchodzi w półświatek tamtejszy, z cinkciarzami, panienkami, drobnymi rzezimieszkami, kombinatorami. W miarę zagłębiania się w ten świat, odkrywa poważną aferę kryminalną z kilkoma morderstwami. Mamy tu świetnie napisany, z nerwem reporterskim opis rzeczywistości PRL-owskiej, z jej przaśnością, biedą zwykłych ludzi, bogactwem prywaciarzy, kombinowaniem powszechnym. Styl autora świetny, oddaje z jednej strony oficjalną nowomowę, z drugiej język ulicy, zaś intryga kryminalna jest dynamiczna i mocno wciąga. To taki polski czarny kryminał, w którym samotny bohater szuka prawdy balansując między bandytami i policją (wtedy MO),a czasami obrywa po łbie. Moim zdaniem bardzo udany, i językowo, i fabularnie. Jest tajemnicą poliszynela, że prawdziwym autorem książki jest Aleksander Ścibor-Rylski, znany pisarz, reżyser, scenarzysta (napisał m.in. scenariusz 'Człowieka z marmuru'). Z jakichś względów, finansowych czy innych opatrzył to dzieło nazwiskiem swojej żony. Jeszcze dodam, że na bazie książki powstał w 1975r. b.dobry serial w reżyserii Janusza Morgensterna, z całą plejadą czołowych aktorów ówczesnych.