Najnowsze artykuły
- ArtykułyNajlepsze kryminały dla słuchaczy: te audiobooki sprawią, że nie oderwiesz się od słuchawek!LubimyCzytać1
- ArtykułyRuszają castingi do nowego serialu o „Harrym Potterze”. Wśród wymagań dwa ważne punktyAnna Sierant8
- ArtykułyUwaga, konkurs! Wygraj „Głębokie rany“ – powieść kryminalną Nele NeuhausLubimyCzytać11
- Artykuły„W drodze do Nawii“ – przeczytaj fragment książki i rozmowę z autorką, Magdaleną WaląLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Kowalski
7
4,5/10
Urodzony: 23.05.1893Zmarły: 22.01.1948
Mąż pisarki - Anny Kowalskiej z Chrzanowskich, filolog klasyczny, pisarz, profesor Uniwersytetu Lwowskiego i Wrocławskiego, członek Polskiej Akademii Umiejętności. Wspólnie z żoną napisał kilka powieści i zbiorów opowiadań.
4,5/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
18 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Gruce. Powieść o lwowskiej rodzinie
Anna Kowalska, Jerzy Kowalski
4,0 z 1 ocen
14 czytelników 0 opinii
1968
Figle pamięci. Archiwum młodości
Anna Kowalska, Jerzy Kowalski
6,0 z 1 ocen
6 czytelników 0 opinii
1963
Puer Romanus. Czytanki łacińskie dla klasy I-szej gimnazjów ogólnokształcących
Jerzy Kowalski, Marian Golias
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1934
Najnowsze opinie o książkach autora
Gąszcz Anna Kowalska
3,0
Książka o długiej historii. Pisana w latach 30. wspólnie, a w dużych partiach przez samego J. Kowalskiego, rozrosła się w trzy tomy; dwa z nich przepadły w czasie wojny; ocalony pierwszy został przepisany, o połowę skrócony i opracowany po śmierci J. Kowalskiego przez samą Annę Kowalską i wyszedł w 1961 r. O tym wszystkim dowiadujemy się z autorskiego wprowadzenia. Strach pomyśleć, jak rzecz wyglądała przed tą obróbką, którą i tak ocenić trzeba jako klęskę. Lata międzywojenne, Lwów, dzieje dziwnej, nieodwzajemnionej miłości w małżeństwie Wiktora i Ludwiki, potem jej romans ze szwagrem - Marcelkiem, wreszcie "ucieczka" mrocznego Wiktora na wieś do zaprzyjaźnionego dworu w otoczenie kobiet, na koniec zaś podróż do Warszawy i bywanie w środowisku literackim. Tematy jak z Nałkowskiej czy Kuncewiczowej. Wydawałoby się - ciekawy pomysł na powieść społeczno-psychologiczną, ale gdzie tam. Bohaterowie tak wielostronnie analizowani a bez życia, wręcz antypatyczni. Ludzie i sytuacje bez naturalnego powiązania, "relacjonowani", gdyż właściwego "dziania się" i przestrzeni prawie nie ma. Dialogi w większości brzmią jak wypracowania. A wszystko grzęźnie w wielostronicowych dywagacjach i roztrząsaniach, nawet pomysł na pamflet na ówczesny warszawski Parnas literacki (złośliwie opisani zostali m.in. Jan Parandowski w postaci Pawła Katabińskiego, Zofia Nałkowska w postaci Heleny Augustyńskiej oraz środowisko awangardy). Błyskają czasem piękne myśli, ciekawe spostrzeżenia i gubią się w tytułowym gąszczu. Tak, tytuł się udał, stwierdzam, gdy zmordowany wychynąłem na światło ostatniej strony. Ale po co ten gąszcz stworzono, dlaczego go nie wykarczowano i jak go sklasyfikować?