Najnowsze artykuły
- Artykuły7 gotyckich powieści na mgliste dniKonrad Wrzesiński31
- Artykuły„Psychoza”, „Lśnienie”, „Zagłada domu Usherów”, czyli różne oblicza motywu szaleństwa w literaturzeMarcin Waincetel18
- ArtykułyCzytamy w weekend – Światowy Dzień Zwierząt 2024LubimyCzytać421
- ArtykułyReese Witherspoon i Harlan Coben piszą wspólną powieść. Premiera thrillera już w przyszłym rokuKonrad Wrzesiński36
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Martine de Borde
1
7,3/10
Pisze książki: popularnonaukowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Podwójny agent Pierre Fouquet
7,3
Książka jest próbą przedstawienia historii alkoholu, a właściwie napojów alkoholowych i ich roli w dziejach człowieka. Autorzy próbują przedstawić nie tylko negatywną stronę spożywania najpierw wina i piwa, później napojów o większej zawartości alkoholu, które zresztą pojawiły się stosunkowo niedawno. Kluczowe dla mnie jest tutaj słowo "próbują". Bardziej powiodło się sportretowanie tej złej strony podwójnego agenta. Myślę, że wynika to z tego, że jeden z autorów Pierre Fouquet jest lekarzem francuskim, prekursorem traktowania jako choroby i leczenia alkoholizmu we Francji. Siłą rzeczy nie udało mu się być do końca obiektywnym. O współautorze Martine de Borde nie zdołałam się niczego dowiedzieć.
Siłą rzeczy w części dotyczącej współczesności autorzy skupiają się głównie na terenie Francji, ale możemy znaleźć rozdział o Izraelu czy ZSRR. Wątków polskich specjalnie nie ma. Nasz kraj został wspomniany badaj raz. Nie jesteśmy uznani za jakoś szczególnie wyróżniający się naród jeśli chodzi o spożywanie alkoholu, bądź abstynencję.
Sama książka jest wydana fatalnie, jak większość tych wydanych w latach osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych. Druk kiepski, a dopóki stała na półce nic się nie działo, ale po przeczytaniu rozpadła się na pojedyncze kartki. Produkt zdecydowanie jednorazowy. Chętnie bym ją oddała do biblioteki albo przekazała komuś zainteresowanemu nieodpłatnie, ale w takim stanie nadaje się chyba tylko na makulaturę. Przykre to bardzo, bo więcej wydań w Polsce nie było i może komuś by się przydała.