Robert E. Vardeman

Na Dominarii, na kontynencie Terisiare, dochodzi do wielu starć. Miasto-państwo pod wodzą władcy Peemela rozpoczyna wojnę z wyspiarskim miastem-państwem Jehesic. Peemel jednak nie jest do końca uznanym władcą, ponieważ nie posiada pieczęci Iwset. Powoduje to wewnętrzne napięcia w kraju, które również zaprzątają myśli Peemela. Elfy z Boru Eln czują się sprowokowane przez minotaury Urhaalan do kolejnej wojny. Minotaury z kolei odczuwają dokładnie to samo. Ktoś pali ich wioski i morduje całe klany. Czy tajemniczy podżegacz dopnie swego i wyniszczy obie rasy, żeby zapanować nad ich terenami? W to wszystko zostaje wplątany rybak z Shingol, który ma zapędy na minotaura. Kim on jest i jakie jest jego przeznaczenie? Książka zdecydowanie osadzona w świecie MtG, natomiast oprócz lokalizacji i stworzeń z uniwersum niewiele ją z owym uniwersum łączy. Magia tu prawie nie występuje, coś takiego jak wojny czarodziejów to legenda. Wielowątkowa fabuła miała chyba za zadanie zachęcenie czytelnika, ale forma jest dość nieudolna, podobnie jak finalne splatanie tych wątków. Cieszę się, że z głowy i odhaczona w kolekcji - naciągane pięć gwiazdek.