Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski16
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Kolęda
2
6,1/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
36 przeczytało książki autora
26 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Złodzieje i klawisze Krzysztof Kolęda
7,3
Sama intencja autora nawet słuszna - quasi-poradnik jak przeżyć w więzieniu. Jednak język i styl... infantylny - raczej dziwny to zabieg w książce o takiej tematyce.
Sama treść dość merytoryczna, choć wiele rzeczy jest niezrozumiałe dla współczesnego czytelnika (jak choćby kwoty wynagrodzeń strażników - nie wiadomo jak ich finanse przedkładają się na rynek konsumencki).
Myśl, która ciągle towarzyszyła mi podczas czytania - "autor chce być <<fajny>> - i dla klawiszów i dla strażników".
Złodzieje i klawisze Krzysztof Kolęda
7,3
Krzysztof Kolęda – Klawisze i złodzieje
Tak, to niecodzienny dla mnie wybór, ale potrzebowałam odpoczynku od fikcji literackiej. Miałam ochotę poszerzyć swoje horyzonty, poznać zupełnie nieznany mi dotychczas świat.
Czemu padło na więzienny klimat? Ostatnio sporo się o nim dowiedziałam podczas rozmów z @zimnokrwisty_ i odkryłalm wówczas, że wyobrażałam to sobie zupełnie inaczej. Chciałam więc sprawdzić, czym jeszcze zaskoczy mnie „świat po drugiej stronie krat”. Oj było tego dużo!
Autor stopniowo wprowadził mnie w więzienną rzeczywistość. Dowiedziałam się, jak kształtuje się „więzienne społeczeństwo” – podziały są tutaj niezwykle widoczne, a każdy nowy pod celą musi w pewien sposób udowodnić swoją pozycję, inaczej bardzo szybko może stać się „frajerem”. Tutaj niezbędna okazuje się znajomość grypsery, która pokazuje czy jesteś swój człowiek, już od momentu przekroczenia progu celi. Swoją drogą, to jak ciekawie zbudowany jest ten „więzienny język”, jest fascynujące! Okej, już wiem, czym charakteryzują się poszczególne podgrupy, oraz że zostanie "gitem", wcale nie jest takie łatwe. Co dalej?
W kolejnej części książki dowiedziałam się, jak wygląda taki klasyczny dzień z życia w „pudle”. W tym opisie najbardziej zdziwiła mnie informacja o sklepiku, w którym złodzieje kupują potrzebne im rzeczy za tzw. wypiski, czyli środki pieniężne, które zgromadził on za swoją pracę na terenie więzienia czy otrzymał od rodziny. Oczywiście takie zakupy podlegają odpowiednim ograniczeniom.
Największą atrakcją dla osadzonego są oczywiście widzenia z najbliższymi, bo stanowią jednocześnie możliwość wyrwania się z celi, podobnie jak wyjścia do biblioteki [tak więźniowie mają biblioteki!], na świetlice czy spacerniak. Oczywiście nie mogą robić tego na zawołanie i niekiedy na swoją kolej muszą poczekać. Co robią w celi? Żeby dowiedzieć się tego, polecam sięgnąć po „Klawiszy i złodziei”. Dowiesz się wtedy np. że można zrobić karty z chleba, oraz że pomysłowość osadzonych jest nieograniczona.
Jednak za więziennym murem żyją nie tylko „złodzieje”, ale również służba więzienna, od której w dużej mierze zależy cała atmosfera. W kolejnych rozdziałach autor przybliżył mi zadania poszczególnych osób jak np. wychowawcy, który pod swoją opieką ma wiele osób i musi zadbać nie tylko o ich podstawowe potrzeby, ale również zapobiegać ewentualnym konfliktom oraz zajmować się całą korespondencją z i do skazanych. Ale to musi być stresująca praca! Zresztą podobnie, jak praca samych „klawiszy”, którzy na co dzień spotykają się z ludźmi, znajdującymi się pod wpływem stresu, który niewątpliwie również się im udziela. Muszą oni zrównoważyć swój stosunek do osadzonych, nie mogą dać sobie wejść na głowę, a jednocześnie muszą być sprawiedliwi.
Autor w bardzo obszerny sposób przybliżył mi również, jak zmieniało się życie „klawiszy” oraz więźniów na przestrzeni lat oraz jak wyglądała sytuacja z internowanymi w stanie wojennym. Ciekawym rozdziałem był również ten o samoagresji „złodziei”, tatuażach więziennych i karze śmierci. Jednak daruje Ci przytaczanie wspomnianych metod okaleczania, bo są one niezwykle bolesne i zdecydowanie podchodzą pod masochizm.
Na sam koniec autor przytacza jeszcze, jak siedzi się w innych krajach, a zwieńczeniem książki jest autentyczny pamiętnik „złodzieja”.
Podsumowując, „Klawisze i złodzieje” to książka, która przybliżyła mi choć odrobinę więzienny świat. Wciągnęła mnie ona i spowodowała, że zamęczyłam @zimnokrwisty_ swoimi pytaniami, a jeszcze trochę ich mam. Niektórych rzeczy się spodziewałam, jednak dużo było dla mnie totalnym zaskoczeniem, więc cieszę się, że sięgnęłam po tę pozycję.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie za kratami, to gorąco polecam Ci tę pozycje – nie pożałujesz!