Auke Kok zawsze chciał uchodzić za wszystkowiedzącego historyka, co zaowocowało książkami o historii piłki nożnej, pirackiej radiostacji radiowej i o zbrodniarzach wojennych. Odniosły one zasłużony sukces na rynku holenderskim. Tym razem ruszył na poszukiwanie odpowiedzi nie w archiwach i wywiadach, ale we własnym sercu. Uczucia jako materiał pisarski to jednak coś zupełnie innego. Odwiedził domy dziecka, z których pochodzą jego dzieci, miejsca, w których zostały porzucone jako niemowlaki. Podziwiając wysiłek swoich córek, który doprowadził je do duchowej harmonii, odkrył w sobie myśli, których nawet nie podejrzewał. Po raz pierwszy pisanie przyszło samo z siebie, jakby prowadziła go pomocna dłoń małych muz – jego najcenniejszego skarbu.http://www.aukekok.nl/
„Córki z Chin” to autobiograficzna historia holenderskiego małżeństwa, które zdecydowało się na adopcję dwóch chińskich dziewczynek. Najpierw do rodziny dołączyła siedemnastomiesięczna Lisa-Xiu, a niedługo potem dziewięciomiesięczna Lin-Shi.
Dziewczynki od najmłodszych lat wychowywane były w świadomości tego, iż pochodzą z Chin, adopcyjni rodzice kładli bardzo duży nacisk na to, aby Lisa – Xiu i Lin – Shi najbardziej jak to tylko możliwe utożsamiały się z krajem swojego pochodzenia i wiedziały o nim jak najwięcej, o jego kulturze, tradycjach etc.
Gdy dziewczynki zaczęły dorastać rodzina postanowiła wybrać się w po części sentymentalną, a po części umożliwiającą dziewczynkom odwiedzenie swojego kraju, podróż do Chin.
Odwiedzamy więc wraz z nimi wioski i sierocińce, z których dziewczynki zostały przez nich zabrane. A także wiele miejsc, które według autorów tej ksiązki są warte pokazania ich córkom.
Publikacja ta ma formę reportażu, w związku z czym sporo dowiadujemy się z niej o polityce Chin; tej dotyczącej chociażby posiadania tylko jednego dziecka, czy też dyskryminacji niemowląt płci żeńskiej i ogólnie roli kobiety w kulturze azjatyckiej. Dużo miejsca autorzy poświęcili również tematyce rozwoju tego gigantycznego państwa, która pociąga za sobą bardzo wiele, często niepojętych dla nas europejczyków, decyzji tamtejszych władz i wynikających z nich wydarzeń.
Bardzo umiejętnie ukazane zostało przez autorów gigantyczne zderzenie biedy i bogactwa, które z łatwością zaobserwować można na terenie tego rozległego kraju.
Chociaż niewątpliwie książka ta jest ciekawa, jeśli o mnie chodzi to spodziewałam się po jej lekturze czegoś nieco innego. Liczyłam na przewagę wątków osobistych, a napotkałam zadziwiająco dużo danych statystycznych oraz tematów ekonomiczno – gospodarczych.
Niemniej jednak historia Lisy – Xiu oraz Lin – Shi i ich rodziców naświetla nam niejako dwie perspektywy: Z jednej strony ukazuje czytelnikowi jak to jest wychowywać dzieci pochodzące z innej niż europejska kultury, z drugiej natomiast pokazuje jak to jest być dzieckiem adoptowanym i jednocześnie odkrywać swoją tożsamość wynikającą z korzeni swojego pochodzenia.
Książka z pewnością zainteresuje czytelników sięgających po pozycje dotyczące zagranicznych adopcji, jak również tych, którzy chcieliby zapoznać się z wieloma aspektami związanymi z tym zagadkowym krajem, jakim bądź, co bądź nadal są dla nas Chiny.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2017/01/powrot-do-korzeni.html
Typ reportazu w ktorym poznajemy historie dwocz malych Chinek
(siostr z domu dziecka) , zaadoptowanych przez holenderskich
rodzicow , pisarke DIDO MICHIELSEN i historyka AUKE KOK`a .
Dla siostr to ogromne przezycie . Powrot do maciezystego kraju
, w ktorym dzieci sa takie same (z wygladu ) jak mlode chinskie siostry - jeszcze dzieci dla ktorych podroz do Chin jest ogromnym,przyjemnym i dajacym duzo szczescia przezyciem .
Reportaz ten to pokazanie kultury narodo chinskiego
innego od europejskiego . Duzo sie dowiedzialem o polityce
jednego dziecka w Chinac i o rozmiarze potegi tego rozwijajacego
sie panstwa0giganta , wktorym przewodnk przeprasza ze miasto ktore
pokazuje holenderskiej rodzinie nie ma jeszcze miliona mieszkancow
(jest mu przykro z tego powodu) . Zaskakujaca pozycja na moich polkach (europejskich polkach:)