Pani powiada „nigdy". Nie należy prowokować Anglika, bo gotów odpowiedzieć pani innym słowem — „wkrótce".
Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Z czworaków na salony“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 13 września 2024LubimyCzytać327
- ArtykułyPlebiscyt Nike Czytelników 2024. Zagłosuj na swojego faworyta!LubimyCzytać1
- ArtykułyKsiążki na deszczowe dni: co czytać w niepogodę?LubimyCzytać6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Max Du Veuzit
Źródło: http://www.babelio.com/auteur/Max-du-Veuzit/118529
Znana jako: Alphonsine Zéphirine...Znana jako: Alphonsine Zéphirine Vavasseur (prawdziwe nazwisko)
1
6,3/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Urodzona: 29.10.1876Zmarła: 15.04.1952
Francuska pisarka, która napisała 19 powieści. W 1902 roku została przyjęta do Stowarzyszenia Literatów. Była redaktorem czasopisma "Montivilliers" i krytykiem literackim w kilku gazetach. W 1952 roku została odznaczona orderem Legii Honorowej.
6,3/10średnia ocena książek autora
49 przeczytało książki autora
26 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Pani ma wyraźną skłonność do fałszywego tłumaczenia sobie słów i czynów ludzi, którzy chcieliby jedynie zrobić pani przyjemność.
Pani ma wyraźną skłonność do fałszywego tłumaczenia sobie słów i czynów ludzi, którzy chcieliby jedynie zrobić pani przyjemność.
2 osoby to lubiąMoja przeszłość jest taka jak mõj kufer. Można w niej szperać po wszystkich zakamarkach. Nie znajdzie się tam nic, czego bym mogła się wstyd...
Moja przeszłość jest taka jak mõj kufer. Można w niej szperać po wszystkich zakamarkach. Nie znajdzie się tam nic, czego bym mogła się wstydzić.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Mój nieznany mąż Max Du Veuzit
6,3
Wspaniały romans wszechczasów !!! Z wypiekami na twarzy czytałam do 2.30 a rano do pracy... Mam ochotę czytać bez końca i ciągle i ciągle i ciągle. Dawno romans nie wciągnął mnie tak bez reszty a przeczytałam przecież grubo ponad 100. Szkoda tylko, że autor nieznany i nie ma więcej jego książek. Aha, jeszcze tylko jedna uwaga - romans jest retro, nie pisany współcześnie, więc zero sexu ;) Drugie aha: jest to co uwielbiam najbardziej - nienawiść na początku a potem...
Mój nieznany mąż Max Du Veuzit
6,3
No i mam zagwozdkę :-)
Po kilku raczej "trudnych " historiach zachciało mi się poszybować ( najlepiej ) w "ramiona " historycznego romansu .
Jeden przykuł moja uwagę niedawno " Mój nieznany mąż". Szybko sięgnęłam po lekturę. I....
Teraz po prostu pewnie narażę się niektórym :-)
Mea culpa .
Mój gust widocznie taki już spaczony ;-).
Nie bardzo mi sie spodobała ta dziwaczna historia.
Początek , bardzo dobry. Mąż , o którego posiadaniu , bohaterka dowiaduje się przypadkowo ,
troszkę "przechodzony " , bo czteroletni :-).
Dokumenty o zawarciu związku , jak najbardziej autentyczne , daty , nazwisko , wszystko się zgadza , z jednym małym wyjątkiem : młoda Francuzka dopiero co opuściła klasztor (pensja dla panienek) ,a ślubu żadnego nie zawierała.
Powoli , historia choć nieprawdopodobna i szyta grubymi nićmi , zaczyna się wyjaśniać.
Panna , energiczna , pała oburzeniem , ja razem z nią. Co więcej , rzeczony mąż , ma żonę (inną kobietę) , a autentyczną właścicielkę nazwiska , krótko mówiąc , znieważając wyrzuca z domu.
Moje oburzenie osiąga szczyty razem z upokorzoną dziewczyną.
Tu kończy się lekko zwariowana historia i zaczyna się absurd (jak dla mnie).
Wspólny dla pary prawnik , pokrętnymi metodami , osiąga kompromis .
Zamieszkują razem w domu bohatera , co by się przekonać , czy czasem może uda im się stworzyć szczęśliwy związek .
Oczywiście na końcu się udaje , po ( znowu jak dla mnie ) niezbyt udanych dialogach , przemyśleniach i sytuacjach .
Max Du Veuzit czyli Alphonsine Zéphirine Vavasseur żyła na przełomie XIX /XX wieku i była poczytną autorką romansów , piszącą jednak (wydaje mi się) pod męskim pseudonimem.
Na pewno bardzo dobrze znała realia i życie kobiet swoich czasów .
Czy jednak faktycznie tak to wtedy wyglądało?
Mnie nie przekonała ta "przegadana" prawie książka .
Może to nie moja epoka?
A może ubodło mnie stwierdzenie starego sługi :
" To już należało do obowiązków Waltera Andersona, chronić młodą żonę i odgradzać ją od pożądań innych mężczyzn. On winien czuwać nad swoim dobrem. "
Nad swoim dobrem! Jak szafą , koniem, czy walutą!
Wiem ,wiem czepiam się :-)
Jestem jednak wytworem swoich czasów i staję dęba wobec takiego dictum , a bohaterka książki nic , nawet nie mrugnęła okiem ;-)