Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Sylwiusz Ceran

3
8,1/10
Pisze książki: powieść historyczna, nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,1/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Thatcheryzm jako doktryna społeczno-polityczna
Tomasz Sylwiusz Ceran
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Im Namen des Führers… Tomasz Sylwiusz Ceran 
8,5

„Są wydarzenia w historii każdego narodu, które powinny zostać opisane i wejść w obręb pamięci narodowej. Pamięci, która dotyczy narodu, czyli tych którzy odeszli, tych, którzy żyją, i tych którzy się jeszcze nie narodzili”.
Spotkałem się kiedyś ze stwierdzaniem iż historia naszego narodu jest historią wojen i jeśli zastanowić się nad tym i prześledzić dzieje naszej państwowości, trudno się chyba z tym nie zgodzić. Nawet na lekcjach historii, które pamiętamy ze szkoły a dziś są udziałem naszych pociech, niewiele miejsca poświęca się naszemu dorobkowi cywilizacyjnemu, kulturowemu, osiągnięciom w dziedzinie nauki, technologii czy sztuki. Burzliwe losy naszej ojczyzny na przestrzeni wieków niejednokrotnie stawały się elementami narodowej martyrologii i nie inaczej sprawa przedstawiała się w wieku XX ( a może właśnie zwłaszcza w tym wieku) zarówno w odniesieniu do najeźdźcy niemieckiego jak i sowieckiego.
Nie ma chyba w naszym kraju osoby (mam nadzieje) która by nie słyszała o obozie zagłady w Auschwitz- Birkenau czy mordzie dokonanym na naszych oficerach w katyńskim lesie, ale musimy mieć świadomość tego iż niemal każdy polski region, w okresie II wojny światowej, miał swój własny „Katyń”
Książka Tomasza Sylwiusza Cerana „Im Namen des Führers… Selbstschutz Westpreussen i zbrodnia w Łopatkach w 1939 roku” jest właśnie o jednym z takich właśnie miejsc na naszym Pomorzu. To wstrząsająca historia okrutnego, masowego mordu, dokonanego w 1939 roku o na mieszkańcach powiatu wąbrzeskiego i sąsiednich, przez niemieckie oddziały Selbstschutzu w nieczynnej już piaskowni w pobliżu wsi Łopatki.
Ową potworna zbrodnia, w której wedle rożnych szacunków śmierć poniosło od 2000 do 2500 tysięcy naszych rodaków oraz dramatyczne okoliczności jakie jej towarzyszyły (prześladowanie polskich mieszkańców i dantejskie sceny rozgrywające się w przerobionych na tymczasowe wiezienia budynkach fabryko PPG) opisuje autor z ogromnym historycznym zaangażowaniem (czuć w tekście towarzyszące mu przy pisaniu emocje, które w sposób naturalny udzielają się odbiorcy) znawstwem, znakomitym przygotowaniem merytorycznym i wszechstronną znajomością opisywanych zagadnień. To wyłaniający się z treści obraz tego jak bardzo totalitarna, narodowosocjalistyczna doktryna potrafi wypaczyć umysły „zwyczajnych” zdawało by się ludzi, czyniąc z nich ogarnięte ideologicznym szaleństwem, zupełnie wynaturzone ludzkie bestie, nie cofające się przed żadnym okrucieństwem i potwornością.
„Niemiecka propaganda zrobiła bardzo wiele by w sercach i umysłach członkach Selbstschutzu zaszczepić rządzę odwetu. Postawiono znak równości pomiędzy Polakiem a mordercą, rabusiem, zbójem (Rauben). Selbstschutz miał za zadanie, jak się wyraził jego dowódca, nigdy nie zapomnieć o krzywdach jakie doznał naród niemiecki od rasy niższej”
I to chyba najbardziej uderzyło mnie w tej publikacji i wzbudziło mój głęboki szacunek dla jej twórcy . Oprócz bowiem opisu i charakterystyki inicjatorów, sprawców i bezpośrednich wykonawców owego haniebnego mordu ( niektórych z nich znamy już z imienia i nazwiska: Hainz Borrmann, Gefreiter Hillerc, rodzina Rauchów ),samej organizacji Selbstschutzu ( jej genezy, rozwoju i miejsca jakie zajmowała w strukturach lokalnej społeczność) pokusił się on o przedstawienie zbiorowego portretu niemieckiej społeczności oraz jej postawy w świetle tragicznych wydarzeń tego okresu. Owej, rozpływającej się w anonimowości ludzkiej masie, naznaczonej krwią i cierpieniem swoich sąsiadów, znajomych, szkolnych przyjaciół i kolegów z jednego podwórka. Zwyrodnienie, brak jakichkolwiek moralnych hamulców i zwykłego człowieczeństwa nie było jedynie, jak widać na podstawie przedstawionych tu faktów, przejawem stosunków polsko- ukraińskich na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej (Wołyń 1943). Dbając o obiektywizm, trzeba przyznać iż pojawiają się tu również (choć niestety nieliczne) przykłady obywateli niemieckich którzy w zaistniałej wojennej rzeczywistość w sposób bezinteresowny pomagali naszym rodakom uniknąć okrutnego losu.
„Wartość Selbstschutzu nie polegała na jego zwartości i dyscyplinie ani na fachowym przygotowaniu policyjnym. Zdobywali je dopiero w toku „pracy”. Byli oni jednak niezastąpieni jako ludzie znający teren i środowisko, żyjąc wśród Polaków jako rzemieślnicy, kupcy, drobni urzędnicy, doskonale znali swoich klientów, sąsiadów i znajomych. Zatruci hitlerowską propagandą i zachłanni na wszelkie dobra materialne bez najmniejszego wahania wydawali na śmierć lub sami ją zadawali dla zajęcie sklepu w na centralnej ulicy czy lepiej wyposażonego mieszkania”.
Gro publikacji, co zrozumiałe i właściwe, zajmują ofiary zbrodni w Łopatkach ( niektóre opisane są znacznie szerzej) oraz trudności z jakimi wciąż, mimo upływu lat, zmagają się historycy i badacze w ustaleniu rzeczywistej liczby pomordowanych i ich identyfikacji (chcąc zatrzeć ślady zbrodni, cofające się przed Armią Czerwoną oddziały niemieckie wykopały i spaliły szczątki, skutecznie to utrudniając) oraz różnorakim sposobom upamiętnienia tych ważnych, choć jakże dla nas Polaków bolesnych, wydarzeń podejmowanych przez nasze państwo, jego lokalne władze, Kościół katolicki i samych mieszkańców tych terenów.
Unaocznia się nam również, przy tej okazji, opieszałość, fikcyjność i obłuda tzw. niemieckich procesów denazyfikacyjnych (odnośni się to zresztą do całości rozliczeń z III Rzeszą) dzięki czemu przytłaczająca większość sprawców tej straszliwej zbrodni nigdy nie została pociągnięta do odpowiedzialność. Jak przystało na solidnie i znakomicie merytorycznie przygotowaną publikacje, a taką bez wątpienia jest, oprócz obszernej bazy bibliograficznej i licznych dokumentujących teść zdjąć, odnajdziemy tu liczne, odnoszące się bezpośrednio do tematu aneksy, raporty, zaznania świadków i uczestników wydarzeń ( zarówno z Polski, Niemiec jak i Wielkiej Brytanii),wyciągi z akt sądowych, sprawozdań, protokoły przesłuchań, listy zidentyfikowanych ofiar i zestawianie nazwisk członków Selbstschutzu z tego regionu podejrzanych o udział w opisywanej zbrodni.
To kolejna, niesłychanie ważna i potrzebna lektura, opisująca i przybliżającą nam jeden z ważnych fragmentów naszej XX-wiecznej historii, zarówno w kontekście regionalnym jak i ogólnopolskim, który jest częścią naszej dziejowej spuścizny i który należy ocalić od zapomnienia. Polecam!!!