Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tadeusz Twarogowski
12
5,8/10
Urodzony: 12.01.1917
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
104 przeczytało książki autora
93 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Klęska dyktatora
Tadeusz Twarogowski
Cykl: Stało się jutro (tom 5)
5,3 z 25 ocen
59 czytelników 3 opinie
1976
Krwią i blizną. Z dziejów oręża polskiego
Tadeusz Twarogowski, Jerzy Fonkowicz
6,0 z 1 ocen
6 czytelników 0 opinii
1972
Najnowsze opinie o książkach autora
Fantastyka' 50 Krzysztof Boruń
5,1
Opowiadania mniej znanych autorów polskiej literatury fantastyczno-naukowej, publikujących w trudnych latach 50-tych. Marek Kubala świadomie pomija w tej antologii twórczość Stanisława Lema, która jest czytelnikom najlepiej znana. Fakt ten jest zarówno plusem tej książki (można ocenić, na jakim poziomie tworzyli "konkurenci" Lema) jak i jej minusem (wybrane teksty nie są najwyższych lotów). "Fantastykę '50" mogę dlatego polecić jedynie fanom gatunku.
Bibliotekarz króla Jana Tadeusz Twarogowski
5,0
Mogła to być dobra i bardzo dobra książka dla młodzieży. Niewątpliwą zasługą Twarogowskiego była chęć uprzystępnienia biografii mało znanego, a znakomitego przedstawiciela naszych nauk ścisłych w epoce rewolucji naukowej XVII w., z której w Polsce kojarzymy chyba tylko Heweliusza. A oto jezuita matematyk europejskiej klasy, cóż za gratka. Ma też autor dar opowiadania i sprawnego posługiwania się staropolszczyzną, ale na tym koniec. Bo czy w ogóle zastanowił się, co chce napisać? Powieść, esej, książkę popularnonaukową? Wyszła hybryda niemożebna, niestrawna: tu dialogi, tam całe stronice cytatów z książek naukowych (!),tu beletryzacja, tam wykresy i podręcznikowe smuty pakowane pod pozorem dialogu (niestety też sporo błędów faktograficznych w przedstawieniu polskiej nauki w średniowieczu, zwłaszcza na Uniwersytecie Krakowskim). Nie obeszło się bez stereotypów ciemnoty średniowiecznej i klerykalnej, a jakże. Oto książka zabita przez jej twórcę. Jeśli miała w Polsce Ludowej cele popularyzacji nauki i jakoś je spełniła, dobrze. Dziś poza zgubionymi jednostkami (co za wyznanie),trudno sobie wyobrazić, kto po nią sięgnie...