Popularne wyszukiwania
Polecamy
Goran Vojnović

- Pisze książki: literatura piękna, powieść historyczna, czasopisma
- Urodzony: 11 czerwca 1980
Goran Vojnović (urodzony w roku 1980 w Lublanie) – reżyser filmowy, scenarzysta, poeta, pisarz i dziennikarz. W roku 2004 uzyskał dyplom na Akademii Teatru, Radia, Filmu i Telewizji w Lublanie z reżyserii filmowej i telewizyjnej, obecnie pracuje jako reżyser w TV Slovenija i felietonista w gazecie Dnevnik. Jest autorem dwóch krótkich filmów Fužine zakon (Fužiny rulez, 2003), za który otrzymał nagrodę dla najlepszego filmu fabularnego na festiwalu filmowym w Meksyku, oraz powstałego w roku 2004 filmu Sezona 90/91, który na festiwalu studenckim w Belgradzie otrzymał nagrodę Radia Belgrad. W roku 2005 współpracował przy tworzeniu scenariusza do krótkiego filmu Marka Šanticia Sretan put Nedime i otrzymał nagrodę za najlepszy scenariusz na Festiwalu Szkół Filmowych w Wiedniu. W 1999 roku wydał własnym nakładem zbiór poezji Lep je ta svet. Powieść Czefurzy raus! jest jego debiutem
- 179 przeczytało książki autora
- 349 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Najmocniej ranią nas ci, którzy najbardziej nas rozczarowują. A najbardziej rozczarowują nas ludzie, od których oczekujemy najwięcej.
Najmocniej ranią nas ci, którzy najbardziej nas rozczarowują. A najbardziej rozczarowują nas ludzie, od których oczekujemy najwięcej.
To była (...) historia o najstraszniejszej chorobie naszego świata, historia o pamięci. (...). "Ludzie pamiętają - rzekł na końcu Danilo - to jest ich największe przekleństwo".
To była (...) historia o najstraszniejszej chorobie naszego świata, historia o pamięci. (...). "Ludzie pamiętają - rzekł na końcu Danilo - ...
Rozwiń ZwińWiesz, to nie była wojna, jakiej sobie życzyliśmy... ale nie mogła być inna, skoro w jednakowych mundurach, ramie w ramię staliśmy my, którzy broniliśmy Jugosławii, i oni, którzy ją niszczyli. (...) No, i teraz mogę to popiedzieć... nigdzie i nigdy nie było więcej nacjonalistycznej hołoty niż w partii. Komunizm upadła chyba tylko dlatego, że zaczęli przy nim majstrować prostacy. (...) Państwo też nam się rozpadło, bo dla żadnego z nich nie znaczyło więcej niż własna zabita dechami dziura, za którą wszyscy ci wielcy Jugosłowianie umierali. (...) I to tylko dlatego, że każdy z nich miał swoją historię o jakichś dawnych a nieprzebolałych śmierciach(...) A ponieważ oni wszyscy kiedyś dawno zaklęli się na swoich zmarłych, dlatego my, żywi, nic dla nich nie znaczyliśmy.
Wiesz, to nie była wojna, jakiej sobie życzyliśmy... ale nie mogła być inna, skoro w jednakowych mundurach, ramie w ramię staliśmy my, którz...
Rozwiń Zwiń
DYSKUSJE