Marian L. Pisarek

Książkę p. Mariana L. Pisarka przeczytałem ok.1987 roku. Opinię o niej piszę dzisiaj po... iluś tam latach, impulsem do tego stał się domowy remanent mojego inwentarza książkowego. Z sentymentem zatrzymałem się przy tej pozycji, która w sposób niezwykle interesujący ukazuje świat: kontynent po kontynencie takim, jakim go widzieli właśnie tytułowi odkrywcy tego świata. Jako 21-latek w roku 1987 byłem zachwycony opisami tych wszystkich cudów, których piękno dodatkowo wzmacniała moja wyobraźnia oraz tęsknota za czymś jak mi się wówczas wydawało nieosiągalnym przez obywatela PRL-u, na szczęście koszmar PRL-u się skończył, a Świat stał się nieco bardziej przystępny dla mieszkańca kraju nad Wisłą. Książka bardzo dobrze napisana; wydarzenia i fakty opisywane w niej, oparte są w dużej mierze na wspomnieniach, notatkach, lub pamiętnikach odkrywców m.in.: Krzysztofa Kolumba, Vasco da Gamy, Marko Polo, Davida Livingstone'a, Ferdynanda Magellana, oczywiście nie brakuje i naszych wielkich zasłużonych odkrywców i badaczy jak: Benedykt Dybowski, Aleksander Czekanowski, Ignacy Domeyko, Mikołaj Przewalski, Henryk Arctowski czy Antoni B. Dobrowolski. Wyżej wymienieni to tylko garstka tych największych, którzy przyszli mi do głowy po tylu latach będąc dowodem, jak bardzo powyższe dzieło zakotwiczyło się w mojej pamięci (młodej wtedy i bardziej chłonnej). Wyżej wymienione nazwiska niechaj będą reklamą tej naprawdę wybitnej książki pana Mariana L. Pisarka, książki nieco zapomnianej, a nie słusznie, bo oferuje o wiele więcej niż dzisiejsza powierzchowna i dość często tandetna literatura komercyjna, ogromny wkład pracy i skrupulatność autora czyni ją bardziej wiarygodną, a tym samym podnosi jej wartość merytoryczną. Gorąco polecam wszystkim, którzy z braku „czasu” -:),muszą tak jak ja odkrywać świat, poruszając się po stronicach książek. POLECAM.