Tracey Murkett

W pierwszej kolejności to książka wcale nie odpowiada na pytania zadane na okładce. Chyba, że kogoś jednozdaniowa odpowiedź satysfakcjonuje, ale chyba nie po to kupuje się książkę. Ogólnie wraz z żoną jesteśmy zawiedzeni, mnóstwo lania wody o tym jak wspaniałe jest BLW. Połowa książki to wypowiedzi randomowych rodziców, którzy są wniebowzięci tym sposobem karmienia. Sami dopiero dowiedzieliśmy się o co chodzi i nawet bez nadmiernej próby sprzedaży ideologii chcieliśmy z niej skorzystać. Czuję się zobligowany, aby powiedzieć wprost, że z tej książki nie dowiesz się: - kiedy i jakie produkty możesz dawać swojemu dziecku (jest to bardzo subiektywne, a lista przedstawiona jest mega okrojona) - jak skomponować zdrowie i zbilansowane posiłki bla bla bla (nie znalazłem o tym wzmianki) - jakie posiłki można przyrządzać dzieciom (jest do tego oddzielna książka) - dziecko przez długi czas nie będzie jadło z Twojego talerza (chyba, że odżywiasz się mega zdrowo i codziennie przygotowujesz posiłki). Ogólnie BLW uważamy, że jest super i warto je stosować. W ciągu 2 tygodni widać jak polepszyło się operowanie rączkami naszej córki, do tego jej koordynacja oko-ręka robi ogromne postępy.