Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Peplińska
3
6,3/10
Pisze książki: literatura piękna, poezja
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Książka pełna słów : II antologia Alternatywnego Elbląskiego Klubu Literackiego
Izabela Chojnacka, Anna Peplińska
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Karczowiska Anna Peplińska
7,6
Oto Gosia, pielęgniarka z duszą poetki. Jej oczami patrzymy na Kajtka, sześcioletniego chłopca żywionego przez sondę, na Kornelkę z wodogłowiem. Jest i pani Basia, która mimo amputowanych kończyn, chce wybrać się w podróż. Zakłady pielęgnacyjno-opiekuńcze, domy spokojnej starości pełne są ludzi na co dzień niewidocznych, niechcianych, niekochanych. W trudnej rzeczywistości Gosia oferuje im serce – „zamiast wygód i luksusu”. Z przyklejoną przez społeczeństwo łatką „inności”, bohaterka „daje dużo, otrzymując w zamian niewiele”. „Karczowiska” to poruszające studium ludzkich emocji, wspaniała opowieść o godności i harcie ducha.
"Karczowiska " to jedna z niewielu powieści , które w ostatnim czasie wywołały we mnie tak wielkie przerażenie , współczucie ,a zarazem też zaciekawienie. Jest to też jedna z małej grupy książek o służbie zdrowia ,a dokładniej o pielęgniarkach ,pracujących w hospicjach i innych tego typu ośrodkach.
Co mnie w niej tak przeraziło ?
Fakty. To jak w szpitalach i hospicjach męczą się nie tylko nieuleczalnie chorzy ,ale też ci ,którzy się nimi opiekują .To jaka atmosfera tam panuje i to jak silne jest przywiązywanie się do tych ,którzy niebawem odejdą z tego świata .
Główna bohaterka - Małgosia od momentu przeczytania tej niewielkiej książki jest dla mnie ideałem do naśladowania .Jej siła ,upór, a także dobroć i wielka miłość ,którą ofiarowała wszystkim swoim podopiecznym jest godna podziwu ,a wręcz zachwytu .Ja nie mogłabym normalnie rozmawiać i odnosić się do osoby ,której jest mi strasznie szkoda i jestem świadoma jej rychłej śmierci , a Gosia robiła to z taką łatwością i miłością w każdym słowie i geście.
Bohaterka mimo swej ciężkiej pracy znajdowała czas na pisanie ślicznych wierszy ,które są zamieszczone między zdaniami w powieści. Jej poezja zachwyciła mnie niemal tak jak jej postawa i nie mogłam się powstrzymać od zacytowania jednego z nich :
Dni mu odmierzał
stukot drewniaków,
Czekał cierpliwie,
pokornie wierzył
że dobry Pan Bóg
doświadcza go miłością.
Nagle w ten rytm
wkradł się niepokój-
w białym kitlu:
czy to wąż-szatan,
czy wąż Eskulapa?
Ale potknął o ufne oczy,
i rozbił szklane serce
eutanazji.
Choć jak już wspomniałam książka do najgrubszych i największych nie należy z czystym sercem mogę ją dodać do listy tych największych pod względem wartości i nasuwających się przemyśleń. Autorka posłużyła się bardzo lekkim i przystępnym językiem , dzięki któremu powieść czyta się ekspresowo , jednak ślad po tej lekturze pozostaje na bardzo długo.
OCENA : 5,5/6
Gorąco polecam :)
Karczowiska Anna Peplińska
7,6
Ksiązka objętościowo niepozorna, bo tylko 92 strony, ale nie ilość się liczy, lecz jakość :)
"Karczowiska" poruszają bardzo delikatny temat... służba zdrowia. Rzadko jest on opisywany w literaturze... bo i drażliwy...
Poznajemy świat ("szpital") z punktu widzenia pacjentów i pielęgniarki Gosi.
Gosia to kobieta po pięćdziesiątce, która zajmuje się dziećmi i dorosłymi w zakładach pielęgnacyjno-opiekuńczych i domach starców. Historia z pozoru wydaje się być ponura i emanować nieszczęściem, jednak jak się spojrzy głębiej, można zobaczyć wielkie serce Gosi, która choć nie posiada wiele, daje z siebie wszystko. Daje całe swoje serce... i to jest właśnie pozytyw tej opowieści. Są ludzie, którzy potrafią sprzeciwić się ślepym zasadom i działać tak jak dyktuje im serce.
Ostatecznie Gosia traci prace, a później długo walczy w sądzie i nie spotyka się z wdzięcznością ze strony współpracownic i "przyjaciółek", mimo iż wygrywa dla nich.
obrazują to ostatnie słowa...
"Nie wierzę w przyjaciół
mówię ze łzą w oku-
gdyś na świeczniku,
jak ćmy do światła garną,
ale jak zgaśniesz -
mają święty spokój"
Książka nie należy do łatwych, ale warto przeczytać :)