Najnowsze artykuły
- ArtykułyLicho nadal nie śpi, czyli książki z motywami słowiańskimiSonia Miniewicz40
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Dziewczyna o mocnym głosie“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 6 września 2024LubimyCzytać301
- Artykuły„U schyłku czasów“ . Weź udział w konkursie, aby wygrać książki!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kallistos Ware
Źródło: http://www.thyateira.org.uk/assistant-bishops/
Znany jako: Timothy Ware
7
7,7/10
Pisze książki: religia
Urodzony: 11.09.1934
Angielski duchowny i teolog prawosławny, biskup pomocniczy arcybiskupstwa Tiatyry i Wielkiej Brytanii z tytułem metropolity Dioklei. Chirotonię biskupią otrzymał 6 czerwca 1982.http://www.thyateira.org.uk/assistant-bishops/
7,7/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
39 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kościół Prawosławny Kallistos Ware
7,2
Ciekawa pozycja prezentująca czytelnikowi historię Prawosławia. Ciekawa również z tego powodu, że pisana przez prawosławnego anglika i duchownego tegoż kościoła. Autor nie ogranicza się tylko do przedstawienia, po prawdzie dość skrótowo co można jednak wybaczyć zważywszy na rozmiar publikacji, historii Kościoła Prawosławnego, ale również prezentuje podstawy wiary i dogmatyki wschodniego chrześcijaństwa. Dzięki temu praca jest idealna dla osób zainteresowanych prawosławiem, a nie mających żadnej lub niewielką o nim wiedzę. Książka staje się w tym wypadku rodzajem podręcznika. Również także nastawienie autora, zwłaszcza do dialogu między chrześcijańskiego, ma swoją wartość.
A jakie są minusy pracy? Autor nagminnie podkreśla, że historia prawosławia zaczyna się wraz z Chrystusem. Nie zgadza się to z naszym pojmowaniem historii chrześcijaństwa. Historii gdzie początkiem Kościołów Prawosławnych i Katolickiego jest data 1054 roku (sztuczna i w rzeczywistości fałszywa, ale w psychice ludzkiej daty początkowe i końcowe są potrzebne dla usystematyzowania pewnych spraw) i w skutek czego katoliccy pisarze wolą mówić o niepodzielnym Kościele przed 1054 r. Innym zarzutem jest pewien centryzm autora widoczny zwłaszcza w rozdziale opisującym poszczególne cerkwie prawosławne na świecie. Dużo miejsca poświęca się tam Grecji, Konstantynopolowi i Rosji (o niej jeszcze za chwilę),a bardzo mało innym. Również nieznajomość historii cerkwi prawosławnych w poszczególnych krajach o większości katolickiej jest mankamentem pracy (choćby twierdzenie, że po unii brzeskiej 1596 r. w Rzeczpospolitej władze uciskały prawosławnych - rzuca się w oczy całkowity brak znajomości realiów ówczesnej Polski i możliwości centralnych władz państwowych). Największy jednak zarzut należy uczynić odnośnie Rosji. Pomijając już to, że autor nie widzi różnicy między Rusią Kijowską, a Rosją (ta pierwsza była matką z której narodziła się późniejsza Rosja, podobnie jak Ukraina i Białoruś),to główny zarzut dotyczy sposobu patrzenia na ten kraj i jego religię. Autor patrzy na Rosję przez różowe okulary (po za okresem radzieckim). Jest to dla niego ojczyzna świętych i bogobojnych ludzi. Nawet okres rządów synodu nad Cerkwią Prawosławną (1721-1917) jest dla niego okresem światłym gdy ziemia ruska wydawała wielu świętych. Nie odmawiając Rosjanom bogobojnych i prawdziwie świętych osób w owym okresie to jednak trzeba przyznać, że z zachowanych materiałów źródłowych wyłania się zupełnie inny obraz niż autor prezentuje na łamach książki i nie dotyczy to tylko źródeł polskich (autor chyba nigdy nie zapoznał się z markizem de Custine i jego opisem Rosji Cara Mikołaja I). Z czego wynika ten naiwny obraz Rosji u autora? Z ignorancji ludzi zachodu? Z wrażenia nad największym prawosławnym krajem na Ziemi? Trudno powiedzieć.
Podsumowując: Książka ma swoją wartość i można ją polecić czytelnikom, ale pewne rzeczy są trudne do zaakceptowania i mogą wywoływać sprzeciw.
Kościół Prawosławny Kallistos Ware
7,2
To świetna książka, z której dowiedziałem się masę istotnych rzeczy o prawosławiu, ale i w ogóle o historii chrześcijaństwa. To kolejna pozycja, która pokazuje, jak trudno przebić się z prawdą w historii. No, ale sam autor też ma pewne problemy - najlepiej nic nie pisać o de facto braku rozróżnienia między Rusią a Rosją...