Portugalski pisarz urodzony we Francji. Jego ojciec był Brazylijczykiem. Absolwent Universidade de Coimbra (prawo). Jeden z najwybitniejszych pisarzy portugalskich. W latach 1869-1870 odbył podróż do Egiptu, której to echa odbijały się w wielu jego książkach. Jako dyplomata pracował w portugalskich placówkach na Kubie, w Anglii oraz we Francji. Znany był z krytycznego stosunku do religii katolickiej. Wybrane dzieła: "Singularidades duma Rapariga Loira" (1873, wydanie polskie: "Dziwactwa pewnej blondynki", Wydawnictwo Literackie, 1978),"O Primo Basílio" (1878, wydanie polskie: "Kuzyn Bazyli", Wydawnictwo Literackie, 1978),"O crime do Padre Amaro" (1875, wydanie polskie: "Zbrodnia księdza Amaro", Czytelnik, 1951),"Os Maias" (1888, wydanie polskie: "Ród Maia", Wydawnictwo Literackie, 1988). Żona, syn António de Eça de Queirós (ur. 28.12.1891).http://
od samego początku ciężka krytyka duchowieństwa, moim zdaniem przesadzona do tego stopnia, że aż absurdalna i groteskowa - po prostu źle się to czyta. dopiero pod koniec pojawia się pleban Ferrao, którego postać jest zaprezentowana w sposób bardziej wyważony, wprowadza miły kontrast - szkoda, że dopiero po 400 stronach męki czytelnika ;)
Proza portugalska , poza książkami Jose Saramago, nie jest u nas zbyt często wydawana. Wiadomo, dominują tłumaczenia z angielskiego. Toteż ucieszyłem się, gdy w jednej z e-bookowych księgarni internetowych znalazłem portugalskie opowiadanie i do tego w ramach darmowej klasyki.
Na portalu LC nie było go w bazie, więc wypróbowałem dodawanie do niej nowej książki. Skoro tak, trzeba było pójść za ciosem i przeczytać oraz zamieścić opinię, by nowa książka w bazie nie świeciła pustkami.
Opowiadanie pochodzi z drugiej połowy XIX wieku i było już drukowane w Polsce w zbiorze nowej autora z 1978 r. Jest napisane językiem prostym i chociaż historycznie odpowiada naszemu pozytywizmowi widać też nawiązania do romantyzmu. Pierwszoosobowy narrator podróżuje dyliżansem przez górzysty region Minho w północnej Portugalii. W drodze poznaje towarzysza podróży, który następnie w gościńcu opowiada mu swoją historię z przeszłości. Związaną z tytułową blondynką.
No cóż, de Eça de Queirós to jednak nie Saramago. Opowiadanie nie powala i nie odrzuca. Przeczytałem, nie żałuję (tym bardziej, że utwór jest dość krótki),ale gdybym tego nie zrobił – też nie miałbym czego żałować. Liczyłem jednak także na jakieś specyficznie portugalskie lokalne elementy, ale akcja tak naprawdę mogłaby się rozgrywać w każdym kraju z kręgu kultury europejskiej począwszy od XVIII do połowy XX wieku.