Dzikie Pola: Rzeczpospolita w ogniu Jacek Komuda 7,4

oceni艂(a) na 109 lata temu Panie i Panowie, pewnie zastanawia膰ie si臋 jak膮 opini臋 mo偶na napisa膰 podr臋cznikowi do gry fabularnej? Oto 艣wietnemu podr臋cznikowi mo偶na napisa膰 tylko 艣wietn膮 opini臋!
Autorzy podr臋cznika ubzdurali sobie w g艂owach stworzy膰 gr臋 fabularn膮 osadzon膮 w realiach Rzeczpospolitej XVII, poczytali 藕r贸de艂, postudiowali materia艂贸w muzealnych, pewnie odbyli kilka wycieczek turystyczno - krajoznawczych i co im z tego przysz艂o?
A to, 偶e w przyst臋pny spos贸b, ze swad膮 i zwad膮, pokazali, 偶e mo偶na uczy膰 historii w spos贸b wspania艂y. Komuda wsadzi艂 ca艂y talent pisarski w przedstawienie broni, zbroi, dworu, krain, obyczaj贸w i ludzi. Czytaj膮c ma si臋 wra偶enie, 偶e czas si臋 cofn膮艂, archaiczny j臋zyk jest 偶ywy i barwny, przez ca艂y czas ma si臋 wra偶enie dialogu z osob膮 oczytan膮 i inteligentn膮 przedstawiaj膮c膮 艣wiat widziany oczami szlachty a nie matematykiem tworz膮cym wzory i twierdzenia na w艂asny u偶ytek. Rzeczypospolita jawi si臋 nie jako kraj w kt贸rym Pan zn臋ca si臋 na Chamem, ale jako miejsce gdzie ka偶dy maj膮cy troch臋 oleju w g艂owie i ch臋ci jest si臋 w stanie wybi膰. Podr臋cznik czyta si臋 jak powie艣膰 i co ciekawe czytanie wci膮ga a po sko艅czeniu ma si臋 wra偶enie niedosytu. Gdzie si臋 podzia艂a owa Wielka Rzeczypospolita gdzie prawem i lewem dochodzi艂o si臋 swoich praw? Gdzie kraj, gdzie barwne postacie?
No ale zaraz odezwie si臋 kto艣: jak to przecie偶 Liberum Veto, przekupstwo, niegodziwo艣膰, gn臋bienie s艂abszego, warcholstwo, pija艅stwo, zajazdy i najazdy, wojny. Owszem ale to tylko cz臋艣膰 tego wspania艂ego imperium Sarmackiego. To tylko wycinek firmowany pewnie przez: 呕ydokomun臋, Masoneri臋, Moskw臋, Bruksel臋 i innych pludrak贸w i fa艂szywych Lutr贸w i Kalwin贸w, kt贸rzy razi widz膮, 偶e Polacy ucz膮 si臋, 偶e nic wielkiego nie dokonali a na ich koncie zapisuje si臋 same wielkie pora偶ki, kl臋ski i nie maj膮ce szans na zwyci臋stwo powstania. Nikt uczciwie nie uczy Wielkiej Historii: K艂uszyna, Chocimia, Kircholumu, Wiednia, Parkan. Ani s艂owa o Polskiej za艂odze na Kremlu, o zaj臋ciu Moskwy, czy o Polskiej Carycy. Ani s艂owa o tolerancji religijnej. Bo i po co? Lepiej niech polaczki cicho siedz膮 i ch艂opsk膮 robot膮 si臋 zajm膮 a my im z Brukseli czy Moskwy ju偶 histori臋 napiszemy. 呕e niby oni nic i nigdy nie dokonali. Niech g艂upi b臋d膮 bo takimi 艂atwiej si臋 rz膮dzi. Oj ludzie zachwycamy si臋 Wersalem czy inn膮 Wenecj膮, podczas gdy w艂asnej historii i zabytk贸w nie znamy.
O i to s膮 przyczyny upadku Wielkiej Rzeczypospolitej, mieszanie si臋 pot臋g w wewn臋trzne sprawy a nie warcholstwo i swawola.
No i jeszcze jedno: dziwimy si臋 pijanym kierowcom, rozbojom, napadom czy zwyk艂ym kibolskim ustawkom. NIE M脫WI臉, 呕E TO JEST DOBRE. ALE NA BOGA MY TO MAMY WE KRWI. Prali si臋 nasi pradziadowie to i my pra膰 si臋 b臋dziem, z konia po pijanemu kark skr臋ci膰? To i pijanym samoch贸d poprowadz臋. S膮siada najecha膰 bo go nie lubi臋 to jak kiboli z przeciwnej dru偶yny na stadionie pra膰. Burd臋 w dyskotece wywo艂a膰 - to samo po mszy, w karczmach i zajazdach pradziadowie robili. I tylko dobrze, 偶e sztuka w艂adania szabl膮 jako艣 nam si臋 zapomnia艂a bo i dzi艣 kto 偶yw sam by nosa z domu nie wychyli艂.
Oj by艂y czas.
Jacka Komud臋 na ministra edukacji obwo艂a膰 co by nas jasno w szko艂ach zacz臋li uczy膰 o tym czego艣my dokonali, a wnioski na co nas sta膰 sami wyci膮gniemy.
I taka to oto recenzja podr臋cznika do gry fabularnej si臋 napisa艂a.