Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Korczak
26
5,4/10
Urodzony: 16.02.1927
Prozaik i satyryk. Studiował na Wydziale Dyplomatyczno-Konsularnym Akademii Nauk Politycznych w Warszawie. Od roku 1944 był żołnierzem Armii Ludowej. W latach 1944-1948 służył w Ludowym Wojsku Polskim. Debiutował w 1947 na łamach dodatku do gazety "Dziennik Polski" (Kraków). W latach 1949-1950 pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Od 1950 był redaktorem Polskiego Radia w Krakowie. Od 1952 zamieszkał w Poznaniu. W okresie 1953-1962 był kierownikiem artystycznym Teatru Satyry.
Nagrody [edytuj] * 1960 - nagroda miasta Poznania * 1966 nagroda III stopnia Ministra Obrony Narodowej za Klucz do Berlina.
Nagrody [edytuj] * 1960 - nagroda miasta Poznania * 1966 nagroda III stopnia Ministra Obrony Narodowej za Klucz do Berlina.
5,4/10średnia ocena książek autora
195 przeczytało książki autora
212 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zwiadowcy Jerzy Korczak
6,6
Przez kilka chwil wahałem się pomiędzy 6 a 7. Wyszła z tego mocna 6. Autor opisuje przygody drużyny zwiadu w końcowym okresie II wojny światowej. Bohaterów poznajemy w momencie rozpoczęcia forsowania Wału Pomorskiego. Ludowe Wojsko Polskie nabiera bardziej przyziemnego charakteru niż ten którym epatowali "Czterej pancerni i pies". Każdy rozdział można by potraktować jako osobne opowiadanie, jednak dzięki fabule i bohaterom zazębiają się tworząc logiczny ciąg przyczynowo skutkowy. Co ważniejsze żołnierze boją się a wróg nie jest bezmyślnym błaznem, który tylko czeka aby wpaść w łapy bohaterom. Strach towarzyszy drużynie na każdym kroku, czasem brakuje żywności, czasem tytoniu a najczęściej snu i wypoczynku. Szkoda, że sceny walki i słownik żołnierzy odbiegają znacznie od dzisiejszych standardów i są mocno ułagodzone bo była by z tego niezła powieść przygodowo - wojenna. I co najważniejsze, każdy znający realia wiedział, że do rozpoznania często w Armii Czerwonej i Ludowym Wojsku Polskim używano żołnierzy skazany za różne przewinienia, gdyby autor uwzględnił w książce takie rozwiązanie mielibyśmy miks godny XXI wieku. No ale cóż powieść napisana pod koniec lat 70 XX wieku musiała jakoś przejść przez cenzurę i potrzebny był kompromis. Polecam w ramach relaksu.
Przypadki niemieckiego Polaka Jerzy Korczak
7,7
Długo zabierałam się do tej książki, myśląc, że będzie to "na sucho" opowiedziana historia jakiegoś tam Niemca z czasów II Wojny Światowej - nie mogłam się bardziej mylić!
Gdybym mogła, rekomendowałabym ją do listy lektur licealnych, a także podsunęłabym ją moim Dziadkom, którzy nadal myślą czasami kategorią: Niemcy=źli.
Książka to spis historii Teodora Müllera, którą Autor, Jerzy Korczak nagrywał pierwotnie na taśmy. Bohater sam siebie ostatecznie określił mianem "niemieckiego Polaka", kilkakrotnie zaznaczone zostało w książce że wtedy, w czasie wojny, młody Teodor nie myślał o sobie w jasny sposób jako o Polaku-patriocie, po prostu chciał zrobić to, "co właściwe".
Zresztą książka, a raczej brutalność historii, znakomicie ukazuje też rozłamy w łonie jednej rodziny, gdzie możliwe jest przyjmowanie przeciwstawnych postaw (Edgar i Zygfryd),także przez pryzmat Müllerów i kontaktów Teodora z niemieckimi urzędnikami w Turku urozmaicony zostaje typowy u nas obraz Niemca=bezwzględnego SS-mana/urzędnika Rzeszy, widać, że nie wszyscy pałali żądzą mordu, choć ani razu nie pada rozgrzeszenie wobec nich.
Dzięki załączonym "dygresjom" wyłania się obraz skomplikowanego świata Polaków osaczonych na Ziemiach Odzyskanych, gdzie walka istniała w formie cichej pracowitości, a nie spektakularnych akcji rodem z "Kamieni na szaniec" Kamińskiego.
Słowem jest to pozycja, która może w sposób znaczący poszerzyć nasze horyzonty patrzenia na II Wojnę Światową, nie tylko z pozycji szlachetnie broniącego się narodu, umęczonego lecz wiernego - pozwala spojrzeć na walkę i okupację ze strony mniejszości narodowej, która też składała się na polskie społeczeństwo, a którą tak łatwo przyszło nam osądzić.