Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać204
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ryszard Jegorow
13
6,2/10
Urodzony: 01.08.1924
Lata dziecięce i okres okupacji spędził w Puławach. Ukończył Oficerską Szkołę Wojsk Pancernych. W latach 1944-1955 służył w jednostkach pancernych Ludowego Wojska Polskiego. Jako prozaik debiutował na łamach dziennika "Żołnierz Wolności" w 1953 roku. Do roku 1955 był zawodowym wojskowym. Następnie 1956-1959 był redaktorem w wydawnictwie MON.http://
6,2/10średnia ocena książek autora
85 przeczytało książki autora
133 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dekret królewski - powieść z czasów panowania króla Zygmunta III Wazy
Ryszard Jegorow
6,9 z 16 ocen
51 czytelników 1 opinia
1989
Najnowsze opinie o książkach autora
Dekret królewski - powieść z czasów panowania króla Zygmunta III Wazy Ryszard Jegorow
6,9
Książka dla koneserów książek historycznych. Mnie czytało się trudno, ale brnęłam, bo trylogia Jegorowa to prezent. Moim zdaniem zbyt dużo szczegółów i polityki. Autor przesadził z wiernym odmalowaniem epoki. Fabuła schematyczna, typowa dla powieści, których akcja dzieje się w siedemnastym wieku. Taki jakby Sienkiewicz, ale bez polotu.
Sędziowie bez togi Ryszard Jegorow
5,6
Przeczytałam "Sędziow" w sumie tylko z ciekawości dla faktów historycznych, całe szczęście że to niewiele stron, bo napisane w bardzo... "naiwnym" stylu. Zwłaszcza drażniące są patetyczne wstawki wysławiające ZSRR i Armię Radziecką. Ostatecznie można mieć wrażenie, że faktów mogło być tu niewiele lub co najmniej mogly zostać podkoloryzowane. Ale powtarzam takie wrażenie u mnie wynika ze stylu, w którym autor zatopił swój utwór.