Kristine Katheryn Rusch, to wielokrotnie nagradzana autorka powieści kryminalnych, romansów oraz książek z gatunku science-fiction i fantasy.Wiele swoich utworów wydawała (i wydaje) pod licznymi pseudonimami jak Kristine Grayson (romanse) czy też Kris Nelscot (kryminały). Autorka odnosi duże sukcesy nie tylko w swoim kraju (USA),ale również na Wyspach Brytyjskich. Książki autorki zdobywają listy bestselerów jak i są tłumaczone i publikowane w krajach nieanglojęzycznych.
Liczne nagrody i nominacje ( Ellery Queen Readers Choice Award,John W. Campbell Award) oraz nominacje do Hugo, Shamus czy też Anthony Award, świadczą o kunszcie Rusch. Mało tego. Kristine jest jedyną osoba, która zdobyła jednocześnie nagrodę Hugo za edycję i powieść.http://kriswrites.com/
Życie wszystkich osób można opisać w taki sposób, żeby wydawało się nieszczęśliwe. Ja nie narzekam na swoje. Doceniam jego radosne strony i ...
Życie wszystkich osób można opisać w taki sposób, żeby wydawało się nieszczęśliwe. Ja nie narzekam na swoje. Doceniam jego radosne strony i nie zamieniłbym go na inne.
Jak na zbiór opowiadań przystało, książka „Fantastyczne opowieści wigilijne” jest bardzo nierówna. Trzeba przyznać, że zamieszczono tu kilka naprawdę świetnych utworów. Bardzo wyróżniają się dla mnie zwłaszcza „Dziecko z Marsa” Davida Gerrolda, „Gazetka” Connie Willis oraz „Mistrzowskie posunięcie dziadka do orzechów” Janet Kagan. Inne opowiastki nie są być może zbyt kreatywne, ale za to czarujące i do głębi przesiąknięte świątecznym nastrojem („Wigilia” Mirosławy Sędzikowskiej czy „Opowieść wigilijna” Marka Oramusa). Niestety, większość opowiadań z tego tomu jest moim zdaniem przekombinowana, niezrozumiała, a próby stworzenia „fantastycznej” atmosfery sprawiają, że efekt końcowy całkowicie zatraca świątecznego ducha. Autorzy próbują na kilku stronach stworzyć świat przedstawiony godny kilkutomowej sagi, a rezultatem tych starań jest zwykle kompletny chaos.
Gwoździem do trumny tej książki są dla mnie wstęp i biografie autorów, które napisał odpowiedzialny także za dobór opowiadań Piotr Gociek. Jego przekonanie, że fani fantastyki to jakiś elitarny klub (i szczere ubolewanie nad faktem, że jedna z jego książek jest zbyt nietypowa i czytają ją głównie osoby „spoza grona miłośników fantastyki”) jest niesamowicie irytujące. Gociek oczywiście nie zmarnował także sposobności do popisania się swoją nietolerancją i bigoterią. Dziwne, że taki buc w ogóle zainteresował się tematyką tak ciepłą i serdeczną, jak święta Bożego Narodzenia.
Było warto sięgnąć po tę antologię dla kilku pomysłowych i przytulnych opowieści świątecznych, ale całokształt skutecznie zniechęcił mnie nie tylko do krótszych form pisarskich, ale także do całego środowiska fanów fantastyki. Zainteresowanym świąteczną fantastyką polecam sprawdzić wspomniane wyżej opowiadania (zwłaszcza "Mistrzowskie posunięcie dziadka do orzechów"). Resztę tomu spokojnie można sobie odpuścić.
Książkę dostałem w prezencie od mojej dziewczyny, która była w Poznaniu (wydawnictwo Zysk wydające tą książkę jest z tego miasta, taki przypadek),co prawda we wrześniu, ale z góry wiedziałem, kiedy na pewno będę ją czytał. ;)
Zbiór trzynastu opowieści, które zostały wydane w hołdzie Świętom Bożegonarodzenia, więc oczywiście tylko w grudniu mogłem po nią sięgnąć. Jak nazwa wskazuje jest to zbiór opowiadań fantastycznych o charakterze Świąt wybranych specjalnie przez Piotra Gocieka. Trzynaście opowiadań trzynastu różnych (polskich i zagranicznych, bardziej i mniej znanych) autorów, między innymi: Orson Scott Card, Joe Haldeman, Connie Willis, Marek Oramus czy Łukasz Orbitowski.
Niestety zbiór nie zachwyca, wydaje mi się raczej nieco ponad przeciętny, ale czyta się całkiem dobrze i szybko. Po prostu zawarzyła u mnie rzecz gustu. Natomiast na pewno zapamiętam kilka z nich, jak chociażby "Dziecko z Marsa" Davida Gerrolla o samotnym mężczyźnie, który zaadoptował syna Marsjanina, "Pod choinką" Krzysztofa Kochańskiego o Mikołaju, którego prezentów nie można było przyjmować przed północą, bo sprowadziłoby to nieszczęście. I to trzeba było mieć koniecznie żywą choinkę, bo za jej brak sroga kara! czy "Wigilijne psy" Łukasza Orbitowskiego, które opowiada o małych psach, który odwiedzały pewna rodzinę co rok w Wigilię.
"Fantastyczne opowieści wigilijne" to zbiór, który z pewnością nada się jako prezent na święta nie tylko dla fana fantastyki. W końcu to magiczny okres, w którym dzieje się wiele fantastycznych rzeczy nie tylko w świecie fikcyjnym, ale także wokół nas. ;)
https://swiat-bibliofila.blogspot.com/2022/12/fantastyczne-opowiesci-wigilijne.html