O ile dobrze można to stwierdzić na podstawie zapisu archeologicznego, różnica w zdolnościach poznawczych Homo Sapiens a jego wymarłym krewn...
O ile dobrze można to stwierdzić na podstawie zapisu archeologicznego, różnica w zdolnościach poznawczych Homo Sapiens a jego wymarłym krewnym, nawet tym najbliższym, jest ogromna. I nie jest to różnica polegająca na stopniu zaawansowania tej czy innej cechy. Różnica ta polega na zupełnie innym rodzaju zdolności. Prawdopodobnie uprawnione będzie stwierdzenie, że nawet tak wyraźnie złożone istoty jak szympansy nie robią w istocie o wiele więcej, niż reagują w dość bezpośredni sposób na bodźce, jakie docierają do nich z otaczającego świata, choćby reakcje te wynikały z długiego doświadczenia i złożonych procesów mentalnych. Natomiast istoty ludzkie są stworzeniami symbolicznymi, które w swojej głowie rozkładają świat zewnętrzny na wiele symboli umysłowych, a następnie łączą je, by ponownie ten świat tworzyć. A więc to, na co reagują, jest często konstrukcją umysłową, a nie pierwotnym doświadczaniem. Taka ponowna kreacja jest różna i zależy od danego osobnika oraz od społeczeństwa, a to właśnie leży u samych korzeni większości konfliktów i braku zgody, z jakimi ludzkość miała i ma do czynienia w ciągu całej swojej historii. (...) tym, co odróżnia nas w tak istotny sposób od innych żywych stworzeń jest racjonalna i obiektywnie kalkulująca zdolność umysłowa, która umożliwia nam zadawanie takich pytań, jak: "a co by było, gdyby?". (...) Naturalnie, jako wynik długiego i złożonego procesu ewolucyjnego Homo Sapiens nie jest wyłącznie zwierzęciem racjonalnym, ponieważ nowe i nadzwyczajne zdolności naszego gatunku nie są po prostu nowymi warstwami nałożonymi na o wiele starszą podstawę. I wbrew naszej pełnej złych wydarzeń historii powinniśmy prawdopodobnie być za to wdzięczni. Chociaż mechanicznie udoskonalony Homo Sapiens pozbawiony byłby nienawiści, zazdrości i chciwości, prawdopodobnie brakowałoby mu też miłości, hojności, wspaniałomyślności i nadziei.